witam
Tajemniczy tytuł sylwestrowej notatki to historia kilkudziesięciu lat wyścigowej gwary przypisanej jak mi się wydaje jedynie do Służewca. Bo tylko tam w przypadku przegranej "buk" oddawał na koniec dnia pewien istotny procent "kasy" pokonanemu graczowi, żeby ta mogła się na powrót rozmnożyć. Nie wiem czy ten stary, charytatywny było nie było zwyczaj przetrwał do czasów współczesnych ale slangowa tradycja słowa dźwięczy mi w pamięci.
Tak więc "skitka na rozkusz" została mi po lekko umoczonym roku 2018.
Nie udał się ostatni, hazardowy weekend i fantasmagorię, że oto nagle wszystko się poskłada trzeba było wsadzić między bajki. Zawiodła nawet Iga Świątek nie mówiąc już o niektórych skoczkach narciarskich. I tak kolejny rok nauki dobiega końca. Zaowocuje, jak mniemam, przyszłymi sukcesami i te śladowe niepowodzenia które bardziej irytują mnie ambicjonalnie niż ekonomicznie przejdą do figlarnych anegdot.
Czy postęp nastąpi błyskawicznie jak poniżej. Chciałbym..:)
http://niezalezna.pl/252351-premier-pogratulowal-sukcesu-szachiscie
Koniec roku a w nim obserwuję przeróżne telewizyjne dyskusje polityczne i podsumowania. I śmieję się sam do siebie kiedy widzę jak Prawo i Sprawiedliwość prowadzi w piłkarskim meczu 30 do 1 a opozycja z uporem maniaka wciąż wraca do tej jedynej straconej, samobójczej bramki. Jak dzieci w piaskownicy, "pokomony" na 30 pozytywnych argumentów odpowiadają w kółko - pomidor.
Na Nowy Rok życzę wszystkim dużo zdrowia i fury pieniędzy. Bawmy się dzisiaj radośnie licząc na to, że będzie jeszcze lepiej. Z Prawem i Sprawiedliwością bo jakżeby inaczej....
cdn
pozdrawiam
poniedziałek, 31 grudnia 2018
niedziela, 30 grudnia 2018
Fatamorgana
witam
Iga Świątek przeszła dwie rundy kwalifikacji w turnieju WTA w Auckland i dzisiaj o 23'00" czeka ją mecz finałowy z Cepelową ze Słowacji (ranking 189). O ile ten pojedynek jest jak najbardziej do wygrania o tyle dalej nie widzę tak różowo. Cztery wolne miejsca w drabince głównej to między innymi rozstawiona z nr 1 - Wozniacki.
Wczoraj, czekając na spotkanie Polki, obejrzałem ciekawy dzień wyścigowy w Sunland Park. Warto było.
A wcześniej odwiedziłem z mamuśką grób moich dziadków.
PiS: 12'55"
Jako kluczową (czyli element wszystkich rozpisów 5/13) postawiłem w STS Igę.
Świątek v Cepelova 1 2,00
...choć wcale nie jestem taki przekonany. Zadecydował mecz w Budapeszcie w 2018 roku w którym nasza wygrała 6-1, 6-0
Iga Świątek przeszła dwie rundy kwalifikacji w turnieju WTA w Auckland i dzisiaj o 23'00" czeka ją mecz finałowy z Cepelową ze Słowacji (ranking 189). O ile ten pojedynek jest jak najbardziej do wygrania o tyle dalej nie widzę tak różowo. Cztery wolne miejsca w drabince głównej to między innymi rozstawiona z nr 1 - Wozniacki.
Wczoraj, czekając na spotkanie Polki, obejrzałem ciekawy dzień wyścigowy w Sunland Park. Warto było.
A wcześniej odwiedziłem z mamuśką grób moich dziadków.
Tutaj będę kiedyś odpoczywał
Mając mało czasu i niechęć do analiz wygłupiłem się w sobotę wsadzając w kupon jedno ze spotkań w biathlonie - miks, który okazał się jakąś zabawową imprezą. Na mecie jedna z ekip zatrzymała się i przepuściła starych mistrzów, żeby ci mogli stanąć na pudle. Takiej chały po prostu nie miałem prawa wstawiać w rozpisy tracąc dublę akurat z Igą....
Ok, niedługo skoki w Oberstdorfie w ramach 67 turnieju TCS. Trzeba wydrukować co oni tam dotychczas wyskakali i wybrać kilka pozycji bo oferta piłkarska jest zbyt mała żeby zapełnić kupony.
PiS: 12'55"
Jako kluczową (czyli element wszystkich rozpisów 5/13) postawiłem w STS Igę.
Świątek v Cepelova 1 2,00
...choć wcale nie jestem taki przekonany. Zadecydował mecz w Budapeszcie w 2018 roku w którym nasza wygrała 6-1, 6-0
cdn
pozdrawiam
czwartek, 27 grudnia 2018
Rozkosz nicnierobienia
witam
Obiecałem sobie solennie, że do 2 stycznia odpuszczam jakiekolwiek główkowanie. Całkiem bezmyślnie mam zamiar przetrwać ostatni tydzień roku 2019 ładując akumulatory na czas po Sylwestrze.
Co prawda z tego błogostanu wybiła mnie konieczność dzisiejszej wizyty u stomatologa ale mam to już szczęśliwie za sobą.
W hazardzie status quo po kolejnych dwóch rozpisach (razem poszły tylko cztery) tak więc do odrabiania strat na liczniku pozostał jedynie nadchodzący weekend. Czy przywalę "taryfą" sam jeszcze nie wiem. Zależy to w dużej mierze od STS który zaspał w Święta i ominął notowania w kluczowych dla mnie ligach. Jeśli ten numer powtórzą za dwa/trzy dni to odpracowanie kasy trzeba będzie zawiesić na kołku.
Ok, wracam do umysłowego marazmu i niech się dzieje co chce...
A póki co czekam z ciekawością na zestaw kwalifikacji w Auckland. Na kogóż to trafi Iga Świątek w inauguracyjnej przygodzie z WTA.
https://pl.tennistemple.com/auckland-2019-t4171/qualifications
I już wiadomo:
https://www.wtatennis.com/tournament/2019-auckland-new-zealand-1049#draws
1 runda kwalifikacji: Elys Ventura, 17-latka z Nowej Zelandii, poprzeczka do przejścia choć lokalni kibice nie będą nam zbyt przychylni....
https://www.itftennis.com/juniors/players/player/profile.aspx?playerid=100289264
cdn
pozdrawiam
Obiecałem sobie solennie, że do 2 stycznia odpuszczam jakiekolwiek główkowanie. Całkiem bezmyślnie mam zamiar przetrwać ostatni tydzień roku 2019 ładując akumulatory na czas po Sylwestrze.
Co prawda z tego błogostanu wybiła mnie konieczność dzisiejszej wizyty u stomatologa ale mam to już szczęśliwie za sobą.
W hazardzie status quo po kolejnych dwóch rozpisach (razem poszły tylko cztery) tak więc do odrabiania strat na liczniku pozostał jedynie nadchodzący weekend. Czy przywalę "taryfą" sam jeszcze nie wiem. Zależy to w dużej mierze od STS który zaspał w Święta i ominął notowania w kluczowych dla mnie ligach. Jeśli ten numer powtórzą za dwa/trzy dni to odpracowanie kasy trzeba będzie zawiesić na kołku.
Ok, wracam do umysłowego marazmu i niech się dzieje co chce...
A póki co czekam z ciekawością na zestaw kwalifikacji w Auckland. Na kogóż to trafi Iga Świątek w inauguracyjnej przygodzie z WTA.
https://pl.tennistemple.com/auckland-2019-t4171/qualifications
I już wiadomo:
https://www.wtatennis.com/tournament/2019-auckland-new-zealand-1049#draws
1 runda kwalifikacji: Elys Ventura, 17-latka z Nowej Zelandii, poprzeczka do przejścia choć lokalni kibice nie będą nam zbyt przychylni....
https://www.itftennis.com/juniors/players/player/profile.aspx?playerid=100289264
cdn
pozdrawiam
wtorek, 25 grudnia 2018
Zrozumieć siebie
Witam
Na początku musiałem okiełznać nową komórkę. Mam ją co prawda już jakiś czas ale jakoś nie było okazji, żeby wgrać i zsynchronizować te wszystkie aplikacje które w większości są dla mnie czarną magią. Zacząłem od zdjęć i oto ja we własnej osobie w masce Świętego Mikołaja.
Życzę wszystkim wesołych, zdrowych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia.
Świąteczny opłatek, wigilijna kolacja, kolędy i rodzinne rozmowy do późnej nocy podczas których zdałem sobie sprawę, że za bardzo się wszystkim przejmuję. Zbyt często i zbyt drobiazgowo próbuję przewidzieć nadchodzące zdarzenia i wymyślam do nich wielowariantowe reakcje. Pewnie mam to po hazardzie i po brydżu gdzie taka metodyka jest jak najbardziej wskazana ale w życiu osobistym, przy rozwiązywaniu ewentualnych prywatnych problemów stwarza tylko niepotrzebny zamęt i ból głowy.
PiS: 16'30"
Z nudów wziąłem dwa rozpisy 5/13
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313591899010559380&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313591899018859430&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
niedziela, 23 grudnia 2018
Remanent
witam
23 grudnia to najlepszy czas na garść podsumowań sezonu politycznego, hazardowego a także osobistego, holowanego na mojej zawiłej niwie doczesnej wędrówki.
W sondażach Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje 42% (Sejm i Senat) poparcia i myślę sobie, że nie jest to jeszcze tak zwany szklany sufit. Niesłychana pazerność opozycji POKO która w niektórych samorządach zachowała władzę i ich niepohamowana chęć narzucenia siłą obcych nam kulturowo zachowań, bezwstydna hipokryzja wyborcza i wszechobecny, nachalny, niczym nieuzasadniony i fałszywy "piar" jak również niewytłumaczalna atencja do parszywych osób i zjawisk rodem z KPP i PRL i histeria związana ze zwyżką cen energii za którą to sama jest odpowiedzialna.
No tak, właśnie wczoraj dostałem od elektryków nowe rachunki na pół roku płatne w styczniu, marcu i maju. Proszę sobie wyobrazić, że są o 20% niższe niż w roku 2018 choć energia ogólnie zdrożała i przecież ktoś musi za tę zwyżkę zapłacić. Propozycja jest prosta jak kłębek drutu. Niech zapłaci POKO. W wyborach.
Skok na kasę w stolicy na razie nie wypalił i 1.700.000.000 zostanie w kieszeniach warszawiaków. 20 lipca 2018 roku Prawo i Sprawiedliwość usunęło jeden z haniebnych reliktów komunistycznych kasując ustawą instytucję użytkowania wieczystego.
http://orka.sejm.gov.pl/proc8.nsf/ustawy/2673_u.htm
W Warszawie, za 20-krotną opłatę roczną liczoną od wartości gruntu i 98% wywalczoną w bólach bonifikatę od tej kwoty, obywatele staną się w pełni właścicielami tego za co od wielu lat płacili czasem ogromne, roczne składki. Chciałoby się rzec - Konstytucja - bo to Ona gwarantuje prywatą własność....
Nadchodzi styczeń. Dla mnie miesiąc trudny z jednego powodu.
Przeprowadziłem nareszcie spadek po ojcu który na raka umarł niestety o kilka miesięcy za wcześnie w sensie prawnym. Od 12 lat nikt już nawet nie pamięta, że 1 grupa podatkowa (ojciec-syn) była w procesie dziedziczenia objęta circa 7% podatkiem od wartości masy spadkowej. Tę daninę, i trzeba to z uznaniem przypominać, również usunęło Prawo i Sprawiedliwość w 2006 roku. Mnie obowiązują stare przepisy (liczy się data nabycia) i boję się, że sprawująca władzę w Gminie opozycja POKO przywali mi taki "domiar" że się nie pozbieram, podnosząc wartość działek do wysokości monumentalnych. Niedługo się przekonam.
Ubrałem już choinkę i mam niezłe informację. Otóż jest bardzo prawdopodobne, że na gwiazdkę będę mógł pod nią położyć przynajmniej jedną serię rozpisów 5/13. Gdyby nie pewna perfidna bramka w 92 minucie przebicie na najlepszym kuponie mogło sięgnąć zysku 100/1...:)
Oglądałem w nocy film i dowiedziałem się o sprawie która mnie totalnie zaskoczyła. Niesamowite..
https://vod.pl/programy-tv/tomasz-sekielski-teoria-spisku-polska-rzeczpospolita-atomowa/3g3x1xz
PiS: 18'30"
Dzisiaj sporo pudeł z których dwa zabolały najbardziej...
91 minuta, Vihiga Utd v Sony Sugar 0-1
https://www.livescore.in/match/W4IaaGYk/?externalProjectId=20050#match-summary
Ajax CT v Mbombela 0-1 bramka w 90 minucie...
https://www.livescore.in/match/SSDpQnc8/?externalProjectId=20050#match-summary
A najlepszy z zakończonych już rozpisów wczorajszych wygląda tak oto..(warto zobaczyć)
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313561899014941343&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Zysk 23/1
Inny wyglądał tak:
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313561899018541696&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
I gdyby włoską Alessandrię i Spezię włączyć do pierwszego kuponu na miejsce nietrafionych to koniec roku byłby niezwykle udany...
cdn
pozdrawiam
23 grudnia to najlepszy czas na garść podsumowań sezonu politycznego, hazardowego a także osobistego, holowanego na mojej zawiłej niwie doczesnej wędrówki.
W sondażach Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje 42% (Sejm i Senat) poparcia i myślę sobie, że nie jest to jeszcze tak zwany szklany sufit. Niesłychana pazerność opozycji POKO która w niektórych samorządach zachowała władzę i ich niepohamowana chęć narzucenia siłą obcych nam kulturowo zachowań, bezwstydna hipokryzja wyborcza i wszechobecny, nachalny, niczym nieuzasadniony i fałszywy "piar" jak również niewytłumaczalna atencja do parszywych osób i zjawisk rodem z KPP i PRL i histeria związana ze zwyżką cen energii za którą to sama jest odpowiedzialna.
No tak, właśnie wczoraj dostałem od elektryków nowe rachunki na pół roku płatne w styczniu, marcu i maju. Proszę sobie wyobrazić, że są o 20% niższe niż w roku 2018 choć energia ogólnie zdrożała i przecież ktoś musi za tę zwyżkę zapłacić. Propozycja jest prosta jak kłębek drutu. Niech zapłaci POKO. W wyborach.
Skok na kasę w stolicy na razie nie wypalił i 1.700.000.000 zostanie w kieszeniach warszawiaków. 20 lipca 2018 roku Prawo i Sprawiedliwość usunęło jeden z haniebnych reliktów komunistycznych kasując ustawą instytucję użytkowania wieczystego.
http://orka.sejm.gov.pl/proc8.nsf/ustawy/2673_u.htm
W Warszawie, za 20-krotną opłatę roczną liczoną od wartości gruntu i 98% wywalczoną w bólach bonifikatę od tej kwoty, obywatele staną się w pełni właścicielami tego za co od wielu lat płacili czasem ogromne, roczne składki. Chciałoby się rzec - Konstytucja - bo to Ona gwarantuje prywatą własność....
Nadchodzi styczeń. Dla mnie miesiąc trudny z jednego powodu.
Przeprowadziłem nareszcie spadek po ojcu który na raka umarł niestety o kilka miesięcy za wcześnie w sensie prawnym. Od 12 lat nikt już nawet nie pamięta, że 1 grupa podatkowa (ojciec-syn) była w procesie dziedziczenia objęta circa 7% podatkiem od wartości masy spadkowej. Tę daninę, i trzeba to z uznaniem przypominać, również usunęło Prawo i Sprawiedliwość w 2006 roku. Mnie obowiązują stare przepisy (liczy się data nabycia) i boję się, że sprawująca władzę w Gminie opozycja POKO przywali mi taki "domiar" że się nie pozbieram, podnosząc wartość działek do wysokości monumentalnych. Niedługo się przekonam.
Ubrałem już choinkę i mam niezłe informację. Otóż jest bardzo prawdopodobne, że na gwiazdkę będę mógł pod nią położyć przynajmniej jedną serię rozpisów 5/13. Gdyby nie pewna perfidna bramka w 92 minucie przebicie na najlepszym kuponie mogło sięgnąć zysku 100/1...:)
Oglądałem w nocy film i dowiedziałem się o sprawie która mnie totalnie zaskoczyła. Niesamowite..
https://vod.pl/programy-tv/tomasz-sekielski-teoria-spisku-polska-rzeczpospolita-atomowa/3g3x1xz
PiS: 18'30"
Dzisiaj sporo pudeł z których dwa zabolały najbardziej...
91 minuta, Vihiga Utd v Sony Sugar 0-1
https://www.livescore.in/match/W4IaaGYk/?externalProjectId=20050#match-summary
Ajax CT v Mbombela 0-1 bramka w 90 minucie...
https://www.livescore.in/match/SSDpQnc8/?externalProjectId=20050#match-summary
A najlepszy z zakończonych już rozpisów wczorajszych wygląda tak oto..(warto zobaczyć)
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313561899014941343&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Zysk 23/1
Inny wyglądał tak:
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313561899018541696&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
I gdyby włoską Alessandrię i Spezię włączyć do pierwszego kuponu na miejsce nietrafionych to koniec roku byłby niezwykle udany...
cdn
pozdrawiam
czwartek, 20 grudnia 2018
59-0
witam
Presja ma sens. Dzisiaj na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Warszawy, Radni jednogłośnie przegłosowali powrót do uchwały z 18 października 2018 roku i przywrócili 98/99% bonifikatę przy przekształceniu wieczystego użytkowania w prawo własności.
Dobra Nasza....
cdn
pozdrawiam
Presja ma sens. Dzisiaj na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Warszawy, Radni jednogłośnie przegłosowali powrót do uchwały z 18 października 2018 roku i przywrócili 98/99% bonifikatę przy przekształceniu wieczystego użytkowania w prawo własności.
Dobra Nasza....
cdn
pozdrawiam
wtorek, 18 grudnia 2018
Odkłamywanie dobrodziejstwa
witam
Poniższa notatka powstała przed konferencją ale jest jak najbardziej aktualna...
Po trzech haustach nieco naciąganej publicystyki przyszedł czas na twarde liczby. Wyjąłem zatem swój akt notarialny i posłużę się autentycznymi danymi z oryginalnego dokumentu. Robię to ponieważ niepokoją mnie niektóre wypowiedzi posłów którzy jakby nie wiedzieli o czym prawią i pełne zawiści, obrzydliwe komentarze bezmózgowców pod internetowymi artykułami dotykającymi tematu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, o rzekomym rozdawnictwie.
Przypomnę na wstępie jeszcze raz, że instytucję użytkowania wieczystego zapoczątkował w mojej ocenie dekret Bieruta z 1945 roku a objęta nim została cała stara Warszawa (z nielicznymi wyjątkami) w granicach z 1939 roku, i że miał ów dekret obowiązywać w domyśle przez 99 lat. Grunty warszawskie przejęło (znacjonalizowało) wpierw m.st. Warszawa, w 1950 roku Skarb Państwa, w końcu 10 maja 1990 roku (ustawa samorządowa) abarot Miasto. Za tę nieswoją w końcu ziemię kolejni jej powyżsi "właściciele" pobierali opłaty roczne w różnej formie (1/99 wartości) czy to w czynszu (lokatorzy) czy też w corocznym podatku (nabywcy hipoteczni mieszkań). Sam termin "użytkowanie wieczyste" pojawił się w obrocie prawnym Ustawą z dnia 14 lipca 1961 roku "O gospodarce terenami w miastach i osiedlach" a czas od kiedy obowiązuje (formalnie pod inną postacią) może być przedmiotem akademickiego sporu.
Przechodząc do meritum, słusznie czy też niesłusznie płatność za moją kamienicę sukcesywni jej właściciele i lokatorzy ponoszą od 74 lat. Ja sam wnoszę opłaty roczne od lat kilkunastu spłacając grunt na którym siedzę. Dla tych zawistnych z komentarzy o których było na wstępie wygląda to tak jakbyś wziął ciemna maso kredyt w banku na 99 lat i spłacił już 74/99 tegoż.
Ok, tak więc spłacam haracz (rok w rok) za udział w gruncie 0,0403 (403/10.000) który w metrach kwadratowych wynosi 45 (słownie czterdzieści pięć metrów) - 1/99 z ogólnej wartości 255.000zł co znaczy w konkluzji, że 1m2 działki kosztuje 5.666zł. Powtórzę dla mózgowych mułów, tylko samej działki. MAŁO ?
Do ustawowego ustania działania dekretu (tutaj nie wiem czy nie błądzę) pozostało 25 lat. Z tych 255.000 zostało w przybliżeniu 64.000. I teraz pytanie, czy te 60% bonifikaty Rady Miasta dotyczy kwoty ogólnej (czego w wypadku POKO wcale bym nie wykluczał) czy kwoty pozostałej do zapłacenia.
Ale o tym dowiem się w styczniu a być może nie jeśli Wojewoda ze swojej strony, Prawo i Sprawiedliwość i Patryk Jaki ze swojej, podejmą prawne działania....
Nową, jeszcze niesprawdzoną i oby nieprawdziwą informacją są podwyżki opłat za parkingi na Mokotowie w wysokości do 700%. Brawo POKO-MY
cdn
pozdrawiam
WTOREK, godzina 11'40"
SENSACJA
Konferencja prasowa
Prezydent Trzaskowski będzie rekomendował radnym, żeby w trybie pilnym przywrócić uchwałę o bonifikacie w wysokości 98/99%
Poniższa notatka powstała przed konferencją ale jest jak najbardziej aktualna...
Po trzech haustach nieco naciąganej publicystyki przyszedł czas na twarde liczby. Wyjąłem zatem swój akt notarialny i posłużę się autentycznymi danymi z oryginalnego dokumentu. Robię to ponieważ niepokoją mnie niektóre wypowiedzi posłów którzy jakby nie wiedzieli o czym prawią i pełne zawiści, obrzydliwe komentarze bezmózgowców pod internetowymi artykułami dotykającymi tematu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, o rzekomym rozdawnictwie.
Przypomnę na wstępie jeszcze raz, że instytucję użytkowania wieczystego zapoczątkował w mojej ocenie dekret Bieruta z 1945 roku a objęta nim została cała stara Warszawa (z nielicznymi wyjątkami) w granicach z 1939 roku, i że miał ów dekret obowiązywać w domyśle przez 99 lat. Grunty warszawskie przejęło (znacjonalizowało) wpierw m.st. Warszawa, w 1950 roku Skarb Państwa, w końcu 10 maja 1990 roku (ustawa samorządowa) abarot Miasto. Za tę nieswoją w końcu ziemię kolejni jej powyżsi "właściciele" pobierali opłaty roczne w różnej formie (1/99 wartości) czy to w czynszu (lokatorzy) czy też w corocznym podatku (nabywcy hipoteczni mieszkań). Sam termin "użytkowanie wieczyste" pojawił się w obrocie prawnym Ustawą z dnia 14 lipca 1961 roku "O gospodarce terenami w miastach i osiedlach" a czas od kiedy obowiązuje (formalnie pod inną postacią) może być przedmiotem akademickiego sporu.
Przechodząc do meritum, słusznie czy też niesłusznie płatność za moją kamienicę sukcesywni jej właściciele i lokatorzy ponoszą od 74 lat. Ja sam wnoszę opłaty roczne od lat kilkunastu spłacając grunt na którym siedzę. Dla tych zawistnych z komentarzy o których było na wstępie wygląda to tak jakbyś wziął ciemna maso kredyt w banku na 99 lat i spłacił już 74/99 tegoż.
Ok, tak więc spłacam haracz (rok w rok) za udział w gruncie 0,0403 (403/10.000) który w metrach kwadratowych wynosi 45 (słownie czterdzieści pięć metrów) - 1/99 z ogólnej wartości 255.000zł co znaczy w konkluzji, że 1m2 działki kosztuje 5.666zł. Powtórzę dla mózgowych mułów, tylko samej działki. MAŁO ?
Do ustawowego ustania działania dekretu (tutaj nie wiem czy nie błądzę) pozostało 25 lat. Z tych 255.000 zostało w przybliżeniu 64.000. I teraz pytanie, czy te 60% bonifikaty Rady Miasta dotyczy kwoty ogólnej (czego w wypadku POKO wcale bym nie wykluczał) czy kwoty pozostałej do zapłacenia.
Ale o tym dowiem się w styczniu a być może nie jeśli Wojewoda ze swojej strony, Prawo i Sprawiedliwość i Patryk Jaki ze swojej, podejmą prawne działania....
Nową, jeszcze niesprawdzoną i oby nieprawdziwą informacją są podwyżki opłat za parkingi na Mokotowie w wysokości do 700%. Brawo POKO-MY
cdn
pozdrawiam
poniedziałek, 17 grudnia 2018
Syzyfowa praca
witam
Tak jak większość tekstów publicystycznych także dzisiejszy wpis okraszę krótkim wstępem który w pewnym istotnym fragmencie wiążę się z największym skandalem jakiego przyszło mi być świadkiem. Chodzi mianowicie o wyborczy szwindel opisany w dwóch poprzednich notkach do którego mam zamiar powracać aż do znudzenia.
Ok, pisałem już nieraz, że we wczesnych latach 90-tych ubiegłego stulecia podział partyjny w Polsce przebiegał zupełnie inaczej niż dziś, i że jako zdeklarowany konserwatysta bywałem na różnych spędach o rozmaitej konfiguracji poglądów. MY i ONI znaczyło wtedy "NSZZ Solidarność" kontra komuchy, tak mi się przynajmniej wydawało.
Na jedne z większych, zorganizowanych w plenerze zgromadzeń czynnych już polityków i ich fanatycznego zaplecza, całej rzeszy "internistów" i wszystkich znajomych królika pojechałem wynajętym z wypożyczalni Mercem S (mój Volvo był u elektryka) i choć przemierzyłem krajowe drogi wzdłuż i wszerz, tamtego wieczora nie zapomnę. Z tyłu na kanapie znajomy szef kancelarii Prezydenta z żoną a przede mną niespodziewana, bardzo intensywna ulewa. Niby standard, tyle że nie zapytałem gostka od wynajmu bryczek gdzie w tym "bajerze" uruchamia się nawiew i wycieraczki (do dzisiaj nie wiem) tak więc przez zaparowane i zadeszczone szyby jechałem praktycznie w ciemno. Jakoś dotarłem...
Zapewne przez tę stresującą podróż, już w trakcie przyjacielskich pogaduszek przy gorzale byłem a priori mocno rozdrażniony i całkiem rozbity. Drugim powodem była z pewnością zdecydowana dominacja ludzi z Unii Wolności i tak jak to dzisiaj pamiętam ich gigantyczny popis bufonady. Jak te pawie puszyli się dookoła i zastanawiałem się czy to tak tylko przed sobą czy mają to we krwi. Najpewniej właśnie wtedy pewien profesor czytał bajki po francusku przyszłym tytanom ideologii.
Nazwałem niniejszy wywód "syzyfową pracą" nie bez kozery. Kamień który POKO stara się wturlać pod górę będzie się staczał systematycznie aż wyląduje pod progiem 10%. To efekt wyborczego kłamstwa o mocy żywiołu. Efekt pogardy zaserwowanej mieszkańcom Warszawy w tym własnym wyborcom.
Obniżenia bonifikaty za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność z 98/99% do 60% czyli wzrost opłaty jednorazowej o 20/40 razy, na czym Miasto ma zarobić 1.700.000.000zł nie da się niczym obronić. Próba wykorzystania przez komunizujących propagandystów wcześniejszej ustawy Prawa i Sprawiedliwości która z mocy prawa pozwala dokonać tej zamiany przy 95% bonusie nie jest skierowana do statystycznego Kowalskiego. Żeby z niej skorzystać wniosek MUSZĄ podpisać i zapłacić 5 stawek rocznych całe spółdzielnie mieszkaniowe (wszyscy co do jednego), lub całe wspólnoty mieszkaniowe. Kiedy w tych wielorodzinnych tworach znajdzie się choć jedna osoba starsza której nie stać, jedna osoba bez przeprowadzonego spadku, ktoś przebywający daleko za granicą lub ktoś kto zwyczajnie nie chce w całej rzeczy uczestniczyć bo sprzedaje właśnie lokal, to wniosek przepada.
Jest za to jedna grupa która z łatwością podchodzi pod ten projekt. Grupa która przejęła warszawskie kamienice w procesie reprywatyzacji w tym pełnomocnicy 134 letnich, wciąż żyjących byłych właścicieli.
Ale najbardziej nikczemne jest podniesienie przez RM (POKO) opłat rocznych za użytkowanie wieczyste pomiędzy 18.10 (uchwała 98/99) a 13.12 (uchwała 60%) czasami jak słyszałem kilkukrotne. W listopadzie ludzie otrzymali takie decyzje gremialnie a kiedy minął czas na ewentualne odwołanie wolta została wykonana. Myślę sobie, że można by starać się o przywrócenie terminu ale to już inna para kaloszy...
PiS: 9'11"
Jak koncertowo spieprzyć dobre typy w skokach pokażę na ostatnim przykładzie. Tak było przez cały tydzień w biathlonie i lidze angielskiej. Same plusy + lewizna na remisach. W sumie tydzień na lekkim minusie.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313501899010702712&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
Tak jak większość tekstów publicystycznych także dzisiejszy wpis okraszę krótkim wstępem który w pewnym istotnym fragmencie wiążę się z największym skandalem jakiego przyszło mi być świadkiem. Chodzi mianowicie o wyborczy szwindel opisany w dwóch poprzednich notkach do którego mam zamiar powracać aż do znudzenia.
Ok, pisałem już nieraz, że we wczesnych latach 90-tych ubiegłego stulecia podział partyjny w Polsce przebiegał zupełnie inaczej niż dziś, i że jako zdeklarowany konserwatysta bywałem na różnych spędach o rozmaitej konfiguracji poglądów. MY i ONI znaczyło wtedy "NSZZ Solidarność" kontra komuchy, tak mi się przynajmniej wydawało.
Na jedne z większych, zorganizowanych w plenerze zgromadzeń czynnych już polityków i ich fanatycznego zaplecza, całej rzeszy "internistów" i wszystkich znajomych królika pojechałem wynajętym z wypożyczalni Mercem S (mój Volvo był u elektryka) i choć przemierzyłem krajowe drogi wzdłuż i wszerz, tamtego wieczora nie zapomnę. Z tyłu na kanapie znajomy szef kancelarii Prezydenta z żoną a przede mną niespodziewana, bardzo intensywna ulewa. Niby standard, tyle że nie zapytałem gostka od wynajmu bryczek gdzie w tym "bajerze" uruchamia się nawiew i wycieraczki (do dzisiaj nie wiem) tak więc przez zaparowane i zadeszczone szyby jechałem praktycznie w ciemno. Jakoś dotarłem...
Zapewne przez tę stresującą podróż, już w trakcie przyjacielskich pogaduszek przy gorzale byłem a priori mocno rozdrażniony i całkiem rozbity. Drugim powodem była z pewnością zdecydowana dominacja ludzi z Unii Wolności i tak jak to dzisiaj pamiętam ich gigantyczny popis bufonady. Jak te pawie puszyli się dookoła i zastanawiałem się czy to tak tylko przed sobą czy mają to we krwi. Najpewniej właśnie wtedy pewien profesor czytał bajki po francusku przyszłym tytanom ideologii.
Nazwałem niniejszy wywód "syzyfową pracą" nie bez kozery. Kamień który POKO stara się wturlać pod górę będzie się staczał systematycznie aż wyląduje pod progiem 10%. To efekt wyborczego kłamstwa o mocy żywiołu. Efekt pogardy zaserwowanej mieszkańcom Warszawy w tym własnym wyborcom.
Obniżenia bonifikaty za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność z 98/99% do 60% czyli wzrost opłaty jednorazowej o 20/40 razy, na czym Miasto ma zarobić 1.700.000.000zł nie da się niczym obronić. Próba wykorzystania przez komunizujących propagandystów wcześniejszej ustawy Prawa i Sprawiedliwości która z mocy prawa pozwala dokonać tej zamiany przy 95% bonusie nie jest skierowana do statystycznego Kowalskiego. Żeby z niej skorzystać wniosek MUSZĄ podpisać i zapłacić 5 stawek rocznych całe spółdzielnie mieszkaniowe (wszyscy co do jednego), lub całe wspólnoty mieszkaniowe. Kiedy w tych wielorodzinnych tworach znajdzie się choć jedna osoba starsza której nie stać, jedna osoba bez przeprowadzonego spadku, ktoś przebywający daleko za granicą lub ktoś kto zwyczajnie nie chce w całej rzeczy uczestniczyć bo sprzedaje właśnie lokal, to wniosek przepada.
Jest za to jedna grupa która z łatwością podchodzi pod ten projekt. Grupa która przejęła warszawskie kamienice w procesie reprywatyzacji w tym pełnomocnicy 134 letnich, wciąż żyjących byłych właścicieli.
Ale najbardziej nikczemne jest podniesienie przez RM (POKO) opłat rocznych za użytkowanie wieczyste pomiędzy 18.10 (uchwała 98/99) a 13.12 (uchwała 60%) czasami jak słyszałem kilkukrotne. W listopadzie ludzie otrzymali takie decyzje gremialnie a kiedy minął czas na ewentualne odwołanie wolta została wykonana. Myślę sobie, że można by starać się o przywrócenie terminu ale to już inna para kaloszy...
PiS: 9'11"
Jak koncertowo spieprzyć dobre typy w skokach pokażę na ostatnim przykładzie. Tak było przez cały tydzień w biathlonie i lidze angielskiej. Same plusy + lewizna na remisach. W sumie tydzień na lekkim minusie.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313501899010702712&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
niedziela, 16 grudnia 2018
POLSKA SERCEM EUROPY
15 grudnia 2018 - Konwencja Prawa i Sprawiedliwości
Nic dodać - nic ująć
Po drugiej stronie barykady, w środowisku POKO, bez zmian.
KALENDARIUM HAŃBY
18 październik 2018 rok - Uchwała RM o 98/99% bonifikacie przy obligatoryjnym przekształceniu wieczystego użytkowania we własność. Uchwała przeszła jednogłośnie.
21 października 2018 rok - Wybory Samorządowe
13 grudnia 2018 rok - Zmiana uchwały zmniejszająca bonifikatę z 98/99% do 60% głosami większości POKO. Jednorazowa wpłata do kasy RM wzrosła dla chętnych permanentnego wykupu 20/40 razy.
Trochę niepokoją mnie komentarze niektórych posłów i dziennikarzy którzy na chybcika wypowiadają się w temacie przekształcenia prawa użytkowania wieczystego na prawo własności.
Ustawa z dnia 20 lipca 2018 roku
http://orka.sejm.gov.pl/proc8.nsf/ustawy/2673_u.htm
Po pierwsze ustawa jak i z założenia instytucja użytkowania wieczystego dotyczy wyłącznie gruntów, także pod kamienicami i dotyczy około 2,5 miliona osób w całej Polsce. Za użytkowanie wieczyste (na terenie gdzie stan ten obowiązywał) płaciło się zawsze od 1945 roku (dekret Bieruta) w różnej formie, na przykład w czynszu lub w przypadku właścicieli lokali w opłatach rocznych. I tutaj nic się nie zmienia.
Przekształcenie w formę własności wchodzi w życie 1.01.2019 roku a bonifikata przeznaczona była dla ludzi którzy chcieliby załatwić opłatę jednorazowo a nie płacić kolejne raty przez 20 lat. I nikt nie będzie nikogo z domu wyrzucał...
Kłopot istotny mają ci którym w listopadzie Miasto naliczyło nowe wartości składki (czasem 4 krotne) związane z korektami w oszacowaniu ceny rynkowej zajmowanego ułamka powierzchni. W wielu dzielnicach ta korekta nie następowała od lat i tak np. ja za x metrów płaciłem rocznie 3500zł podczas kiedy znajomy z takim samym ułamkiem gruntu 900zł....
W niczym to nie zmienia faktu, że stanowisko POKO i prezydenta W-wy jest żenujące a tłumaczenie tej wolty - głupie. W jednej sekwencji nie da się bowiem zawrzeć dwóch przeciwstawnych wniosków, że oto nic się nie stało i że UM zarobi na uchwale "odchodzącej od rozdawnictwa" 1.700.000.000zł.
A tak w ogóle jakiego rozdawnictwa...!!! - Bzdura.
Szczytem aberracji jest to, że warszawska władza POKO uderza głównie w POKO - wyborców..
Dwa skojarzenia na koniec. Stara piosenka w dopełniaczu liczby pojedynczej....
https://www.youtube.com/watch?v=aRhXIrgHedY
i skecz o francuskim fortepianie i nocniku...:)
cdn
pozdrawiam
piątek, 14 grudnia 2018
A nie mówiłem ?
witam
Za półtora miesiąca mija pełne 64 lata od kiedy to stałem się warszawiakiem z krwi i kości zrodzony w wielopokoleniowej, tradycyjnie katolickiej i obyczajowo konserwatywnej warszawskiej rodzinie. Chcąc nie chcąc przyszło mi zatem współistnieć z ideologią PRL pod postacią Gomułki, Gierka czy Jaruzelskiego na co nikt z "szarej wówczas masy" nie miał najmniejszego wpływu, a po roku 89 obcować z wodzowską filozofią Wałęsy. Tutaj lekka dygresja. Wielu prawicowców wypomina sobie dzisiaj ówcześnie wybrany kierunek ale wystarczy sięgnąć do wspomnień żeby ten wybór usprawiedliwić. Ja głosując w roku 90-tym na, jak to wtedy szeptała "jajogłowa warszawka" - "wiejskiego głupka" z Popowa, dałem swój mandat wyłącznie na środowisko które go popierało (z wyłączeniem kierowcy). Bo jakiż był inny wybór ? - Nie do przyjęcia Mazowiecki w pierwszej turze i Tymiński z Peru w drugiej.
Ta III RP z krótkimi przerwami przetrwała do 2015 roku kiedy to ziściła się wreszcie tęsknota do samodzielnych rządów obyczajowo konserwatywnej większości.
Jednak nie wszędzie. Moja Warszawa wciąż pozostała lewacka i stołeczni włodarze tę swoją chorą ideologię próbują z coraz to większym okrucieństwem wszczepić w duszę pobratymców. Jest to o tyle groźne, że na przykład niejaki Zapatero przez 7 lat premierowania zdołał całkowicie przemodelować hiszpańskie wartości i kulturowe dziedzictwo.
Już pierwsze cztery decyzje (wśród wielu innych) władców Warszawy wyróżniają się pogardą do ludzi i wyjątkowym sadyzmem. Podwyżka o 40% biletów komunikacji w sytuacji kiedy inne miasta znoszą opłaty do zera, prawdopodobne 75%+ w ofercie śmieciowej no i 40 krotne podniesienie kosztów przekształcenia użytkowania wieczystego gruntu w konstytucyjną własność. Skupię się na tym ostatnim.
W październiku przed wyborami samorządowymi Rada Miasta (pod auspicjami HGW) przegłosowała 99% bonifikatę dla budynków w których pośredni rodzaj własności ziemi istnieje od co najmniej 50 lat czyli między innymi dla mnie. Skutkowało to tym, że za prawo do wyłącznej własności części gruntu pod kamienicą zapłaciłbym 3500 zł. (lokal jest moją własnością od dawna)
A kiedy już było po wyborach ta sama w gruncie rzeczy Rada Warszawy zmieniła stanowisko i jak to mówi jeden z wice prezydentów "odważnie odeszła od rozdawnictwa" zmieniając bonus na 60%....
Ergo, teraz za skromny ułamek gruntu mam wpłacić do kasy 140.000 zł...(abstrahując od tego ile już przez lata wpłaciłem)....Jest różnica ?
Klamka pewnie jeszcze nie zapadła ale bezczelność i zwyczajne kłamstwo w sprzedaży tzw "kiełbasy wyborczej" są symptomatyczne
Dość długi wstęp poświęciłem na całokształt ogólnej, warszawskiej społeczności. Żyję pośród niej 64 lata i nie obnoszę się nachalnie ze swoimi prawicowymi przekonaniami mając przyjaciół i po jednej i po drugiej stronie barykady. Często, zbyt często ludzie POKO których tu pełno na każdym kroku przyjmują mój punkt widzenia z niedowierzaniem, politowaniem a czasami frustracją.
Ciekawe co czują dzisiaj kiedy ich władza uderzyła głównie w ich interesy. Jak niegdyś z OFE.
Dla wyjaśnienia napiszę, że cała Warszawa w granicach z 1939 roku była objęta dekretem Bieruta tak więc uchwała RM dotyczy z małymi wyjątkami około miliona ludzi. Z ciekawości (czego nigdy nie robię) wszedłem wczoraj w nocy na komentarze pod artykułem w "Gazecie" który tej sprawy dotyczył i 97% tychże jest nie do powtórzenia przed godziną 22'00"....
A jeśli "panujący" z POKO myślą sobie, że statystyczny leming zapomni to chcę podpowiedzieć, że użytkowanie wieczyste płaci się do 31.03 każdego roku. Czyli na miesiąc przed wyborami do UE.
Jest takie przekorne powiedzenie.....Powodzenia życzy kominiarz...
PiS: 15'40"
Poza wszystkim wypada wiedzieć, że użytkowanie wieczyste to osobliwy stan współwłasności gruntu pod budynkiem który to grunt jest formalnie własnością Miasta i że użytkownik wieczysty w różnej formie ma spłacać haracz za tę ziemię przez 99 lat. Wielu Warszawiaków płaci te obciążenia od 73 lat tak więc bonifikata nie jest dla nich żadnym rozdawnictwem. Nawet kiedy ktoś nie tak dawno kupił mieszkanie w starej kamienicy z dobrodziejstwem inwentarza to poprzedni najemca uiszczał za nią stosowne opłaty od dawien dawna...
A na koniec odcinka dwie wiadomości. Dobra i zła.
Jak Prawo i Sprawiedliwość zapanuje w Warszawie za 5 lat (jeśli nie wcześniej) to wprowadzi przegłosowane już w październiku ulgi 99% i wtedy maksymalna opłata wyniesie nie 40 stawek rocznych a 6 stawek.
Gorzej będzie jak przejdzie ustawa katastralna (podatek od wartości majątkowej) i te wszystkie ruchy wezmą w łeb...
PiS: 19'40"
Rozwiązanie zagadki dla pierwszoklasisty czyli za kogo mają nas władze w Warszawie.
60% bonifikaty ze 100 to 40 składek rocznych do opłacenia jednorazowo.
Mam 64 lata
Ile musiałbym żyć żeby wniesiona jednorazowo opłata rekompensowała przyznaną wspaniałomyślnie bonifikatę...
104 lata (zarobek od 105 roku życia jeśli nominalnie pieniądz (przysłowiowa złotówka) za 41 lat będzie miał tę samą wartość co dzisiaj)
Dodatkowo przyjmując inflację i fakt, że mamy w ciągu 10/15 lat dogonić zarobkami Włochy/Hiszpanię a także to, że biorąc ewentualnie pożyczkę - banki skroją nas jak 2+2=4 skórka nie jest warta wyprawki i z takimi pomysłami niech się władza buja...
cdn
pozdrawiam
Za półtora miesiąca mija pełne 64 lata od kiedy to stałem się warszawiakiem z krwi i kości zrodzony w wielopokoleniowej, tradycyjnie katolickiej i obyczajowo konserwatywnej warszawskiej rodzinie. Chcąc nie chcąc przyszło mi zatem współistnieć z ideologią PRL pod postacią Gomułki, Gierka czy Jaruzelskiego na co nikt z "szarej wówczas masy" nie miał najmniejszego wpływu, a po roku 89 obcować z wodzowską filozofią Wałęsy. Tutaj lekka dygresja. Wielu prawicowców wypomina sobie dzisiaj ówcześnie wybrany kierunek ale wystarczy sięgnąć do wspomnień żeby ten wybór usprawiedliwić. Ja głosując w roku 90-tym na, jak to wtedy szeptała "jajogłowa warszawka" - "wiejskiego głupka" z Popowa, dałem swój mandat wyłącznie na środowisko które go popierało (z wyłączeniem kierowcy). Bo jakiż był inny wybór ? - Nie do przyjęcia Mazowiecki w pierwszej turze i Tymiński z Peru w drugiej.
Ta III RP z krótkimi przerwami przetrwała do 2015 roku kiedy to ziściła się wreszcie tęsknota do samodzielnych rządów obyczajowo konserwatywnej większości.
Jednak nie wszędzie. Moja Warszawa wciąż pozostała lewacka i stołeczni włodarze tę swoją chorą ideologię próbują z coraz to większym okrucieństwem wszczepić w duszę pobratymców. Jest to o tyle groźne, że na przykład niejaki Zapatero przez 7 lat premierowania zdołał całkowicie przemodelować hiszpańskie wartości i kulturowe dziedzictwo.
Już pierwsze cztery decyzje (wśród wielu innych) władców Warszawy wyróżniają się pogardą do ludzi i wyjątkowym sadyzmem. Podwyżka o 40% biletów komunikacji w sytuacji kiedy inne miasta znoszą opłaty do zera, prawdopodobne 75%+ w ofercie śmieciowej no i 40 krotne podniesienie kosztów przekształcenia użytkowania wieczystego gruntu w konstytucyjną własność. Skupię się na tym ostatnim.
W październiku przed wyborami samorządowymi Rada Miasta (pod auspicjami HGW) przegłosowała 99% bonifikatę dla budynków w których pośredni rodzaj własności ziemi istnieje od co najmniej 50 lat czyli między innymi dla mnie. Skutkowało to tym, że za prawo do wyłącznej własności części gruntu pod kamienicą zapłaciłbym 3500 zł. (lokal jest moją własnością od dawna)
A kiedy już było po wyborach ta sama w gruncie rzeczy Rada Warszawy zmieniła stanowisko i jak to mówi jeden z wice prezydentów "odważnie odeszła od rozdawnictwa" zmieniając bonus na 60%....
Ergo, teraz za skromny ułamek gruntu mam wpłacić do kasy 140.000 zł...(abstrahując od tego ile już przez lata wpłaciłem)....Jest różnica ?
Klamka pewnie jeszcze nie zapadła ale bezczelność i zwyczajne kłamstwo w sprzedaży tzw "kiełbasy wyborczej" są symptomatyczne
Dość długi wstęp poświęciłem na całokształt ogólnej, warszawskiej społeczności. Żyję pośród niej 64 lata i nie obnoszę się nachalnie ze swoimi prawicowymi przekonaniami mając przyjaciół i po jednej i po drugiej stronie barykady. Często, zbyt często ludzie POKO których tu pełno na każdym kroku przyjmują mój punkt widzenia z niedowierzaniem, politowaniem a czasami frustracją.
Ciekawe co czują dzisiaj kiedy ich władza uderzyła głównie w ich interesy. Jak niegdyś z OFE.
Dla wyjaśnienia napiszę, że cała Warszawa w granicach z 1939 roku była objęta dekretem Bieruta tak więc uchwała RM dotyczy z małymi wyjątkami około miliona ludzi. Z ciekawości (czego nigdy nie robię) wszedłem wczoraj w nocy na komentarze pod artykułem w "Gazecie" który tej sprawy dotyczył i 97% tychże jest nie do powtórzenia przed godziną 22'00"....
A jeśli "panujący" z POKO myślą sobie, że statystyczny leming zapomni to chcę podpowiedzieć, że użytkowanie wieczyste płaci się do 31.03 każdego roku. Czyli na miesiąc przed wyborami do UE.
Jest takie przekorne powiedzenie.....Powodzenia życzy kominiarz...
PiS: 15'40"
Poza wszystkim wypada wiedzieć, że użytkowanie wieczyste to osobliwy stan współwłasności gruntu pod budynkiem który to grunt jest formalnie własnością Miasta i że użytkownik wieczysty w różnej formie ma spłacać haracz za tę ziemię przez 99 lat. Wielu Warszawiaków płaci te obciążenia od 73 lat tak więc bonifikata nie jest dla nich żadnym rozdawnictwem. Nawet kiedy ktoś nie tak dawno kupił mieszkanie w starej kamienicy z dobrodziejstwem inwentarza to poprzedni najemca uiszczał za nią stosowne opłaty od dawien dawna...
A na koniec odcinka dwie wiadomości. Dobra i zła.
Jak Prawo i Sprawiedliwość zapanuje w Warszawie za 5 lat (jeśli nie wcześniej) to wprowadzi przegłosowane już w październiku ulgi 99% i wtedy maksymalna opłata wyniesie nie 40 stawek rocznych a 6 stawek.
Gorzej będzie jak przejdzie ustawa katastralna (podatek od wartości majątkowej) i te wszystkie ruchy wezmą w łeb...
PiS: 19'40"
Rozwiązanie zagadki dla pierwszoklasisty czyli za kogo mają nas władze w Warszawie.
60% bonifikaty ze 100 to 40 składek rocznych do opłacenia jednorazowo.
Mam 64 lata
Ile musiałbym żyć żeby wniesiona jednorazowo opłata rekompensowała przyznaną wspaniałomyślnie bonifikatę...
104 lata (zarobek od 105 roku życia jeśli nominalnie pieniądz (przysłowiowa złotówka) za 41 lat będzie miał tę samą wartość co dzisiaj)
Dodatkowo przyjmując inflację i fakt, że mamy w ciągu 10/15 lat dogonić zarobkami Włochy/Hiszpanię a także to, że biorąc ewentualnie pożyczkę - banki skroją nas jak 2+2=4 skórka nie jest warta wyprawki i z takimi pomysłami niech się władza buja...
cdn
pozdrawiam
poniedziałek, 10 grudnia 2018
"Piniendzy" nie ma....
witam
Przełamałem się w sobotę i puściłem siatkę rozpisów 5/13 które przyniosły niestety 30% straty. A zapowiadało się znowu rewelacyjnie głównie przez fakt bezbłędnych "czapek" w lidze angielskiej (dwie duble z ako po około 2,10) i dubli w biathlonie. W sobotę zwłaszcza Anglia była niesamowita i żal mi było potwornie, że przestałem ją analizować i rozgrywać. Praktycznie niemal komplet "walczaków" które historycznie wstawiałem do kuponów częściej niż zwykle, wszedł jak w masło.
Niedziela to już szatański spisek w rodzaju bramki w 95 minucie (Mes Kerman w Iranie) czy upadku Murańki (127,5m) w zawodach drugiej ligi skoków narciarskich.
https://www.livescore.in/match/UyhUWO2T/?externalProjectId=20050#match-summary
Tak więc "piniendzy" nie ma... I nie będzie.
Chodzą bowiem słuchy, że oto w Warszawie planowana jest seria podwyżek które mocno uderzą w stołeczną zbiorowość. Czy to prawda, nie wiem, ale liczę bardzo na Sejmik Samorządowy w którym póki co głosy rozkładają się jak 26/25, więc szalone pomysły mogą tę iluzoryczną przewagę "Poko" władzy odwrócić do góry nogami. Na stałe...
cdn
pozdrawiam
Przełamałem się w sobotę i puściłem siatkę rozpisów 5/13 które przyniosły niestety 30% straty. A zapowiadało się znowu rewelacyjnie głównie przez fakt bezbłędnych "czapek" w lidze angielskiej (dwie duble z ako po około 2,10) i dubli w biathlonie. W sobotę zwłaszcza Anglia była niesamowita i żal mi było potwornie, że przestałem ją analizować i rozgrywać. Praktycznie niemal komplet "walczaków" które historycznie wstawiałem do kuponów częściej niż zwykle, wszedł jak w masło.
Niedziela to już szatański spisek w rodzaju bramki w 95 minucie (Mes Kerman w Iranie) czy upadku Murańki (127,5m) w zawodach drugiej ligi skoków narciarskich.
https://www.livescore.in/match/UyhUWO2T/?externalProjectId=20050#match-summary
Tak więc "piniendzy" nie ma... I nie będzie.
Chodzą bowiem słuchy, że oto w Warszawie planowana jest seria podwyżek które mocno uderzą w stołeczną zbiorowość. Czy to prawda, nie wiem, ale liczę bardzo na Sejmik Samorządowy w którym póki co głosy rozkładają się jak 26/25, więc szalone pomysły mogą tę iluzoryczną przewagę "Poko" władzy odwrócić do góry nogami. Na stałe...
cdn
pozdrawiam
piątek, 7 grudnia 2018
Żywot świra
witam
Tytuł dzisiejszego odcinka nawiązuje oczywiście do filmu Koterskiego z roku 2002 i losów Adasia Miauczyńskiego, które są wypisz-wymaluj esencją mojej ziemskiej wędrówki. Obrazy przedstawione tam przerysowaną kreską w całej rozciągłości pokazują całe spektrum przywar, przesądów, ułomności ale czasem także istotnych osiągnięć w w gruncie rzeczy samotnym bycie na własne życzenie. Gdyby reżyser podpiął jeszcze pod bohatera element hazardu to można by mówić o lustrzanym odbiciu.
Oglądając ten film po raz któryś zdałem sobie jednak sprawę, że to nie ja jestem świrem tylko oszalał świat dookoła. I że tak faktycznie, otaczające nas uniwersum pod wpływem lewackiej nowomowy i nowo-myśli coraz to bardziej spycha jednostki w swoistą nicość.
Wspomniałem coś o hazardzie ale w sumie co tam ze mnie za hazardzista. Bawię się w puszczanie kuponów i tak naprawdę bardziej zależy mi na odnalezienie naukowego klucza zwycięstwa którego nigdy nie odnajdę niż na zarabianiu "sałaty". Na dowód tego powołam fakt, że w grudniu jeszcze nic nie zagrałem choć przecież grania się nie wyrzekłem...
Prawdziwy hazardzista rzuciłby wszystko i jechał na Służewiec. Tam odnosiłem największe i stale powtarzalne sukcesy z których do dzisiaj została już tylko sterta zaświadczeń do Urzędu Skarbowego. Całego worka szmalu. Albo pobiegłbym do kasyna gdzie stawiając na powtarzalną jak w szwajcarskim zegarku rozpiętość sektorów wyrzucanych przez niektórych krupierów serwowałbym siedem kolejnych numerków z preferencją trzech środkowych. Ale wcale mnie to nie rusza. Nie chce mi się po prostu. To wszystko kosztuje zbyt wiele czasu.
Można by powiedzieć, że sam się oszukuję. Być może, ale podobnie było z gorzałą. Jeden pstryk i z nieźle zapowiadającego się pijaka :) - stałem się praktycznie totalnym abstynentem.
Na razie koniec, później postaram się powyższe porządnie zredagować, poprawić błędy merytoryczne i ortograficzne, itd itp...
cdn
pozdrawiam
Tytuł dzisiejszego odcinka nawiązuje oczywiście do filmu Koterskiego z roku 2002 i losów Adasia Miauczyńskiego, które są wypisz-wymaluj esencją mojej ziemskiej wędrówki. Obrazy przedstawione tam przerysowaną kreską w całej rozciągłości pokazują całe spektrum przywar, przesądów, ułomności ale czasem także istotnych osiągnięć w w gruncie rzeczy samotnym bycie na własne życzenie. Gdyby reżyser podpiął jeszcze pod bohatera element hazardu to można by mówić o lustrzanym odbiciu.
Oglądając ten film po raz któryś zdałem sobie jednak sprawę, że to nie ja jestem świrem tylko oszalał świat dookoła. I że tak faktycznie, otaczające nas uniwersum pod wpływem lewackiej nowomowy i nowo-myśli coraz to bardziej spycha jednostki w swoistą nicość.
Wspomniałem coś o hazardzie ale w sumie co tam ze mnie za hazardzista. Bawię się w puszczanie kuponów i tak naprawdę bardziej zależy mi na odnalezienie naukowego klucza zwycięstwa którego nigdy nie odnajdę niż na zarabianiu "sałaty". Na dowód tego powołam fakt, że w grudniu jeszcze nic nie zagrałem choć przecież grania się nie wyrzekłem...
Prawdziwy hazardzista rzuciłby wszystko i jechał na Służewiec. Tam odnosiłem największe i stale powtarzalne sukcesy z których do dzisiaj została już tylko sterta zaświadczeń do Urzędu Skarbowego. Całego worka szmalu. Albo pobiegłbym do kasyna gdzie stawiając na powtarzalną jak w szwajcarskim zegarku rozpiętość sektorów wyrzucanych przez niektórych krupierów serwowałbym siedem kolejnych numerków z preferencją trzech środkowych. Ale wcale mnie to nie rusza. Nie chce mi się po prostu. To wszystko kosztuje zbyt wiele czasu.
Można by powiedzieć, że sam się oszukuję. Być może, ale podobnie było z gorzałą. Jeden pstryk i z nieźle zapowiadającego się pijaka :) - stałem się praktycznie totalnym abstynentem.
Na razie koniec, później postaram się powyższe porządnie zredagować, poprawić błędy merytoryczne i ortograficzne, itd itp...
cdn
pozdrawiam
środa, 5 grudnia 2018
Grudniowe szaleństwo
witam
Jest już 5 grudnia a ja z braku czasu, w tym kończącym cały rok miesiącu nie wysłałem praktycznie ani jednego kuponu. Wczoraj to nawet żałowałem jak diabli gdzieś do godziny 17-tej (remisy w Maroko, Ugandzie i w Indiach) ale później już mi nieco przeszło (dwa wieczorne zonki). Tym niemniej sam widzę, że wyrobić się z tym całym klopsem nie będzie łatwo.
Najbardziej żal mi piesków w Mixie (Monmore Green) które zwyczajowo rozgrywałem właśnie teraz a prosperity trwała zwykle do połowy stycznia. W tym sezonie greyhounds na pewno wypadną z terminarza.
cdn za chwil kilka
Jest już 5 grudnia a ja z braku czasu, w tym kończącym cały rok miesiącu nie wysłałem praktycznie ani jednego kuponu. Wczoraj to nawet żałowałem jak diabli gdzieś do godziny 17-tej (remisy w Maroko, Ugandzie i w Indiach) ale później już mi nieco przeszło (dwa wieczorne zonki). Tym niemniej sam widzę, że wyrobić się z tym całym klopsem nie będzie łatwo.
Najbardziej żal mi piesków w Mixie (Monmore Green) które zwyczajowo rozgrywałem właśnie teraz a prosperity trwała zwykle do połowy stycznia. W tym sezonie greyhounds na pewno wypadną z terminarza.
cdn za chwil kilka
wtorek, 4 grudnia 2018
Pójść po swoje
witam
Solidnie zajęty istotniejszymi dla mnie zagwozdkami niż kretyński hazard oszukuję się, że grudzień wyrówna mi drugą połowę nieco przegranego roku. Postanowiłem wstępnie stawiać kupony dwa a może nawet trzy razy grubiej co nawet przy minimalnym farcie pozwoli z łatwością odrobić straty. Zasadniczo mógłbym sobie odpuścić ale po prostu nie cierpię być przegranym w jakiejś dookreślonej przez siebie jednostce czasu. Sęk w tym czy tego czasu zwyczajnie mi starczy bo w zasadzie sport ostatnio śledzę jedynie sporadycznie a jakaś analiza prócz wspomnianego fartu pewnie by się przydała.
Miałem dzisiaj poruszyć kilka gorących tematów ale już mi się nie chce. Przerzucam się więc z prędkością światła na te istotniejsze dla mnie zagwozdki....
cdn
pozdrawiam
Solidnie zajęty istotniejszymi dla mnie zagwozdkami niż kretyński hazard oszukuję się, że grudzień wyrówna mi drugą połowę nieco przegranego roku. Postanowiłem wstępnie stawiać kupony dwa a może nawet trzy razy grubiej co nawet przy minimalnym farcie pozwoli z łatwością odrobić straty. Zasadniczo mógłbym sobie odpuścić ale po prostu nie cierpię być przegranym w jakiejś dookreślonej przez siebie jednostce czasu. Sęk w tym czy tego czasu zwyczajnie mi starczy bo w zasadzie sport ostatnio śledzę jedynie sporadycznie a jakaś analiza prócz wspomnianego fartu pewnie by się przydała.
Miałem dzisiaj poruszyć kilka gorących tematów ale już mi się nie chce. Przerzucam się więc z prędkością światła na te istotniejsze dla mnie zagwozdki....
cdn
pozdrawiam
sobota, 1 grudnia 2018
Zimno jak w psiarni
witam
Totalne oziębienie stało się faktem. Cykl ciepłych zim być może odchodzi w niwecz i zaczyna się era kolejnego zlodowacenia. Z rozmysłem nieco przesadzam bo zmarzłem dzisiaj w nocy potężnie i musiałem na swój tradycyjny ubiór "na golasa" wdziać stosowną pidżamę. I to w sypialni gdzie okna wymieniałem półtora roku temu.
Rano, na internetowych filmach przyjrzałem się sposobom regulacji swoistych iluminatorów na wielki świat i okazało się, że w tym fachu trzeba mieć co najmniej doktorat po wyższej szkole gotowania na gazie. Sam nie dam rady. Tym bardziej, że ten cug nie wiem którędy tak mnie skutecznie atakuje....
Przed wyjściem na bazarek (zostały ostatnie ziarna kawy) muszę jeszcze wykonać jedną precyzyjną robotę. Otóż do nowego telefonu z bardzo niestosownym początkiem w nazwie (coś na h) kupiłem markowe szkło hartowane i spróbuje samodzielnie je wymienić. Zacznę od zdjęcia fabrycznej folii. Ażeby zrobić to wprawnie najbardziej prosty i genialny sposób odnalazłem w sieci...
https://www.youtube.com/watch?v=suZbWunwXLA
I dreamed a dream
No cóż, miałem śmieszny sen. Moja dawna królewna sprzed 40 lat przyjechała do Warszawy mając ogromne pretensje z prawnymi włącznie, że jej kiedyś "zaniechałem" i rzuciłem przez co straciła pogodę ducha, cały sens dorosłego życia i z racji tego należy jej się słuszne odszkodowanie. Komedia nieprawdaż, ale oby nie był to sen proroczy. Lewactwo nie śpi i wymyśla takie kwiatki co i rusz...
W związku z powyższym przyszedł mi do głowy kultowy występ:
https://www.youtube.com/watch?v=LB7sI8CG-5M
W hazardzie grudzień zaczął się podle. Już pierwszy mecz rozwiał (tak jak Susan) wszelkie moje małe marzenia a szczęście legło w gruzach w 91 minucie.
https://www.livescore.in/match/r7MMFoUQ/?externalProjectId=20050#match-summary
Na pomoc z pewnością przyjdą (17baniek) kupony lotto. Już wysłałem...:)
cdn
pozdrawiam
Totalne oziębienie stało się faktem. Cykl ciepłych zim być może odchodzi w niwecz i zaczyna się era kolejnego zlodowacenia. Z rozmysłem nieco przesadzam bo zmarzłem dzisiaj w nocy potężnie i musiałem na swój tradycyjny ubiór "na golasa" wdziać stosowną pidżamę. I to w sypialni gdzie okna wymieniałem półtora roku temu.
Rano, na internetowych filmach przyjrzałem się sposobom regulacji swoistych iluminatorów na wielki świat i okazało się, że w tym fachu trzeba mieć co najmniej doktorat po wyższej szkole gotowania na gazie. Sam nie dam rady. Tym bardziej, że ten cug nie wiem którędy tak mnie skutecznie atakuje....
Przed wyjściem na bazarek (zostały ostatnie ziarna kawy) muszę jeszcze wykonać jedną precyzyjną robotę. Otóż do nowego telefonu z bardzo niestosownym początkiem w nazwie (coś na h) kupiłem markowe szkło hartowane i spróbuje samodzielnie je wymienić. Zacznę od zdjęcia fabrycznej folii. Ażeby zrobić to wprawnie najbardziej prosty i genialny sposób odnalazłem w sieci...
https://www.youtube.com/watch?v=suZbWunwXLA
I dreamed a dream
No cóż, miałem śmieszny sen. Moja dawna królewna sprzed 40 lat przyjechała do Warszawy mając ogromne pretensje z prawnymi włącznie, że jej kiedyś "zaniechałem" i rzuciłem przez co straciła pogodę ducha, cały sens dorosłego życia i z racji tego należy jej się słuszne odszkodowanie. Komedia nieprawdaż, ale oby nie był to sen proroczy. Lewactwo nie śpi i wymyśla takie kwiatki co i rusz...
W związku z powyższym przyszedł mi do głowy kultowy występ:
https://www.youtube.com/watch?v=LB7sI8CG-5M
W hazardzie grudzień zaczął się podle. Już pierwszy mecz rozwiał (tak jak Susan) wszelkie moje małe marzenia a szczęście legło w gruzach w 91 minucie.
https://www.livescore.in/match/r7MMFoUQ/?externalProjectId=20050#match-summary
Na pomoc z pewnością przyjdą (17baniek) kupony lotto. Już wysłałem...:)
cdn
pozdrawiam
niedziela, 25 listopada 2018
Zakamarki historii
witam
Powoli prostują się moje sprawy rodzinne związane głównie z gromadzeniem starych dokumentów, odnawianiem postanowień i ustalaniu udziałów, a że mamy niedzielę i trochę wolnego czasu, postanowiłem przyjrzeć się bliżej dzisiejszym meczom piłkarskim.
Zwykle w tym celu wykorzystuje zeszyty w których wypisuję i metodą stosownych liczb i znaków analizuję kilkadziesiąt najbardziej interesujących pojedynków z których po tej burzy mózgu 19 trafia do rozpisów 5/13. Jak z krwi i kości, sędziwy konserwatysta preferuję słowo pisane ponad komputerowe wydruki.
Właśnie wyjąłem "nowy", prawie pusty 100 kartkowy "kajet" i okazało się, że przeleżał w szufladzie co najmniej 30 lat. Na pierwszej stronie tego starocia zestaw ligi angielskiej i 13 spotkań z 27/28.02.1988 roku. Z ciekawości wznowiłem sobie ten sezon....
https://en.wikipedia.org/wiki/1987%E2%80%9388_Football_League
A teraz wracam do współczesnych analiz...
PiS: 10'55"
A co mi tam, na początek puściłem....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313291899010739192&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313291899015739395&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
Powoli prostują się moje sprawy rodzinne związane głównie z gromadzeniem starych dokumentów, odnawianiem postanowień i ustalaniu udziałów, a że mamy niedzielę i trochę wolnego czasu, postanowiłem przyjrzeć się bliżej dzisiejszym meczom piłkarskim.
Zwykle w tym celu wykorzystuje zeszyty w których wypisuję i metodą stosownych liczb i znaków analizuję kilkadziesiąt najbardziej interesujących pojedynków z których po tej burzy mózgu 19 trafia do rozpisów 5/13. Jak z krwi i kości, sędziwy konserwatysta preferuję słowo pisane ponad komputerowe wydruki.
Właśnie wyjąłem "nowy", prawie pusty 100 kartkowy "kajet" i okazało się, że przeleżał w szufladzie co najmniej 30 lat. Na pierwszej stronie tego starocia zestaw ligi angielskiej i 13 spotkań z 27/28.02.1988 roku. Z ciekawości wznowiłem sobie ten sezon....
https://en.wikipedia.org/wiki/1987%E2%80%9388_Football_League
A teraz wracam do współczesnych analiz...
PiS: 10'55"
A co mi tam, na początek puściłem....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313291899010739192&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313291899015739395&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
sobota, 24 listopada 2018
Rozpisy "od czapy"
witam
Jeszcze co najmniej ze dwa tygodnie utrzymam preferencję wydarzeń zdecydowanie dla mnie istotniejszych niż jakaś tam gra w chore remisy. Do bardziej przemyślanego hazardu wrócę przed końcem roku z intencją wyrównania stanu początkowego z 1 stycznia 2018 na koncie STS. Tragedii nie ma albowiem do status quo wystarczy jedna dobra seria rozpisów 5/13.
Tymczasem z braku czasu puszczam kupony "od czapy" z nie do końca przeanalizowanym zestawem. W tej chwili nie ma to dla mnie zupełnie żadnego znaczenia.
A ten świetny "zaczątek" który opisywałem w ostatniej notatce, kończy się tak jak to można było przewidzieć. Z meczu na mecz było coraz gorzej i zamknięcie kuponów widzę tylko na śladowym plusie. Nie o to chodziło. Przy okazji pogniewałem się znowu na pewne ligi których z litości nie wymienię.
Ok, zaraz wyślę Lotto (10 baniek) coby nie zapomnieć....:) i siadam na powrót do układania spraw własnych.
cdn
pozdrawiam
Jeszcze co najmniej ze dwa tygodnie utrzymam preferencję wydarzeń zdecydowanie dla mnie istotniejszych niż jakaś tam gra w chore remisy. Do bardziej przemyślanego hazardu wrócę przed końcem roku z intencją wyrównania stanu początkowego z 1 stycznia 2018 na koncie STS. Tragedii nie ma albowiem do status quo wystarczy jedna dobra seria rozpisów 5/13.
Tymczasem z braku czasu puszczam kupony "od czapy" z nie do końca przeanalizowanym zestawem. W tej chwili nie ma to dla mnie zupełnie żadnego znaczenia.
A ten świetny "zaczątek" który opisywałem w ostatniej notatce, kończy się tak jak to można było przewidzieć. Z meczu na mecz było coraz gorzej i zamknięcie kuponów widzę tylko na śladowym plusie. Nie o to chodziło. Przy okazji pogniewałem się znowu na pewne ligi których z litości nie wymienię.
Ok, zaraz wyślę Lotto (10 baniek) coby nie zapomnieć....:) i siadam na powrót do układania spraw własnych.
cdn
pozdrawiam
środa, 21 listopada 2018
"Cza" mieć fart
witam
Czasami trzeba mieć trochę szczęścia. Kiedy dzisiaj obserwowałem wyniki live a szczególnie mecz El Gaish v Petrojet w Egipcie w 89 minucie chciałem tylko jednego. Bramki dla gospodarzy. Tymczasem gola zdobyli goście i stan 1-3 przekreślił wszystkie nadzieje.
Coś się jednak stało (być może ustawka) bo już kolejne trafienia (91, 94 minuta) padły łupem tych co trzeba.
https://www.livescore.in/match/IRZJ1FAL/?externalProjectId=20050#match-summary
Dodając do tego 2-2 w Ugandzie i 0-0 w Zimbabwe kupony są jak to się mówi rozwojowe. Ale wszystko co złe jeszcze przede mną. Identycznie 3/3 zacząłem rozpisy w poniedziałek i po wtorku już to tak rewelacyjnie nie wygląda.
W moich sprawach osobistych amplituda emocji świruje z dnia na dzień. To jak bieg na 3 tysiące z przeszkodami w którym póki co jestem w czołówce ale kto wie czy nie utopię się na rowie z wodą. "Cza" mieć nadzieję, że wszystko skończy się po myśli....
PiS: 21'40"
Do pozytywnych zbiegów okoliczności doszły remisy w:
Mila v MC Alger 1-1 w Algierii
Pro Patria v Siena 1-1 we Włoszech
5/5 - Aż się wierzyć nie chce, tym bardziej smutny będzie każdy kolejny, nietrafiony mecz w rozpisie 5/13
PiS: 22'52"
No i się zaczęło. W dzień życzliwości przeważająca w polu ekipa nie zdołała wyrównać będąc w dodatku lekkim faworytem.
CA Feniks Pilar v Tristan Suarez 0-1 w Argentynie.
cdn
pozdrawiam
Czasami trzeba mieć trochę szczęścia. Kiedy dzisiaj obserwowałem wyniki live a szczególnie mecz El Gaish v Petrojet w Egipcie w 89 minucie chciałem tylko jednego. Bramki dla gospodarzy. Tymczasem gola zdobyli goście i stan 1-3 przekreślił wszystkie nadzieje.
Coś się jednak stało (być może ustawka) bo już kolejne trafienia (91, 94 minuta) padły łupem tych co trzeba.
https://www.livescore.in/match/IRZJ1FAL/?externalProjectId=20050#match-summary
Dodając do tego 2-2 w Ugandzie i 0-0 w Zimbabwe kupony są jak to się mówi rozwojowe. Ale wszystko co złe jeszcze przede mną. Identycznie 3/3 zacząłem rozpisy w poniedziałek i po wtorku już to tak rewelacyjnie nie wygląda.
W moich sprawach osobistych amplituda emocji świruje z dnia na dzień. To jak bieg na 3 tysiące z przeszkodami w którym póki co jestem w czołówce ale kto wie czy nie utopię się na rowie z wodą. "Cza" mieć nadzieję, że wszystko skończy się po myśli....
PiS: 21'40"
Do pozytywnych zbiegów okoliczności doszły remisy w:
Mila v MC Alger 1-1 w Algierii
Pro Patria v Siena 1-1 we Włoszech
5/5 - Aż się wierzyć nie chce, tym bardziej smutny będzie każdy kolejny, nietrafiony mecz w rozpisie 5/13
PiS: 22'52"
No i się zaczęło. W dzień życzliwości przeważająca w polu ekipa nie zdołała wyrównać będąc w dodatku lekkim faworytem.
CA Feniks Pilar v Tristan Suarez 0-1 w Argentynie.
cdn
pozdrawiam
środa, 14 listopada 2018
Chciałem dobrze
witam
Są takie równania których nie da się rozwiązać, bywają zdarzenia których nie da się przewidzieć oraz stare sympatie których na powrót nie da się połączyć. Próbowałem.
Ligę angielską i moją zaprzeszłą do niej estymę chciałem odbudować dublą "walczaków" w Fa Cup i wyszło jak wyszło. Jedna wielka tragedia. Tym niemniej seria kuponów z zyskiem 5/1 pozwoliła wyjść na swoje w takich oto okolicznościach:
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313131899018757820&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Poza tym STS znowu miał fart. Postanowiłem uczcić Setną Rocznicę Odzyskania Niepodległości w oczywisty dla hazardzisty sposób czyli z grą 11 listopada dałem sobie spokój. Tymczasem remisy w kluczowych dla mnie krajach zdecydowały się iść po swoje jak świeże bułeczki. No cóż powiedzieć.
Tak więc reasumując, dogaduje się Prawo i Sprawiedliwość z "Niezależnymi", z PSL-em i całą masą społeczników na poziomie gmin, powiatów i województw a ja się z Anglikami dogadać nie umiem.
Ok, wstałem dzisiaj wcześnie bo zebrało się wiele do zrobienia naraz. Czasu na rozpisy brak zatem zaznaczę mój udział w rozgrywkach remisem w:
RUS D1
cdn
pozdrawiam
Są takie równania których nie da się rozwiązać, bywają zdarzenia których nie da się przewidzieć oraz stare sympatie których na powrót nie da się połączyć. Próbowałem.
Ligę angielską i moją zaprzeszłą do niej estymę chciałem odbudować dublą "walczaków" w Fa Cup i wyszło jak wyszło. Jedna wielka tragedia. Tym niemniej seria kuponów z zyskiem 5/1 pozwoliła wyjść na swoje w takich oto okolicznościach:
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313131899018757820&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Poza tym STS znowu miał fart. Postanowiłem uczcić Setną Rocznicę Odzyskania Niepodległości w oczywisty dla hazardzisty sposób czyli z grą 11 listopada dałem sobie spokój. Tymczasem remisy w kluczowych dla mnie krajach zdecydowały się iść po swoje jak świeże bułeczki. No cóż powiedzieć.
Tak więc reasumując, dogaduje się Prawo i Sprawiedliwość z "Niezależnymi", z PSL-em i całą masą społeczników na poziomie gmin, powiatów i województw a ja się z Anglikami dogadać nie umiem.
Ok, wstałem dzisiaj wcześnie bo zebrało się wiele do zrobienia naraz. Czasu na rozpisy brak zatem zaznaczę mój udział w rozgrywkach remisem w:
RUS D1
11/14 16:00 | Mordovya Saransk | 2.46 | 2.79 | 2.82 | 36.31% | 32.02% | 31.67% | 89.32% | SKA Khabarovsk | ||
2.54 | 2.78 | 2.73 | 35.16% | 32.13% | 32.71% | 89.31% |
cdn
pozdrawiam
niedziela, 11 listopada 2018
100 Rocznica Odzyskania Niepodległości Polski
PiS: Warszawski "Marsz Biało-Czerwony" (250+ tysięcy uczestników) był niekwestionowanym pokazem patriotyzmu i poczucia naszej Narodowej Pamięci. Niezwykle spokojny przebieg tego Święta, podniosła ale zarazem nad podziw radosna atmosfera i całe morze Polskich Flag, a na koniec pokaz ferii świateł i sztucznych ogni nad Wisłą stanowi jakże piękny obrazek mojej Ojczyzny. Mogę to wszystko uczciwie ocenić ponieważ raz, że byłem jednym z elementów marszowej wspólnoty, poza tym mieszkam przystanek od Ronda Dmowskiego i takich tłumów świat tu jeszcze nie widział. Jestem dumny, cieszę się że doczekałem takiej właśnie Polski. Moi dziadkowie, ojciec, wujkowie Zdzisiek i Rysio którzy często o tym ze mną rozmawiali, są z pewnością nomen omen wniebowzięci...
cdn
pozdrawiam
środa, 7 listopada 2018
Trzymaj karty przy orderach
witam
Tę tytułową zasadę wszczepiał mi do głowy ojciec jakieś 55 lat temu kiedy to stawiałem pierwsze kroki w brydżu towarzyskim a któraś z ciotek zerkała niby przypadkiem gdzie leży kluczowa do wyimpasowania "dama"...
Wczoraj, nie trzymając się tatowego drogowskazu wystawiłem swoje fiszki jak kawę na ławę i wszyscy paparazzi na świecie poznali cały układ kart. Wygranie szlema (13 lew) w takiej sytuacji stało się a priori niewykonalne i przerodziło się w groteskę w chwili gdy nawet Liverpool (94% szansy u buków) który dokładałem jako oczywiste podwyższenie wartości kontraktu walczył jak lew a padł jak muszka 0-2.
No cóż, do tej historii nie ma co wracać. Nic się wielkiego nie stało a tylko na pociechę należy zaznaczyć, że statystyka w pewnym przedziale czasowym musi się wyrównać.
cdn
pozdrawiam
Tę tytułową zasadę wszczepiał mi do głowy ojciec jakieś 55 lat temu kiedy to stawiałem pierwsze kroki w brydżu towarzyskim a któraś z ciotek zerkała niby przypadkiem gdzie leży kluczowa do wyimpasowania "dama"...
Wczoraj, nie trzymając się tatowego drogowskazu wystawiłem swoje fiszki jak kawę na ławę i wszyscy paparazzi na świecie poznali cały układ kart. Wygranie szlema (13 lew) w takiej sytuacji stało się a priori niewykonalne i przerodziło się w groteskę w chwili gdy nawet Liverpool (94% szansy u buków) który dokładałem jako oczywiste podwyższenie wartości kontraktu walczył jak lew a padł jak muszka 0-2.
No cóż, do tej historii nie ma co wracać. Nic się wielkiego nie stało a tylko na pociechę należy zaznaczyć, że statystyka w pewnym przedziale czasowym musi się wyrównać.
cdn
pozdrawiam
wtorek, 6 listopada 2018
W otwarte karty
witam
Wczoraj pochwaliłem się, że zamierzam choć na chwilę i być może jednorazowo pobawić się z ligą angielską. Najlepszą do tego okazją wydaje się być FA Cup.
Tegoroczna runda kwalifikacyjna wyglądała tak...
https://en.wikipedia.org/wiki/2018%E2%80%9319_FA_Cup_qualifying_rounds
....a zestaw na pierwszą i po jej rozegraniu na kolejne rundy mistrzowskie, tak"
https://en.wikipedia.org/wiki/2018%E2%80%9319_FA_Cup
Jest co wybrać i jest o co się bić.
Przed chwilą puściłem kilka pierwszych rozpisów i mam nadzieję, że całkiem źle nie będzie. Może przypadkiem uda się wkleić ten najlepszy...:)
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899013446029&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899010646121&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
...A może coś takiego...
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899012441067&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
lub takiego....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899015847048&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899017046652&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
Wczoraj pochwaliłem się, że zamierzam choć na chwilę i być może jednorazowo pobawić się z ligą angielską. Najlepszą do tego okazją wydaje się być FA Cup.
Tegoroczna runda kwalifikacyjna wyglądała tak...
https://en.wikipedia.org/wiki/2018%E2%80%9319_FA_Cup_qualifying_rounds
....a zestaw na pierwszą i po jej rozegraniu na kolejne rundy mistrzowskie, tak"
https://en.wikipedia.org/wiki/2018%E2%80%9319_FA_Cup
Jest co wybrać i jest o co się bić.
Przed chwilą puściłem kilka pierwszych rozpisów i mam nadzieję, że całkiem źle nie będzie. Może przypadkiem uda się wkleić ten najlepszy...:)
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899013446029&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899010646121&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
...A może coś takiego...
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899012441067&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
lub takiego....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899015847048&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313101899017046652&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
poniedziałek, 5 listopada 2018
Wbrew zasadom
witam
Ubiegły tydzień standardowo zakończył się remisem choć jak zawsze mogło być dużo lepiej. Łatwo być mądrym po fakcie. Prócz tego zwyczajowo, nieszczęśliwe bramki padały w 90+ minucie. No cóż, tak być musi - to oczywiste.
Najlepsze kupony z serii 2 listopada (6/1) i 3 listopada (5/1) wyglądały tak jak poniżej. Reszta nieco gorsza ale bez przesady.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313061899014850293&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313071899016748900&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Na ten tydzień, jednorazowo, postanowiłem wstawić do kuponów dublę w mojej uwielbianej niegdyś lidze angielskiej czym naruszam swoje własne postanowienie. Ale skoro nieustannie łamię standardy i próbuję przygód z krajami z którymi jestem pogniewany..:) - jak choćby Francja, to nie zaszkodzi mi "zonk" GB.
Dzisiejsze rozpisy 5/13 mają więc w swoim wnętrzu "niezatapialne":
Tranmere v Oxford City 1 1,35
Morecambe v Halifax 1 1,70
ako 2,30
cdn
pozdrawiam
Ubiegły tydzień standardowo zakończył się remisem choć jak zawsze mogło być dużo lepiej. Łatwo być mądrym po fakcie. Prócz tego zwyczajowo, nieszczęśliwe bramki padały w 90+ minucie. No cóż, tak być musi - to oczywiste.
Najlepsze kupony z serii 2 listopada (6/1) i 3 listopada (5/1) wyglądały tak jak poniżej. Reszta nieco gorsza ale bez przesady.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313061899014850293&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=313071899016748900&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Na ten tydzień, jednorazowo, postanowiłem wstawić do kuponów dublę w mojej uwielbianej niegdyś lidze angielskiej czym naruszam swoje własne postanowienie. Ale skoro nieustannie łamię standardy i próbuję przygód z krajami z którymi jestem pogniewany..:) - jak choćby Francja, to nie zaszkodzi mi "zonk" GB.
Dzisiejsze rozpisy 5/13 mają więc w swoim wnętrzu "niezatapialne":
Tranmere v Oxford City 1 1,35
Morecambe v Halifax 1 1,70
ako 2,30
cdn
pozdrawiam
niedziela, 4 listopada 2018
Przy niedzieli
witam
W ubiegłym tygodniu złożyłem koniec końców SD-3 i klamka zapadła. Teraz mogę już tylko czekać na decyzję i przygotować się do ewentualnej, prawniczej gimnastyki z interpretacją ustawy sprzed 1.01.2007 roku. Tylko czym się właściwie przejmuję. Głowy przecież nikt mi nie urwie i te moje narzekania to po prawdzie zwyczajna drobnostka. Najwyżej wpadnę w długi....
Miliardy ludzi mają prawdziwe problemy zdrowotne, finansowe, uczuciowe czy też inne związane z przeróżnymi nałogami, orientacjami, wiarą lub politycznym bezsensem własnych przekonań a ja proste sprawy jak zwykle wyolbrzymiam. Takie to przemyślenia wyniosłem po dniu Wszystkich Świętych i Zaduszkach kiedy przemierzając cmentarze defetystycznie wydawało mi się, że jestem na fali schodzącej. Sprawdziłem i nic z tych rzeczy. Średnia długość życia faceta to w Polsce circa 74 lata (kobiety 82) czyli wszystko przede mną....:)
Za mną za to połączenie Ugandy i Iranu w których to na 10 zdarzeń weszło 8. Co z tego kiedy obu tych lig nie dało się rozpisać na kuponie bo Uganda grała wczoraj a notowania na dzisiejszy Iran STS wystawił zbyt późno. Taki kurde los.....
cdn
pozdrawiam
W ubiegłym tygodniu złożyłem koniec końców SD-3 i klamka zapadła. Teraz mogę już tylko czekać na decyzję i przygotować się do ewentualnej, prawniczej gimnastyki z interpretacją ustawy sprzed 1.01.2007 roku. Tylko czym się właściwie przejmuję. Głowy przecież nikt mi nie urwie i te moje narzekania to po prawdzie zwyczajna drobnostka. Najwyżej wpadnę w długi....
Miliardy ludzi mają prawdziwe problemy zdrowotne, finansowe, uczuciowe czy też inne związane z przeróżnymi nałogami, orientacjami, wiarą lub politycznym bezsensem własnych przekonań a ja proste sprawy jak zwykle wyolbrzymiam. Takie to przemyślenia wyniosłem po dniu Wszystkich Świętych i Zaduszkach kiedy przemierzając cmentarze defetystycznie wydawało mi się, że jestem na fali schodzącej. Sprawdziłem i nic z tych rzeczy. Średnia długość życia faceta to w Polsce circa 74 lata (kobiety 82) czyli wszystko przede mną....:)
Za mną za to połączenie Ugandy i Iranu w których to na 10 zdarzeń weszło 8. Co z tego kiedy obu tych lig nie dało się rozpisać na kuponie bo Uganda grała wczoraj a notowania na dzisiejszy Iran STS wystawił zbyt późno. Taki kurde los.....
cdn
pozdrawiam
wtorek, 30 października 2018
BUL generujący BÓL
witam
Końcówka poprzedniego tygodnia minęła burzliwie ponieważ postanowiłem metodą "albo rybka - albo pipka" zagrać na przerzutkę z tego co mi ostatnio w żłoby dano. Zakończyło się to nomen omen remisem.
A trzeba wiedzieć, że jeden mecz trafiony więcej w czołowej 19 to prawie dwukrotny zysk z wysłanych rozpisów. Dwa z tej 19 umoczyły X poza przewidzianym czasem gry (91 i 93 minuta) więc fartu nie było. Zawiódł mnie też niezawodny nos bo przy segregacji pojedynków do poszczególnych grup o czym decydują dosłownie niuanse także mogłem podzielić cały ten klops szczęśliwiej. Taka 19-stka składa się 6 grup a najważniejsza jest czwórka spotkań występująca wszędzie. Grupy 2-6 złożone są z trzech spotkań i mają swoją kroczącą hierarchię ważności a wszystko zamyka się w 5, czasami w 9 rozpisach 5/13.
Ok, tak więc kasa wróciła do źródła i dzisiaj znowu postanowiłem zawalczyć.
Niestety już pierwszy kluczowy (grupa 1) mecz dał mi do wiwatu kiedy to w 92 minucie w Ugandzie, niejaki BUL strzelił bramkę na 2-1.
https://www.livescore.in/match/fg8xRfen/?externalProjectId=20050#match-summary
No cóż, teraz to może być tylko lepiej.....
cdn
pozdrawiam
Końcówka poprzedniego tygodnia minęła burzliwie ponieważ postanowiłem metodą "albo rybka - albo pipka" zagrać na przerzutkę z tego co mi ostatnio w żłoby dano. Zakończyło się to nomen omen remisem.
A trzeba wiedzieć, że jeden mecz trafiony więcej w czołowej 19 to prawie dwukrotny zysk z wysłanych rozpisów. Dwa z tej 19 umoczyły X poza przewidzianym czasem gry (91 i 93 minuta) więc fartu nie było. Zawiódł mnie też niezawodny nos bo przy segregacji pojedynków do poszczególnych grup o czym decydują dosłownie niuanse także mogłem podzielić cały ten klops szczęśliwiej. Taka 19-stka składa się 6 grup a najważniejsza jest czwórka spotkań występująca wszędzie. Grupy 2-6 złożone są z trzech spotkań i mają swoją kroczącą hierarchię ważności a wszystko zamyka się w 5, czasami w 9 rozpisach 5/13.
Ok, tak więc kasa wróciła do źródła i dzisiaj znowu postanowiłem zawalczyć.
Niestety już pierwszy kluczowy (grupa 1) mecz dał mi do wiwatu kiedy to w 92 minucie w Ugandzie, niejaki BUL strzelił bramkę na 2-1.
https://www.livescore.in/match/fg8xRfen/?externalProjectId=20050#match-summary
No cóż, teraz to może być tylko lepiej.....
cdn
pozdrawiam
piątek, 26 października 2018
Tylko koni żal
witam
Nieuchronnie zmierza ku mnie czas przesilenia, że się tak enigmatycznie wyrażę, tak więc jak widać po porze nadawania, na sen specjalnie nie mam nastroju. Z reguły to amerykańskie wyścigi konne trzymały mnie do rana przy komputerze ale to całkiem inna historia. Konie poszły póki co w kąt a i rozpisy 5/13 puszczam z rzadka i bardziej dla zasady niż dla oczekiwanych zysków. Tym niemniej okazjonalnie jakiś układ się zwyczajnie ciut lepiej zazębi i zestaw kilku kuponów daje "odskocznię". Chciałbym nawet napisać, że nadzieję ale przecież sam w to nie wierzę.....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312931899013750420&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1 ZYSK 15/1 (najlepszy z serii)
Ok, do zaplanowanego tematu pod tytułem "przysiąść fałdów" zostało mi jeszcze dwie godziny, zatem pobawię się pokrótce w Nostradamusa. I nie potrzeba mi do tego ani słynnego trójnogu ani napełnionej wodą misy jeno nieco zdrowego rozsądku. To, co właśnie kołacze mi "pod sufitem" spróbuję ująć w pigułce.
Historyczny trumf Prawa i Sprawiedliwości w Wyborach Samorządowych (34,13%) to najwyższa wygrana jakiejkolwiek drużyny w kategorii sejmików od 29 stycznia 1990 roku czyli od szlagierowego komunistycznego manifestu p.t. "sztandar PZPR wyprowadzić". Ten kosmiczny wynik wyborczy który po naturalnej eliminacji ruchów społecznych przekłada się na ponad 42% poparcia i około 250 miejsc elekcyjnych do Sejmu w listopadzie 2019 roku, musi przynieść oczywiste konsekwencje.
Najpóźniej do "gwiazdki" (24 grudnia) pod wpływem presji "partyjnych dołów" zbierze się nadzwyczajny zjazd ZSL który zmiecie "prawie" całą wierchuszkę ludowych przywódców. Nowy, ale jeden z powszechnie całkiem znanych liderów, nawiąże do tradycji kilku ruchów chłopskich które powstały po 1990 roku w kontrze do kontynuatorki ZSL-u i między innymi poparły rząd Jana Olszewskiego. W rezultacie na tej oto kanwie skonstruuje się autentyczny konserwatywno chrześcijański ruch ludowy.
W koalicji z Prawem i Sprawiedliwością na wzór CDU/CSU (analogicznie - unia katolickiej Partii Centrum i Bawarskiej Partii Ludowej) nowa/stara partia obejmie współprzewodnictwo w 15 z 16 Sejmików Wojewódzkich, w 2019 wraz PIS osiągnie z łatwością większość konstytucyjną i PIS/PSL będzie rządzić nie kolejne 4 ale 40 lat z okładem.
A co na to Platforma ?
No cóż, rozpadnie się na drobne ugrupowania. Zbyt wiele "szych" w wysychającym jeziorze stanowisk, synekur i poselskich stołków nie popływa do Wielkanocy (21 kwietnia) w jednej ławicy.
Do realizacji powyższego planu wystarczy przywołany już wcześniej zdrowy rozsądek i przynajmniej jeden rok gospodarczej koniunktury.
Tak rzekłem....
cdn
pozdrawiam
Nieuchronnie zmierza ku mnie czas przesilenia, że się tak enigmatycznie wyrażę, tak więc jak widać po porze nadawania, na sen specjalnie nie mam nastroju. Z reguły to amerykańskie wyścigi konne trzymały mnie do rana przy komputerze ale to całkiem inna historia. Konie poszły póki co w kąt a i rozpisy 5/13 puszczam z rzadka i bardziej dla zasady niż dla oczekiwanych zysków. Tym niemniej okazjonalnie jakiś układ się zwyczajnie ciut lepiej zazębi i zestaw kilku kuponów daje "odskocznię". Chciałbym nawet napisać, że nadzieję ale przecież sam w to nie wierzę.....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312931899013750420&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1 ZYSK 15/1 (najlepszy z serii)
Ok, do zaplanowanego tematu pod tytułem "przysiąść fałdów" zostało mi jeszcze dwie godziny, zatem pobawię się pokrótce w Nostradamusa. I nie potrzeba mi do tego ani słynnego trójnogu ani napełnionej wodą misy jeno nieco zdrowego rozsądku. To, co właśnie kołacze mi "pod sufitem" spróbuję ująć w pigułce.
Historyczny trumf Prawa i Sprawiedliwości w Wyborach Samorządowych (34,13%) to najwyższa wygrana jakiejkolwiek drużyny w kategorii sejmików od 29 stycznia 1990 roku czyli od szlagierowego komunistycznego manifestu p.t. "sztandar PZPR wyprowadzić". Ten kosmiczny wynik wyborczy który po naturalnej eliminacji ruchów społecznych przekłada się na ponad 42% poparcia i około 250 miejsc elekcyjnych do Sejmu w listopadzie 2019 roku, musi przynieść oczywiste konsekwencje.
Najpóźniej do "gwiazdki" (24 grudnia) pod wpływem presji "partyjnych dołów" zbierze się nadzwyczajny zjazd ZSL który zmiecie "prawie" całą wierchuszkę ludowych przywódców. Nowy, ale jeden z powszechnie całkiem znanych liderów, nawiąże do tradycji kilku ruchów chłopskich które powstały po 1990 roku w kontrze do kontynuatorki ZSL-u i między innymi poparły rząd Jana Olszewskiego. W rezultacie na tej oto kanwie skonstruuje się autentyczny konserwatywno chrześcijański ruch ludowy.
W koalicji z Prawem i Sprawiedliwością na wzór CDU/CSU (analogicznie - unia katolickiej Partii Centrum i Bawarskiej Partii Ludowej) nowa/stara partia obejmie współprzewodnictwo w 15 z 16 Sejmików Wojewódzkich, w 2019 wraz PIS osiągnie z łatwością większość konstytucyjną i PIS/PSL będzie rządzić nie kolejne 4 ale 40 lat z okładem.
A co na to Platforma ?
No cóż, rozpadnie się na drobne ugrupowania. Zbyt wiele "szych" w wysychającym jeziorze stanowisk, synekur i poselskich stołków nie popływa do Wielkanocy (21 kwietnia) w jednej ławicy.
Do realizacji powyższego planu wystarczy przywołany już wcześniej zdrowy rozsądek i przynajmniej jeden rok gospodarczej koniunktury.
Tak rzekłem....
cdn
pozdrawiam
niedziela, 21 października 2018
I po co mi te nerwy
witam
10 dni wstrzymywałem się od gry, analiz meczowych oraz sprawdzania wyników i muszę powiedzieć, że był to wyjątkowy okres spokoju. Wysypiałem się do woli ale załatwiłem też kilka spraw osobistych nie cierpiących zwłoki. Swoją drogą, jak przejrzałem ostatnio swój terminarz na kolejną 10-letnią kadencję to okazało się, że wcale tak wiele istotnych kwestii nie zostało mi już do zrobienia, i że czasami sam sobie mnożę niegodne uwagi problemy z jakichś "pryszczów" bez większej wartości.
Tak więc wysypiałem się do woli, tedy do ciężkiej cholery jaki ma sens, że wchodzę znowu do tej samej rzeki. Cały weekend apiać rysowałem słupki, analizowałem idiotyczne i zupełnie nieważne dla mnie pojedynki piłkarskie i niestety śledziłem wyniki na żywo.
To jakiś koszmar (po tych dniach spokoju) wbijać wzrok w przypadkowe 1-0 i przez ostatnie 10 minut do gwizdka sędziego zrazu prosić a zaraz potem zaklinać i jęczeć żeby na koniec zbluzgać całe to towarzystwo które grając w olbrzymiej przewadze przyjezdnych, 1-0 doprowadza do finału strzelając wyłącznie po słupkach i poprzeczkach. Zapytam zatem jeszcze raz. Jaki to ma sens. Jaki impuls pcha mnie w te bezrozumne otchłanie przekombinowanej nadziei, ze oto właśnie teraz, natychmiast i na dłuższą metę będę już trafiał wyłącznie w 10-kę.
PiS: 13'10"
13.10.2018 roku w USA rozpoczął się sezon na ulubionym przeze mnie torze Turf Paradise.
Po kilku dniach wyścigowych znakomitą formą (przygotowaniem) błysnął trener Robertino Diodoro (co nie jest żadną niespodzianką) który na 20 zgłoszonych koni wygrał 11 razy.
Wśród dżokejów prym wiedzie póki co Francisco Arrieta który na 21 dosiadów 8 razy mijał metę jako 1-wszy.
Tutaj jednak nie mam wątpliwości, że Glenn Corbett minie go w krótkich abcugach.....
PiS: 17'00"
Z trzech pojedynków w Iranie grałem jako podstawa tylko jeden. Czy nie mogłem zamknąć oczu i zasadzić się na komplet.
cdn
pozdrawiam
10 dni wstrzymywałem się od gry, analiz meczowych oraz sprawdzania wyników i muszę powiedzieć, że był to wyjątkowy okres spokoju. Wysypiałem się do woli ale załatwiłem też kilka spraw osobistych nie cierpiących zwłoki. Swoją drogą, jak przejrzałem ostatnio swój terminarz na kolejną 10-letnią kadencję to okazało się, że wcale tak wiele istotnych kwestii nie zostało mi już do zrobienia, i że czasami sam sobie mnożę niegodne uwagi problemy z jakichś "pryszczów" bez większej wartości.
Tak więc wysypiałem się do woli, tedy do ciężkiej cholery jaki ma sens, że wchodzę znowu do tej samej rzeki. Cały weekend apiać rysowałem słupki, analizowałem idiotyczne i zupełnie nieważne dla mnie pojedynki piłkarskie i niestety śledziłem wyniki na żywo.
To jakiś koszmar (po tych dniach spokoju) wbijać wzrok w przypadkowe 1-0 i przez ostatnie 10 minut do gwizdka sędziego zrazu prosić a zaraz potem zaklinać i jęczeć żeby na koniec zbluzgać całe to towarzystwo które grając w olbrzymiej przewadze przyjezdnych, 1-0 doprowadza do finału strzelając wyłącznie po słupkach i poprzeczkach. Zapytam zatem jeszcze raz. Jaki to ma sens. Jaki impuls pcha mnie w te bezrozumne otchłanie przekombinowanej nadziei, ze oto właśnie teraz, natychmiast i na dłuższą metę będę już trafiał wyłącznie w 10-kę.
PiS: 13'10"
13.10.2018 roku w USA rozpoczął się sezon na ulubionym przeze mnie torze Turf Paradise.
Po kilku dniach wyścigowych znakomitą formą (przygotowaniem) błysnął trener Robertino Diodoro (co nie jest żadną niespodzianką) który na 20 zgłoszonych koni wygrał 11 razy.
Wśród dżokejów prym wiedzie póki co Francisco Arrieta który na 21 dosiadów 8 razy mijał metę jako 1-wszy.
Tutaj jednak nie mam wątpliwości, że Glenn Corbett minie go w krótkich abcugach.....
PiS: 17'00"
Z trzech pojedynków w Iranie grałem jako podstawa tylko jeden. Czy nie mogłem zamknąć oczu i zasadzić się na komplet.
Mes Rafsanjan | Oxin Alborz | 1 : 1 | 2.88 | 2.43 | 2.65 | ||
13:45 | Khooneh Be Khooneh | Shahin Bushehr | 0 : 0 | 2.23 | 2.70 | 3.20 | |
13:45 | Qashqai Shiraz | Gol Gohar | 3 : 3 | 2.90 | 2.70 | 2.35 |
cdn
pozdrawiam
sobota, 20 października 2018
Czekam na strzał w 10
witam
Przez ponad 10 dni nie zagrałem choćby jednego kuponu, co więcej nie sprawdzałem wyników i świat się jakoś nie zawalił. Wczoraj puściłem pierwsze tentego za paczkę+ ale na więcej niż 10 trafień z rozpisów 5/13 nie ma co liczyć. Rachunku prawdopodobieństwa nie oszukam. Tym niemniej strzał w 10 mógłby się od czasu do czasu jakimś cudem przydarzyć tak jak to drzewiej bywało.
Zaczęło się nawet nieźle. W Ugandzie "klawe" 0-0 zresztą tak jak i w Ufie (w Rosji). Tylko tak dalej.....
Nie chce mi się patrzeć wstecz ale co by nie napisać to już jestem na sporych plusach. Grając Real (przegrał z ekipą o kursie 21,00) czy Romę (wygrał wróg za 11,00) nie byłoby co zbierać. Choć muszę się przyznać, że o innym fuksie, United of Manchester (notowanie 13,00) nawet sporo myślałem. Kiedyś grałem ich niemal tydzień w tydzień. No ale stwierdziłem w końcu. Jaki to ma sens.....
PiS: IŚ zdobyła złoty medal w deblu. Oglądałem ten sukces na żywo w TVP Sport....:)
PiS2: Niestety zonk w Iranie, od 0-1 do 2-1. Szlag by trafił, zaczęło się....
cdn
pozdrawiam
Przez ponad 10 dni nie zagrałem choćby jednego kuponu, co więcej nie sprawdzałem wyników i świat się jakoś nie zawalił. Wczoraj puściłem pierwsze tentego za paczkę+ ale na więcej niż 10 trafień z rozpisów 5/13 nie ma co liczyć. Rachunku prawdopodobieństwa nie oszukam. Tym niemniej strzał w 10 mógłby się od czasu do czasu jakimś cudem przydarzyć tak jak to drzewiej bywało.
Zaczęło się nawet nieźle. W Ugandzie "klawe" 0-0 zresztą tak jak i w Ufie (w Rosji). Tylko tak dalej.....
Nie chce mi się patrzeć wstecz ale co by nie napisać to już jestem na sporych plusach. Grając Real (przegrał z ekipą o kursie 21,00) czy Romę (wygrał wróg za 11,00) nie byłoby co zbierać. Choć muszę się przyznać, że o innym fuksie, United of Manchester (notowanie 13,00) nawet sporo myślałem. Kiedyś grałem ich niemal tydzień w tydzień. No ale stwierdziłem w końcu. Jaki to ma sens.....
PiS: IŚ zdobyła złoty medal w deblu. Oglądałem ten sukces na żywo w TVP Sport....:)
PiS2: Niestety zonk w Iranie, od 0-1 do 2-1. Szlag by trafił, zaczęło się....
cdn
pozdrawiam
wtorek, 9 października 2018
Druga strona medalu
witam
Jeszcze w niedzielę wylewałem krokodyle łzy na kolosalną stratę czasu którą zabierają rozmaite, życiowe pasje z których hazard ma ostatnio pozycję dominującą. Jednakże z drugiej strony ciekawość tego co stanie się w najbliższym czasie to jeden z ostatnich motorów i napęd do funkcjonowania w sytuacji kiedy inne upodobania i namiętności odeszły w niwecz. Z powodów biologicznych czy też realistycznych.
Na przykład taka praca. Przez co najmniej dziesięć lat byłem ci ja pracoholikiem co to zaczynał dzień z pianiem koguta a kończył po północy na biznesowych kolacjach. I oto w jednej chwili okazało się, że mój żywot wisi na włosku i zależy li tylko od chirurgów i długotrwałej inwazji chemicznej. I po co mi był ten cały cyrk kiedy zasuwałem jak stachanowiec, pytałem sam siebie. Po takim dictum wniosek mógł być tylko jeden. Zostałem leniem.
Przez dwa dni nie zagrałem nic. Wczoraj nawet nie sprawdzałem wyników. Patrzę dzisiaj i już widzę, że "czapka" w Algierii (0-0) weszła jak w masło. Jak zremisują dodatkowo we Francji, w dwóch meczach w Argentynie i w drugim spotkaniu w Algierii to będę miał doskonały patent na typowanie. Po prostu X pada tam gdzie go z różnych przyczyn nie gram.
Tymczasem na Olimpiadzie Młodzieży prawie same tenisowe sukcesy.
Daniel Michalski (lat 18) przeszedł dwie rundy i jest w ćwierćfinale. Jego zwycięstwa były imponujące. (6-0, 6-0) i (6-0, 6-2).
Iga Świątek jest po pierwszej, wygranej rundzie ale co ważne numer 3 w rozstawieniu stał się jedynką po odpadnięciu najgroźniejszych faworytek
W deblu, Świątek w parze ze Słowenką Juvan (indywidualna 4) wygrały łatwo mecz otwarcie i dzisiaj grają o półfinał. Wyniku jeszcze nie znam.....- Wygrały 2-0 (6-2, 6-4)
Po cichu liczę, że IŚ jako chorąży naszej młodzieżowej reprezentacji przywiezie do Polski chociaż dwa medale.
Środa - 10 października
Świątek w finale debla, w ćwierćfinale singla i w 1/8 miksta........(póki co)
https://www.buenosaires2018.com/results/en/all-sports/competition-schedule.htm?lng=pl
https://www.itftennis.com/juniors/tournaments/tournament/info.aspx?tournamentid=1100044099
Już jutro IŚ ma dwa występy. O 15'30" zagra z Clarą Burel o indywidualny półfinał a o ok 18'00" wraz z Michalskim o ćwierćfinał w mikście...
Mocno napięty plan a mówiąc szczerze jakieś wariactwo. Dzień w dzień po dwa mecze. Może się zdarzyć, że 11,12,13,14 października codziennie po dwa spotkania.
Czwartek - 11 października
Z powodu zatrucia pokarmowego wszystko wzięło w łeb. No cóż, taki los.
cdn
pozdrawiam
Jeszcze w niedzielę wylewałem krokodyle łzy na kolosalną stratę czasu którą zabierają rozmaite, życiowe pasje z których hazard ma ostatnio pozycję dominującą. Jednakże z drugiej strony ciekawość tego co stanie się w najbliższym czasie to jeden z ostatnich motorów i napęd do funkcjonowania w sytuacji kiedy inne upodobania i namiętności odeszły w niwecz. Z powodów biologicznych czy też realistycznych.
Na przykład taka praca. Przez co najmniej dziesięć lat byłem ci ja pracoholikiem co to zaczynał dzień z pianiem koguta a kończył po północy na biznesowych kolacjach. I oto w jednej chwili okazało się, że mój żywot wisi na włosku i zależy li tylko od chirurgów i długotrwałej inwazji chemicznej. I po co mi był ten cały cyrk kiedy zasuwałem jak stachanowiec, pytałem sam siebie. Po takim dictum wniosek mógł być tylko jeden. Zostałem leniem.
Przez dwa dni nie zagrałem nic. Wczoraj nawet nie sprawdzałem wyników. Patrzę dzisiaj i już widzę, że "czapka" w Algierii (0-0) weszła jak w masło. Jak zremisują dodatkowo we Francji, w dwóch meczach w Argentynie i w drugim spotkaniu w Algierii to będę miał doskonały patent na typowanie. Po prostu X pada tam gdzie go z różnych przyczyn nie gram.
Tymczasem na Olimpiadzie Młodzieży prawie same tenisowe sukcesy.
Daniel Michalski (lat 18) przeszedł dwie rundy i jest w ćwierćfinale. Jego zwycięstwa były imponujące. (6-0, 6-0) i (6-0, 6-2).
Iga Świątek jest po pierwszej, wygranej rundzie ale co ważne numer 3 w rozstawieniu stał się jedynką po odpadnięciu najgroźniejszych faworytek
W deblu, Świątek w parze ze Słowenką Juvan (indywidualna 4) wygrały łatwo mecz otwarcie i dzisiaj grają o półfinał. Wyniku jeszcze nie znam.....- Wygrały 2-0 (6-2, 6-4)
Po cichu liczę, że IŚ jako chorąży naszej młodzieżowej reprezentacji przywiezie do Polski chociaż dwa medale.
Środa - 10 października
Świątek w finale debla, w ćwierćfinale singla i w 1/8 miksta........(póki co)
https://www.buenosaires2018.com/results/en/all-sports/competition-schedule.htm?lng=pl
https://www.itftennis.com/juniors/tournaments/tournament/info.aspx?tournamentid=1100044099
Już jutro IŚ ma dwa występy. O 15'30" zagra z Clarą Burel o indywidualny półfinał a o ok 18'00" wraz z Michalskim o ćwierćfinał w mikście...
Mocno napięty plan a mówiąc szczerze jakieś wariactwo. Dzień w dzień po dwa mecze. Może się zdarzyć, że 11,12,13,14 października codziennie po dwa spotkania.
Czwartek - 11 października
Z powodu zatrucia pokarmowego wszystko wzięło w łeb. No cóż, taki los.
cdn
pozdrawiam
niedziela, 7 października 2018
Droga do wolności
witam
Biologiczne zamiłowania, pasje i różnego rodzaju nawyki i nałogi prowadzą w konsekwencji do utraty osobistej wolności. Przez te życiowe uzależnienia traci się przede wszystkim zdrowie i mnóstwo czasu co daje asumpt do rozważań nad samym sensem istnienia. Takie myśli nachodzą mnie w niedzielne, jesienne popołudnie.
Pierwszy na tapecie bo jak najbardziej jeszcze aktualny wydaje się być hazard. To niepojęte ile ominęło mnie innych rozrywek kiedy czasami pół dnia, tydzień po tygodniu rozwiązywałem problemy w programie wyścigów konnych czy też analizowałem wyniki różnych wydarzeń sportowych.
Ze Służewcem poszło łatwo. W pewnym okresie panował tam spory zastój, obroty były niewielkie a przecież w graniu o swoje nie ma żadnej logiki. Z piłką i "bukami" jest trochę gorzej ale jak widać powyżej coś zaczyna być na rzeczy. Zaczęło mnie to potwornie nudzić. Powodem jest zapewne zmiana stylu gry i te remisowe kupony. Bo w końcu co mnie obchodzi kto podzieli się punktami w jakimś kraju z Afryki czy Azji.
Być może i z tym tematem postanowię się w końcu uporać. Na początek, gdyby tak przestać sprawdzać wyniki na żywo.......
cdn
pozdrawiam
Biologiczne zamiłowania, pasje i różnego rodzaju nawyki i nałogi prowadzą w konsekwencji do utraty osobistej wolności. Przez te życiowe uzależnienia traci się przede wszystkim zdrowie i mnóstwo czasu co daje asumpt do rozważań nad samym sensem istnienia. Takie myśli nachodzą mnie w niedzielne, jesienne popołudnie.
Pierwszy na tapecie bo jak najbardziej jeszcze aktualny wydaje się być hazard. To niepojęte ile ominęło mnie innych rozrywek kiedy czasami pół dnia, tydzień po tygodniu rozwiązywałem problemy w programie wyścigów konnych czy też analizowałem wyniki różnych wydarzeń sportowych.
Ze Służewcem poszło łatwo. W pewnym okresie panował tam spory zastój, obroty były niewielkie a przecież w graniu o swoje nie ma żadnej logiki. Z piłką i "bukami" jest trochę gorzej ale jak widać powyżej coś zaczyna być na rzeczy. Zaczęło mnie to potwornie nudzić. Powodem jest zapewne zmiana stylu gry i te remisowe kupony. Bo w końcu co mnie obchodzi kto podzieli się punktami w jakimś kraju z Afryki czy Azji.
Być może i z tym tematem postanowię się w końcu uporać. Na początek, gdyby tak przestać sprawdzać wyniki na żywo.......
cdn
pozdrawiam
sobota, 6 października 2018
W głębokiej wodzie
witam
Bujałem się z tym od kilku lat aż wreszcie wykonałem pewne nieodwracalne działania porządkujące rodzinne obrachunki. Klamka zapadła. Poświęcam płotkę żeby zapolować na szczupaka. Dobry los być może sprawi, że przynęta się nie urwie, i że nie zostanę z pustą wędką na środku rzeki jak "Himilsbach z angielskim".
Tymczasem w sporcie skończyła się Olimpiada Szachowa a zaczyna YOG czyli Olimpiada Młodzieży.
Iga Świątek wystartuje w trzech konkurencjach i tak: indywidualnie (rozstawiona z nr 3), w deblu wraz ze Słowenką Kają Juvan (nr 2) oraz w mikście z Danielem Michalskim. Czekam na grad złotych medali...:)
https://www.itftennis.com/juniors/tournaments/tournament/info.aspx?tournamentid=1100044099
A już w styczniu 2019 IŚ zadebiutuje w zawodowym cyklu WTA w Auckland skąd uda się na kwalifikacje do australijskiego wielkiego szlema. Powodzenia.
Wracając od fryzjera wymyśliłem takie dwa kupony i niech się bronią....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312791899019467124&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312791899019467124&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
Bujałem się z tym od kilku lat aż wreszcie wykonałem pewne nieodwracalne działania porządkujące rodzinne obrachunki. Klamka zapadła. Poświęcam płotkę żeby zapolować na szczupaka. Dobry los być może sprawi, że przynęta się nie urwie, i że nie zostanę z pustą wędką na środku rzeki jak "Himilsbach z angielskim".
Tymczasem w sporcie skończyła się Olimpiada Szachowa a zaczyna YOG czyli Olimpiada Młodzieży.
Iga Świątek wystartuje w trzech konkurencjach i tak: indywidualnie (rozstawiona z nr 3), w deblu wraz ze Słowenką Kają Juvan (nr 2) oraz w mikście z Danielem Michalskim. Czekam na grad złotych medali...:)
https://www.itftennis.com/juniors/tournaments/tournament/info.aspx?tournamentid=1100044099
A już w styczniu 2019 IŚ zadebiutuje w zawodowym cyklu WTA w Auckland skąd uda się na kwalifikacje do australijskiego wielkiego szlema. Powodzenia.
Wracając od fryzjera wymyśliłem takie dwa kupony i niech się bronią....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312791899019467124&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312791899019467124&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
cdn
pozdrawiam
wtorek, 2 października 2018
Batumi 2018
witam
Choćbym nie wiem jak wysilał szare komórki to nie przypomnę już sobie na pewno czy pierwsze było jajko czy kura a konkretnie czy pierwej samodzielnie przeczytałem książkę (Tajemniczą wyspę) czy też nauczyłem się grać w szachy. W każdym bądź razie i jedno i drugie przytrafiło mi się w okolicach piątych urodzin. Początki były więc obiecujące a i poziom w obu dyscyplinach jak na przedszkolaka przystało, przyzwoity. Dekadę później szachy zdecydowanie przegrały walkę z brydżem a biblioteki z pociągiem do płci przeciwnej, jednak od czasu do czasu emocjonowały mnie dziecięce upodobania. Jak dla przykładu słynny mecz z 1972 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=d2WlFD2rbRk
Wspominam o tym dzisiaj dlatego, że oto w Batumi trwa szachowa olimpiada na której jak do tej pory rewelacją są Polacy. Pokonali już miedzy innymi Rosję (nr2), Francję (nr7) i Ukrainę (nr6) i zajmują 2 miejsce w tabeli pośród 185 krajów świata. (poniżej tabela i wyniki naszej reprezentacji)
http://chess-results.com/tnr368908.aspx?lan=3&art=0
http://chess-results.com/tnr368908.aspx?lan=3&art=20&flag=30&snr=11
Jutro (a właściwie już dzisiaj) spotkanie z silną (?) Armenią. Równocześnie USA (aktualnie 3 miejsce) spotka się z liderem, Azerbejdżanem co może nam dać 1 pozycję po 8 rundach.
W tej najbardziej prestiżowej imprezie "królewskiej dyscypliny" gra się 11 meczów. Do końca czekają na nas wyłącznie silni przeciwnicy czyli całkiem inaczej niż na poprzednich zawodach w Baku gdzie 7 miejsce na świecie zdobyliśmy świetnym finiszem.
http://chess-results.com/tnr232875.aspx?lan=3&art=0&flag=30&wi=821
http://chess-results.com/tnr232875.aspx?lan=3&art=20&flag=30&snr=7
A skoro już mowa o finiszach....
Siatkarze, siatkarzami - wspaniały sukces.
Dla mnie jednak największy i najbardziej nieprawdopodobny wyczyn Polaków w roku 2018 to....
https://www.youtube.com/watch?v=lmhz2ZFSrz8
3 października
Po remisie 2-2 z Armenią (jaka szkoda) zajmujemy nadal 2 miejsce w tabeli ale przed nami mecz o godzinie 15'00" z USA i tutaj niestety mamy marne widoki. Chyba żeby przyjąć, że na Stany znalazł się patent w szerszej gamie konkurencji....:)
PiS: 18'50"
Kiedy wszystkie zespoły skończyły już swoje pojedynki na 1 stole trwał ostatni bój o wszystko. I choć Fabiano Caruana (FIDE online, 2 na świecie) z najwyższym rankingiem w turnieju miał przewagę gońca - mógł tylko zremisować.
Ostatecznie wygraliśmy z USA 2,5-1,5 i na dwie kolejki przed finałem jesteśmy liderami na olimpiadzie.
O wyniku przesądziło zwycięstwo Kacpra Pioruna nad dużo wyżej notowanym Amerykaninem Hikaru Nakamurą FIDE-13 (przewaga dwóch pionów i otwarta droga do strefy promocji)
https://eurosport.interia.pl/inne/news-olimpiada-szachowa-polacy-po-wygranej-z-usa-liderami-turniej,nId,2640035 - dość dokładna relacja według której wygrana Polaków to sukces i sensacja większa od pokonania koszykarskiego "Dream Teamu" z najlepszego ich okresu.
Poniżej - fachowa analiza poszczególnych pojedynków Polaków....
http://infoszach.pl/2018/10/03/olimpiada-2018-runda-9-test-zdany-polacy-sensacyjnie-pokonuja-usa/
I jeszcze aktualny ranking FIDE... https://ratings.fide.com/top.phtml?list=men
Jutro arcyważny mecz z Chińczykami
4 października
Przegraliśmy z Chińczykami 1-3 co raczej pozbawia nas złota. Na pocieszenie wypada napisać, że Polska drużyna miała najtrudniejszą drogę do ostatniej rundy. Graliśmy po kolei z krajami stojącymi w hierarchii:
100-69-63-2-7-6-4-8-1-3...
USA miała:
89-65-13-5-10-56-18-4-11-8...
Chiny:
92-58-19-18-15-23-6-13-4-11
Rosja:
90-66-42-11-19-5-45-17-34-9...
I gdzie tu sprawiedliwość...:)
Ostatecznie Polska zajęła 4 miejsce za Chinami, USA i Rosją. Całkiem niezłe towarzystwo w którym do medalu, nawet złotego, brakowało ciut, ciut. Nasi grali fantastycznie przez całe zawody ale niestety nic nie da się poradzić na kojarzone pary od czwartej rundy. Sama śmietanka sklasyfikowana w rankingu na miejscach 1-8. Żaden z pozostałych krajów nie miał takiej drabinki.
Ostatni mecz z Indiami (nr 5) które są jak wiadomo kolebką szachów zremisowaliśmy 2-2. No cóż, nie udało się tym razem ale Polacy pokazali, że ich indywidualne pozycje szybko poszybują w górę.
cdn
pozdrawiam
Choćbym nie wiem jak wysilał szare komórki to nie przypomnę już sobie na pewno czy pierwsze było jajko czy kura a konkretnie czy pierwej samodzielnie przeczytałem książkę (Tajemniczą wyspę) czy też nauczyłem się grać w szachy. W każdym bądź razie i jedno i drugie przytrafiło mi się w okolicach piątych urodzin. Początki były więc obiecujące a i poziom w obu dyscyplinach jak na przedszkolaka przystało, przyzwoity. Dekadę później szachy zdecydowanie przegrały walkę z brydżem a biblioteki z pociągiem do płci przeciwnej, jednak od czasu do czasu emocjonowały mnie dziecięce upodobania. Jak dla przykładu słynny mecz z 1972 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=d2WlFD2rbRk
Wspominam o tym dzisiaj dlatego, że oto w Batumi trwa szachowa olimpiada na której jak do tej pory rewelacją są Polacy. Pokonali już miedzy innymi Rosję (nr2), Francję (nr7) i Ukrainę (nr6) i zajmują 2 miejsce w tabeli pośród 185 krajów świata. (poniżej tabela i wyniki naszej reprezentacji)
http://chess-results.com/tnr368908.aspx?lan=3&art=0
http://chess-results.com/tnr368908.aspx?lan=3&art=20&flag=30&snr=11
Jutro (a właściwie już dzisiaj) spotkanie z silną (?) Armenią. Równocześnie USA (aktualnie 3 miejsce) spotka się z liderem, Azerbejdżanem co może nam dać 1 pozycję po 8 rundach.
W tej najbardziej prestiżowej imprezie "królewskiej dyscypliny" gra się 11 meczów. Do końca czekają na nas wyłącznie silni przeciwnicy czyli całkiem inaczej niż na poprzednich zawodach w Baku gdzie 7 miejsce na świecie zdobyliśmy świetnym finiszem.
http://chess-results.com/tnr232875.aspx?lan=3&art=0&flag=30&wi=821
http://chess-results.com/tnr232875.aspx?lan=3&art=20&flag=30&snr=7
A skoro już mowa o finiszach....
Siatkarze, siatkarzami - wspaniały sukces.
Dla mnie jednak największy i najbardziej nieprawdopodobny wyczyn Polaków w roku 2018 to....
https://www.youtube.com/watch?v=lmhz2ZFSrz8
3 października
Po remisie 2-2 z Armenią (jaka szkoda) zajmujemy nadal 2 miejsce w tabeli ale przed nami mecz o godzinie 15'00" z USA i tutaj niestety mamy marne widoki. Chyba żeby przyjąć, że na Stany znalazł się patent w szerszej gamie konkurencji....:)
PiS: 18'50"
Kiedy wszystkie zespoły skończyły już swoje pojedynki na 1 stole trwał ostatni bój o wszystko. I choć Fabiano Caruana (FIDE online, 2 na świecie) z najwyższym rankingiem w turnieju miał przewagę gońca - mógł tylko zremisować.
Ostatecznie wygraliśmy z USA 2,5-1,5 i na dwie kolejki przed finałem jesteśmy liderami na olimpiadzie.
O wyniku przesądziło zwycięstwo Kacpra Pioruna nad dużo wyżej notowanym Amerykaninem Hikaru Nakamurą FIDE-13 (przewaga dwóch pionów i otwarta droga do strefy promocji)
https://eurosport.interia.pl/inne/news-olimpiada-szachowa-polacy-po-wygranej-z-usa-liderami-turniej,nId,2640035 - dość dokładna relacja według której wygrana Polaków to sukces i sensacja większa od pokonania koszykarskiego "Dream Teamu" z najlepszego ich okresu.
Poniżej - fachowa analiza poszczególnych pojedynków Polaków....
http://infoszach.pl/2018/10/03/olimpiada-2018-runda-9-test-zdany-polacy-sensacyjnie-pokonuja-usa/
I jeszcze aktualny ranking FIDE... https://ratings.fide.com/top.phtml?list=men
Jutro arcyważny mecz z Chińczykami
4 października
Przegraliśmy z Chińczykami 1-3 co raczej pozbawia nas złota. Na pocieszenie wypada napisać, że Polska drużyna miała najtrudniejszą drogę do ostatniej rundy. Graliśmy po kolei z krajami stojącymi w hierarchii:
100-69-63-2-7-6-4-8-1-3...
USA miała:
89-65-13-5-10-56-18-4-11-8...
Chiny:
92-58-19-18-15-23-6-13-4-11
Rosja:
90-66-42-11-19-5-45-17-34-9...
I gdzie tu sprawiedliwość...:)
Ostatecznie Polska zajęła 4 miejsce za Chinami, USA i Rosją. Całkiem niezłe towarzystwo w którym do medalu, nawet złotego, brakowało ciut, ciut. Nasi grali fantastycznie przez całe zawody ale niestety nic nie da się poradzić na kojarzone pary od czwartej rundy. Sama śmietanka sklasyfikowana w rankingu na miejscach 1-8. Żaden z pozostałych krajów nie miał takiej drabinki.
Ostatni mecz z Indiami (nr 5) które są jak wiadomo kolebką szachów zremisowaliśmy 2-2. No cóż, nie udało się tym razem ale Polacy pokazali, że ich indywidualne pozycje szybko poszybują w górę.
cdn
pozdrawiam
sobota, 29 września 2018
Dzień kawy
witam
Już kilka dni temu postanowiłem uczcić przypadający na dzisiaj Międzynarodowy Dzień Kawy i przestawić swoje kubki smakowe na nowe, nieogarnione doznania. W tym celu zaopatrzyłem się w nieznane mi dotychczas ziarno z Etiopii które towarzyszyć mi będzie w kosztowaniu rozkoszy co najmniej przez pół miesiąca.
Być może, że to jedna z ostatnich przyjemności która mi pozostała. Bo tak się składa, że coraz częściej i na coraz to bardziej poważnie rozważam rozstanie z hazardem.
To mogę wiedzieć tylko ja ale bezmiar niefartu jaki rozgrywa się na moich oczach nie da się po prostu opisać. Ustalone w kajecie mecze do gry to jak zawsze przeplatanka trafionych i nietrafionych remisów z której jakby na czyjeś życzenie wyrzucam w ostatecznej wersji wszystko co było dobre. Faworyzując kraje z którymi dawno powinienem się rozstać.
I nie o "kasę" tutaj chodzi. Jak wiadomo ostatnio gram tanio i te kilka czy kilkanaście kuponów nie robi problemu. Problem to te finalne 6 (nawet 7) wczorajszych pojedynków które przetrwały do gry i końcowym pociągnięciem flamastra zostały usunięte. Aż mi się nie chce wierzyć, że wszystkie weszły jak w masło. I stan taki trwa, trwa i trwa od trzech miesięcy z coraz to większym natężeniem.
cdn
pozdrawiam
Już kilka dni temu postanowiłem uczcić przypadający na dzisiaj Międzynarodowy Dzień Kawy i przestawić swoje kubki smakowe na nowe, nieogarnione doznania. W tym celu zaopatrzyłem się w nieznane mi dotychczas ziarno z Etiopii które towarzyszyć mi będzie w kosztowaniu rozkoszy co najmniej przez pół miesiąca.
Być może, że to jedna z ostatnich przyjemności która mi pozostała. Bo tak się składa, że coraz częściej i na coraz to bardziej poważnie rozważam rozstanie z hazardem.
To mogę wiedzieć tylko ja ale bezmiar niefartu jaki rozgrywa się na moich oczach nie da się po prostu opisać. Ustalone w kajecie mecze do gry to jak zawsze przeplatanka trafionych i nietrafionych remisów z której jakby na czyjeś życzenie wyrzucam w ostatecznej wersji wszystko co było dobre. Faworyzując kraje z którymi dawno powinienem się rozstać.
I nie o "kasę" tutaj chodzi. Jak wiadomo ostatnio gram tanio i te kilka czy kilkanaście kuponów nie robi problemu. Problem to te finalne 6 (nawet 7) wczorajszych pojedynków które przetrwały do gry i końcowym pociągnięciem flamastra zostały usunięte. Aż mi się nie chce wierzyć, że wszystkie weszły jak w masło. I stan taki trwa, trwa i trwa od trzech miesięcy z coraz to większym natężeniem.
cdn
pozdrawiam
środa, 26 września 2018
Bez grosza przy duszy
witam
Można by powiedzieć, że moja wiara w przesądy jest przysłowiowa. Nie jeden raz na blogu pisywałem już o piątku trzynastego, czarnych kotach, zakonnicach (nie tych w ciąży, na pasach), zbitym lustrze czy rozsypanej soli. A to tylko przecież mało złożone przykłady i takie bardziej rodzime. Tak po prawdzie trudno racjonalnie w nie wierzyć ale lepiej profilaktycznie się ich trzymać. Po co kusić los.
W zeszłym tygodniu popełniłem na tej niwie koszmarny błąd. Otóż do kieszeni nowych spodni nie wsadziłem "grosika" i poszedłem załatwiać urzędowe interesy. Jak się to skończyło nietrudno zgadnąć.
Cały, ważny projekt przesunął mi się w czasie pewnie o miesiąc z powodu bzdury nie do przewidzenia a trzeba wiedzieć, że miesiąc dla prawie emeryta to nie to samo co 30 dni dla młodego pokolenia. Mógłbym wyrazić to w procentach ale po co.
Ok, tak więc ścigam się z czasem i od wielkiego dzwonu coś tam wysyłam. Choćby "Lotto" (co uważam za chore) lub takie na przykład kupony....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312681899013649442&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
I niech się dzieje wola nieba. Grosz w kieszeni już dzwoni, cała reszta dopilnowana. Będzie dobrze....:)
cdn
pozdrawiam
Można by powiedzieć, że moja wiara w przesądy jest przysłowiowa. Nie jeden raz na blogu pisywałem już o piątku trzynastego, czarnych kotach, zakonnicach (nie tych w ciąży, na pasach), zbitym lustrze czy rozsypanej soli. A to tylko przecież mało złożone przykłady i takie bardziej rodzime. Tak po prawdzie trudno racjonalnie w nie wierzyć ale lepiej profilaktycznie się ich trzymać. Po co kusić los.
W zeszłym tygodniu popełniłem na tej niwie koszmarny błąd. Otóż do kieszeni nowych spodni nie wsadziłem "grosika" i poszedłem załatwiać urzędowe interesy. Jak się to skończyło nietrudno zgadnąć.
Cały, ważny projekt przesunął mi się w czasie pewnie o miesiąc z powodu bzdury nie do przewidzenia a trzeba wiedzieć, że miesiąc dla prawie emeryta to nie to samo co 30 dni dla młodego pokolenia. Mógłbym wyrazić to w procentach ale po co.
Ok, tak więc ścigam się z czasem i od wielkiego dzwonu coś tam wysyłam. Choćby "Lotto" (co uważam za chore) lub takie na przykład kupony....
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312681899013649442&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
I niech się dzieje wola nieba. Grosz w kieszeni już dzwoni, cała reszta dopilnowana. Będzie dobrze....:)
cdn
pozdrawiam
środa, 19 września 2018
Replay ?
witam
Właściwie to moja słodka tajemnica o której nie wie nawet najbliższa rodzina bo i po co miałbym familię denerwować. Tutaj to co innego. Osobisty sztambuch nie notuje już średnio 500 otwarć dziennie jak kiedyś i ma dzisiaj jeno symboliczną oglądalność. Pozostawiam zatem sekret praktycznie samemu sobie bo jakiś ślad od kiedy, co i jak być może kiedyś do czegoś się przyda.
Mówi się, że zdrowie jest najważniejsze i pewnie to najprawdziwsza prawda. Z drugiej strony zaangażowałem w pewien projekt cztery osoby i nie mogę zawieść. Cały czas poświęcam temu zadaniu i tylko chciałbym zdążyć. Wyrobić się z obowiązkiem a następnie spokojnie wziąć się za siebie.....
W czym rzecz. Otóż z tego co pamiętam zaczynam mieć bardzo podobne objawy do tych sprzed paru lat. Wtedy zakończyło się to długotrwałą chemioterapią, operacją, znowu chemią a później odzyskiwaniem równowagi. W aktualnych okolicznościach powtórka z rozrywki zupełnie mi nie pasuje. Tak więc, chcę sfinalizować to do czego się zobowiązałem, za rok przejść na emeryturę i już pomalutku, beztrosko i z powodzeniem poukładać to co zrujnowane...
cdn
pozdrawiam
Właściwie to moja słodka tajemnica o której nie wie nawet najbliższa rodzina bo i po co miałbym familię denerwować. Tutaj to co innego. Osobisty sztambuch nie notuje już średnio 500 otwarć dziennie jak kiedyś i ma dzisiaj jeno symboliczną oglądalność. Pozostawiam zatem sekret praktycznie samemu sobie bo jakiś ślad od kiedy, co i jak być może kiedyś do czegoś się przyda.
Mówi się, że zdrowie jest najważniejsze i pewnie to najprawdziwsza prawda. Z drugiej strony zaangażowałem w pewien projekt cztery osoby i nie mogę zawieść. Cały czas poświęcam temu zadaniu i tylko chciałbym zdążyć. Wyrobić się z obowiązkiem a następnie spokojnie wziąć się za siebie.....
W czym rzecz. Otóż z tego co pamiętam zaczynam mieć bardzo podobne objawy do tych sprzed paru lat. Wtedy zakończyło się to długotrwałą chemioterapią, operacją, znowu chemią a później odzyskiwaniem równowagi. W aktualnych okolicznościach powtórka z rozrywki zupełnie mi nie pasuje. Tak więc, chcę sfinalizować to do czego się zobowiązałem, za rok przejść na emeryturę i już pomalutku, beztrosko i z powodzeniem poukładać to co zrujnowane...
cdn
pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)