wtorek, 3 lipca 2012

Etap 3 - TdF

witam

Dzisiejszy etap określany jako średnio-górzysty swoją kwalifikację uzyskał chyba tylko dzięki końcówce.
Ostatnie 700 metrów to podjazd o nachyleniu 7,4% więc rasowi sprinterzy mogą zapomnieć o sukcesach.
STS zrobił mi miłą niespodziankę tworząc parę:
Mollema v Martin T (Tony) 1 1,40
i tą pozycję mam na wszystkich kuponach. Antek po kraksie ma tylko jeden cel. Dojechać do kolejnego odcinka ITT (czasówki) i pewnie się wycofać. Jego ręka wyglada nieszczególnie i bardzo bym się zdziwił widząc go dzisiaj walczącego w czołówce.
Do tej pozycji szukałem czegoś ciekawego ale pozostałe pary zgrupowali tak, że w zasadzie nie mam pewności co do rezultatu. Dlatego pojechałem dzisiaj na różnych triplach z nadzieją, że większość wejdzie :)
Na kilku kuponach wstawiłem piłkę z Singapuru:
Gombak v Hougang 1 2,20  (wynik 1-2)
ponieważ w singu kurs spadł o 0,45 do poziomu 1,80. Chyba coś wiedzą :) bo w końcu kto ma wiedzieć jak nie oni.
Jako dopełniacz na niektórych kuponach wstawiłem Norwegów:
Fana v Aalesund 1 1,40 (wynik 3-0)

głównie kierując się azjanami.
I pojedyńcze wstawki typu:
Vanendert v Albasini 2 1,75 czy Sagan v Gilbert 1 1,40 które mnie jednak do końca nie przekonują ale chciałem ten etap jakoś zaznaczyć...
Kłopot zrobił mi bukmix bo zamknął punkt na Wspólnej i wylądowałem teraz na dworcu :)  (najbliższy punkt bukmixa)
Że tam skończę (na dworcu) to wiedziałem zawsze. W końcu moher jak ta lala. Ale żeby tak wcześnie...

Result 17'40"
TdF w komplecie i to cieszy. O drużynie z Singapuru w myślach kołaczą się słowa oficera armii Cesarsko - Królewskiej z filmu "CK Dezerterzy" jak to w słowniku ludzi kulturalnych nie ma takiego wyrazu...czyli tekst o buszmenach itd
Po co mi ta piłka to ja nie rozumiem :)

powodzenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz