poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Vuelta 3

witam

Wczoraj się znowu okazało jak bardzo nie lubię przegrywać. Zwłaszcza przegrywać tak głupio bo na pozycjach, które dzisiaj postawiłbym identycznie. Wszystko było sprawdzone, obliczone i przeanalizowane perfekcyjnie a tu taki zonk. Jeszcze w trialu cała czwórka moich skoczków wygrała z przeciwnikami o c-a 10pkt każdy. Tak więc byłem wściekły i dopiero wieczorem odreagowałem nieco na spacerze po Starówce. No nic, najważniejsze to zapomnieć.
Tym bardziej, że już jutro pełna kolejka trzech lig angielskich i jest co robić.
I oczywiście Vuelta. Na drugim etapie peleton wpadł razem i jak pisałem Degenkolba i Swifta przedzielił tylko Davis. Dzisiaj natomiast etap z nieco większymi górkami, z najtrudniejszą na finiszu http://www.zanibike.net/altimetria/3444/Spagna/salita_Santuario+de+Arrate+-+Eibar.aspx
Coś w sam raz dla Rodrigueza (3,60)
Na Islandii 4 mecze ale nic takiego co mógłbym zaatakować. Żeby były emocje wziąłem leciutko IBV v Keflavik (X=4,20) podparte (2=5,70) do remisu z zagrania, ale do typów tego nie zaliczam.

result 17'35"
Piękny etap Vuelty. Jednak końcowe bonifikaty znacznie podwyższają emocje wyścigu. Widać, że czwórka, Contador, Rodriguez, Froome, Valverde przewyższają nieco resztę.
Rozdriguez głupio dziś przegrał na fotokomórce a miał zwycięstwo w kieszeni. Odpuścił koło myśląc że już po zawodach i się przeliczył.
Cobo z bolącymi zębami czy tam czymś takim na razie nie zaistniał za to ładna jazda naszych, Niemca i Miarczyńskiego którzy zameldowali się w czołówce...
result IBV v Keflavik 0-1

pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz