poniedziałek, 8 grudnia 2014

Tyraliera

witam

Dawno nie czułem się tak zobojętniały na wszystko co dzieje się dookoła. Nawet wizyta w STS po jakieś drobiazgi nie wyrwała mnie z letargu. I nie zagrałem zupełnie nic. Odpuściłem poniedziałkowy rozpis na remisy i po pierwszych wynikach widać, że nawet dobrze się stało. Bo grać rozpis to trzeba było wczoraj.
Na okazje czeka się czasem cały rok i jeśli się takowa trafia to nie można jej przepuścić. A mnie się niestety ta sztuka udała.
Trudno, opisywałem rzecz wczoraj w komentarzach. Dodam tylko, że kurs za komplet 8 zdarzeń wynosił 655/1 i wklejając na blogu taki kupon miałbym "na starość" co wspominać :)
Myślę sobie jakby tu wyrwać się z apatii i na razie jedyny pomysł to szóstka w Lotto. A co.
Dwanaście baniek rozruszałoby mnie na pewno. Kłopot w tym, że ostatnio zupełnie bezczelnie losują mi sąsiadów co może wyprowadzić z równowagi. Zatem na najbliższe losowanie skorzystam z prostego piłkarskiego systemu z szansą podpisu 11,11% (ale pewną 3-ką) jeśli dla przykładu w czterech blokach (1,2,3) (11,12,13) (21,22,23) (31,32,33) uda się ustrzelić po numerku....:)
1-11-22-31
1-12-21-33
1-13-23-32
2-11-23-33
2-12-22-32
2-13-21-31
3-11-21-32
3-12-23-31
3-13-22-33
Do tego dwa pewniaki w postaci "19" i "słodkiej tajemnicy"
Asumpt do powyższych rozważań przyszedł z Niemiec...
http://niezalezna.pl/62190-rekordowa-wygrana-w-niemczech
Ciekawe jest zwłaszcza ostatnie zdanie w linkowanym artykule. "O czasy, o kraje, o obyczaje".
cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz