poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Bank Holiday Monday

witam

Tytuł dzisiejszej notki sugeruje "banki" ale niestety to tylko taka gra słów.
W coroczny dzień bankowca który jest w Anglii dniem wolnym od pracy (no, nie dla wszystkich) wyjdą na boiska piłkarze z piątego poziomu ligowej drabinki, żeby przetrzepać skórę hazardzistom. Już o 15'00" GMT.
Po czterech kolejkach spotkań które odbyły się w Conference do tej pory można co nieco o większości drużyn napisać.
1- Najlepiej do sezonu przygotował się Gateshead.
Kalendarz mieli ułożony fatalnie. Wszystkie mecze z zespołami z najwyższej pólki a mimo to z 8 punktami zajmują w tabeli piąte miejsce. Co więcej grając u siebie z FGR (1-1) stracili bramkę w doliczonym czasie (karny - Klukowski) a na inauguracji prowadząc do przerwy 2-0 w Luton tylko zremisowali (2-2) ale do dziś winią za to jedynie sędziego.
Teraz, w meczu z Lincoln (1,76) będą faworytem i nie mogę ich nie zagrać. Z drugiej strony mecz nie musi być tak całkiem jednostronny bo i goście mieli trudny kalendarz (przegrywali zacięte mecze jedną bramką), są drużyną porównywalną odnośnie klasy i właściwie o home win decyduje tu jedynie aktualna forma.
2- Najszczęśliwszą paką jest na razie Forest Green Rovers
Z czterech rozegranych meczy, w trzech punkty zdobywali w doliczonym czasie. W sumie z siedmiu strzelonych dotąd bramek aż cztery (90,91,92,94) zdarzyły im się tak właśnie. Ktoś powie "kasa misiu, kasa" i kto wie gdzie leży pies pogrzebany :)
Teraz wyjeżdzają do Kidderminster. Daleko do midlandsu nie mają. Jadą tam, żeby zmazać fatalne wspomnienia ponieważ w Harriers historia jest okrutna i nieubłagana (1X111).
Pytanie jest następujące. Czy tegoroczne szczęście się od nich odwróci ? Moim znaniem nie.
3- Największy zawód, Luton Town.
Nie chodzi już o ten nieszczęsny mecz z Telford (0-1).....Wróć, jednak chodzi głównie o ten właśnie mecz.
Luton jedzie dzisiaj do Ebbsfleet na "derby" podmiejskie Londynu. Odkuć się za sobotę ? Ja stawiam że tak.
Telford osłabiony o kolejnych dwóch piłkarzy (2 x red card) podejmuje tym razem Stockport. I nie wygra.
O bitych faworytach, Macclesfield (1,48) i Cambridge (1,52) cóż można napisać prócz tego, że buki bardzo by się ucieszyły gdyby choć jednemu z nich powinęła się noga....

PiS: 12'05
Typy Alana
http://www.bluesqfootball.com/story/0,20970,13040_8022920,00.html

pozdrawiam

2 komentarze:

  1. sporo osób widzi dzisiaj wygraną Petkovic w tenisa, a mnie coś po głowie chodzi Lechia. za dobrze byłoby tej Pogoni... puszczę, że przynajmniej strzelą :)
    /Palasz

    OdpowiedzUsuń
  2. To wczorajsze PSG to kupa, mieli przewagę a gola nie potrafili strzelić. Dziś liczę że odrobię na Luton + Gateshead + Macclesfield ako 4,10 :):) Pozdrawiam.
    Borys

    OdpowiedzUsuń