wtorek, 18 grudnia 2018

Odkłamywanie dobrodziejstwa

witam

WTOREK, godzina 11'40"
SENSACJA
Konferencja prasowa
Prezydent Trzaskowski będzie rekomendował radnym, żeby w trybie pilnym przywrócić uchwałę o bonifikacie w wysokości 98/99%

Poniższa notatka powstała przed konferencją ale jest jak najbardziej aktualna...
Po trzech haustach nieco naciąganej publicystyki przyszedł czas na twarde liczby. Wyjąłem zatem swój akt notarialny i posłużę się autentycznymi danymi z oryginalnego dokumentu. Robię to ponieważ niepokoją mnie niektóre wypowiedzi posłów którzy jakby nie wiedzieli o czym prawią i pełne zawiści, obrzydliwe komentarze bezmózgowców pod internetowymi artykułami dotykającymi tematu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności, o rzekomym rozdawnictwie.
Przypomnę na wstępie jeszcze raz, że instytucję użytkowania wieczystego zapoczątkował w mojej ocenie dekret Bieruta z 1945 roku a objęta nim została cała stara Warszawa (z nielicznymi wyjątkami) w granicach z 1939 roku, i że miał ów dekret obowiązywać w domyśle przez 99 lat. Grunty warszawskie przejęło (znacjonalizowało) wpierw m.st. Warszawa, w 1950 roku Skarb Państwa, w końcu 10 maja 1990 roku (ustawa samorządowa) abarot Miasto. Za tę nieswoją w końcu ziemię kolejni jej powyżsi "właściciele" pobierali opłaty roczne w różnej formie (1/99 wartości) czy to w czynszu (lokatorzy) czy też w corocznym podatku (nabywcy hipoteczni mieszkań). Sam termin "użytkowanie wieczyste" pojawił się w obrocie prawnym Ustawą z dnia 14 lipca 1961 roku "O gospodarce terenami w miastach i osiedlach" a czas od kiedy obowiązuje (formalnie pod inną postacią) może być przedmiotem akademickiego sporu.
Przechodząc do meritum, słusznie czy też niesłusznie płatność za moją kamienicę sukcesywni jej właściciele i lokatorzy ponoszą od 74 lat. Ja sam wnoszę opłaty roczne od lat kilkunastu spłacając grunt na którym siedzę. Dla tych zawistnych z komentarzy o których było na wstępie wygląda to tak jakbyś wziął ciemna maso kredyt w banku na 99 lat i spłacił już 74/99 tegoż.
Ok, tak więc spłacam haracz (rok w rok) za udział w gruncie 0,0403 (403/10.000) który w metrach kwadratowych wynosi 45 (słownie czterdzieści pięć metrów) - 1/99 z ogólnej wartości 255.000zł  co znaczy w konkluzji, że 1m2 działki kosztuje 5.666zł. Powtórzę dla mózgowych mułów, tylko samej działki. MAŁO ?
Do ustawowego ustania działania dekretu (tutaj nie wiem czy nie błądzę) pozostało 25 lat. Z tych 255.000 zostało w przybliżeniu 64.000. I teraz pytanie, czy te 60% bonifikaty Rady Miasta dotyczy kwoty ogólnej (czego w wypadku POKO wcale bym nie wykluczał) czy kwoty pozostałej do zapłacenia.
Ale o tym dowiem się w styczniu a być może nie jeśli Wojewoda ze swojej strony, Prawo i Sprawiedliwość i Patryk Jaki ze swojej, podejmą prawne działania....

Nową, jeszcze niesprawdzoną i oby nieprawdziwą informacją są podwyżki opłat za parkingi na Mokotowie w wysokości do 700%. Brawo POKO-MY

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz