witam
Za półtora miesiąca mija pełne 64 lata od kiedy to stałem się warszawiakiem z krwi i kości zrodzony w wielopokoleniowej, tradycyjnie katolickiej i obyczajowo konserwatywnej warszawskiej rodzinie. Chcąc nie chcąc przyszło mi zatem współistnieć z ideologią PRL pod postacią Gomułki, Gierka czy Jaruzelskiego na co nikt z "szarej wówczas masy" nie miał najmniejszego wpływu, a po roku 89 obcować z wodzowską filozofią Wałęsy. Tutaj lekka dygresja. Wielu prawicowców wypomina sobie dzisiaj ówcześnie wybrany kierunek ale wystarczy sięgnąć do wspomnień żeby ten wybór usprawiedliwić. Ja głosując w roku 90-tym na, jak to wtedy szeptała "jajogłowa warszawka" - "wiejskiego głupka" z Popowa, dałem swój mandat wyłącznie na środowisko które go popierało (z wyłączeniem kierowcy). Bo jakiż był inny wybór ? - Nie do przyjęcia Mazowiecki w pierwszej turze i Tymiński z Peru w drugiej.
Ta III RP z krótkimi przerwami przetrwała do 2015 roku kiedy to ziściła się wreszcie tęsknota do samodzielnych rządów obyczajowo konserwatywnej większości.
Jednak nie wszędzie. Moja Warszawa wciąż pozostała lewacka i stołeczni włodarze tę swoją chorą ideologię próbują z coraz to większym okrucieństwem wszczepić w duszę pobratymców. Jest to o tyle groźne, że na przykład niejaki Zapatero przez 7 lat premierowania zdołał całkowicie przemodelować hiszpańskie wartości i kulturowe dziedzictwo.
Już pierwsze cztery decyzje (wśród wielu innych) władców Warszawy wyróżniają się pogardą do ludzi i wyjątkowym sadyzmem. Podwyżka o 40% biletów komunikacji w sytuacji kiedy inne miasta znoszą opłaty do zera, prawdopodobne 75%+ w ofercie śmieciowej no i 40 krotne podniesienie kosztów przekształcenia użytkowania wieczystego gruntu w konstytucyjną własność. Skupię się na tym ostatnim.
W październiku przed wyborami samorządowymi Rada Miasta (pod auspicjami HGW) przegłosowała 99% bonifikatę dla budynków w których pośredni rodzaj własności ziemi istnieje od co najmniej 50 lat czyli między innymi dla mnie. Skutkowało to tym, że za prawo do wyłącznej własności części gruntu pod kamienicą zapłaciłbym 3500 zł. (lokal jest moją własnością od dawna)
A kiedy już było po wyborach ta sama w gruncie rzeczy Rada Warszawy zmieniła stanowisko i jak to mówi jeden z wice prezydentów "odważnie odeszła od rozdawnictwa" zmieniając bonus na 60%....
Ergo, teraz za skromny ułamek gruntu mam wpłacić do kasy 140.000 zł...(abstrahując od tego ile już przez lata wpłaciłem)....Jest różnica ?
Klamka pewnie jeszcze nie zapadła ale bezczelność i zwyczajne kłamstwo w sprzedaży tzw "kiełbasy wyborczej" są symptomatyczne
Dość długi wstęp poświęciłem na całokształt ogólnej, warszawskiej społeczności. Żyję pośród niej 64 lata i nie obnoszę się nachalnie ze swoimi prawicowymi przekonaniami mając przyjaciół i po jednej i po drugiej stronie barykady. Często, zbyt często ludzie POKO których tu pełno na każdym kroku przyjmują mój punkt widzenia z niedowierzaniem, politowaniem a czasami frustracją.
Ciekawe co czują dzisiaj kiedy ich władza uderzyła głównie w ich interesy. Jak niegdyś z OFE.
Dla wyjaśnienia napiszę, że cała Warszawa w granicach z 1939 roku była objęta dekretem Bieruta tak więc uchwała RM dotyczy z małymi wyjątkami około miliona ludzi. Z ciekawości (czego nigdy nie robię) wszedłem wczoraj w nocy na komentarze pod artykułem w "Gazecie" który tej sprawy dotyczył i 97% tychże jest nie do powtórzenia przed godziną 22'00"....
A jeśli "panujący" z POKO myślą sobie, że statystyczny leming zapomni to chcę podpowiedzieć, że użytkowanie wieczyste płaci się do 31.03 każdego roku. Czyli na miesiąc przed wyborami do UE.
Jest takie przekorne powiedzenie.....Powodzenia życzy kominiarz...
PiS: 15'40"
Poza wszystkim wypada wiedzieć, że użytkowanie wieczyste to osobliwy stan współwłasności gruntu pod budynkiem który to grunt jest formalnie własnością Miasta i że użytkownik wieczysty w różnej formie ma spłacać haracz za tę ziemię przez 99 lat. Wielu Warszawiaków płaci te obciążenia od 73 lat tak więc bonifikata nie jest dla nich żadnym rozdawnictwem. Nawet kiedy ktoś nie tak dawno kupił mieszkanie w starej kamienicy z dobrodziejstwem inwentarza to poprzedni najemca uiszczał za nią stosowne opłaty od dawien dawna...
A na koniec odcinka dwie wiadomości. Dobra i zła.
Jak Prawo i Sprawiedliwość zapanuje w Warszawie za 5 lat (jeśli nie wcześniej) to wprowadzi przegłosowane już w październiku ulgi 99% i wtedy maksymalna opłata wyniesie nie 40 stawek rocznych a 6 stawek.
Gorzej będzie jak przejdzie ustawa katastralna (podatek od wartości majątkowej) i te wszystkie ruchy wezmą w łeb...
PiS: 19'40"
Rozwiązanie zagadki dla pierwszoklasisty czyli za kogo mają nas władze w Warszawie.
60% bonifikaty ze 100 to 40 składek rocznych do opłacenia jednorazowo.
Mam 64 lata
Ile musiałbym żyć żeby wniesiona jednorazowo opłata rekompensowała przyznaną wspaniałomyślnie bonifikatę...
104 lata (zarobek od 105 roku życia jeśli nominalnie pieniądz (przysłowiowa złotówka) za 41 lat będzie miał tę samą wartość co dzisiaj)
Dodatkowo przyjmując inflację i fakt, że mamy w ciągu 10/15 lat dogonić zarobkami Włochy/Hiszpanię a także to, że biorąc ewentualnie pożyczkę - banki skroją nas jak 2+2=4 skórka nie jest warta wyprawki i z takimi pomysłami niech się władza buja...
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz