poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Poniedziałkowe impresje

witam

Ostatni tydzień nie przyniósł przełomu i bił po oczach standardem. Toto - gol zupełnie bez sensu, rozpisy bez spodziewanych zysków, single 50/50 a więc też "cienko" wobec czego sytuację musiały ratować wojaże po amerykańskich torach wyścigów konnych. I ratowały...
Swoją drogą to za świetlanych czasów Służewca grałem wyłącznie konie i przynajmniej dwóch z moich łaskawych czytelników doskonale wie jak bajecznie (czasem we wspólnych zagraniach) się na tym wychodziło. Prawidłowa ocena kilku elementów takich jak przykładowo możliwości folbluta, klasa dżokeja, stan toru, szeroko pojęty betting itd itp i prawidłowe zestawienie tych składowych zawsze przynosiło pozytywne efekty. Kilkanaście pojedynczych kwint (często z kumulacji), wysoko płatne czwórki i piątki (również często skumulowane) - tego się nie zapomina, zwłaszcza że zbierałem swego czasu zaświadczenia i zgromadziła się tego cała szuflada :)
Ok, a co w niedalekiej przyszłości ?
Correct score w zestawach już nie dla mnie. Mieszanina Skandynawii z ligą szwajcarską to nie moje klimaty.
Spore możliwości mogą za to przynieść końcówki poszczególnych sezonów piłkarskich w wielu krajach
I oczywiście kolarskie Giro
Dzisiaj pobrałem lekko:

El Daklyeh v Al Ittihad X 2,78 (result 0-0)


EGY D115:30El Daklyeh2.522.72.83Ittihad Alexandria Mix 2,60 = result 0-0
3.552.172.64

cdn niebawem
pozdrawiam

4 komentarze:

  1. Mecz marzenie do oglądania , można to było spokojnie wygrać 3-2 zamiast przegrać 2-3 , Pellegrini klasa mimo że mecz piłkarski trwa 6 kwadransów i przez każdy z tych 6 kwadransów drukowali jak mogli dla Liverpoolu po meczu nie leciał z pięściami do sędziów tylko kulturalnie podziękował za prace, gdyby taki Mourinho był trenerem City leciałby z kosą i nagonką na arbitra przez tydzien już po pierwszych dwóch niepodyktowanych karnych dla City i pierwszych dwóch nie danych czerwonych kartek Liverpoolowi. Pellegrini ma jednak inny charakter.
    Bałem sie sedziego bo M.Clattenburg wyjątkowo nigdy nam nie leżał ale nie sadziłem że aż taki bezczelny będzie przez każdy z tych 6 kwadransów meczu . Nie można jednak wszystkiego zwalać na sędziego bo można było ten mecz spokojnie wygrać wystarczyło trafiać tylko du pustej bramki.....
    Kolejna moja wyprawa do Anglii 7-12 maj zaplanowana hotele i pociągi pobookowane dawno , bilet na mecz z Aston Villą 7 maja zaległy juz kupiony, na ostatnią kolejkę z WHU 11 Maja w niedzielę jeszcze nie. Wiele wskazuje na to po tej porażce że nie będzie to wyjazd na mistrzowską fetę tylko na stypę bo Liverpool ma wszystkie karty w ręku. Trzeba wygrać samemu 6 meczów do końca w tym bardzo trudny wyjazd do Evertonu i liczyć że Liverpool raz się potknie w najbliższych trzech meczach, bo w ostatniej kolejce mają Newcastle u siebie i przy czekaniu 24 lata na majstra i kursie 1.05 ciężko będzie wierzyć że Newcastle nie przegra na Anfield w tej ostatniej kolejce.
    Gdyby Liverpool zdobył tego mistrza a ma wszystkie karty w ręku, byłby to chyba najbardziej niesamowity mistrz w historii , 14 meczów z rżedu nikomu nigdy i nigdzie w Anglii nie udało się wygrac na tym poziomie i to jeszcze na finiszu rozgrywek... Po drugie druzyna tak nisko notowana przed sezonem jak Liverpool (za pierwszą czwórką a blisko Tottenhamu i Evertonu)kiedy ostatni raz zdobyła mistrza ???
    1972 Derby dla mnie nie bo mieli wtedy już dobrą druzyne wykluczoną z pucharów
    1969 Leeds też nie bo od awansu kilka lat wszesniej zawsze byli absolutny top
    1962 Ipswich z Alfem Ramseyem , awansowali rok po roku z trzeciej ligi do majstra i mając takiego trenera jak Ramsey lali wszystkich , tak to był Ipswich beniaminek z 1962 mistrzem Anglii z Alfem Ramseyem.
    Czy Liverpool będzie największa sensacją od 1962 ???




    Pozdrawiam
    rafałek

    OdpowiedzUsuń
  2. cześć
    Chyba zostaną tym mistrzem.
    Chociaż języczków u wagi jest jeszcze sporo, już pomijając mecz Liverpool V Chelsea to trzeba wygrać z CP w Londynie :)
    Z drugiej strony trzeba przyznać że Liverpool nieźle wykonało robotę.
    Jeśliby Suarez i Sturridge i do karnych Gerard zasilili ekipe 8c Szkoły Podstawowej nr 1 im Gustawa Morcinka to moja klasa grałaby w 1 lidze polskiej z szansami na tytuł...:)
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  3. pół godziny temu dowiedziałem się że jeden z graczy w Polsce ma po kilku kolejkach zagrane 25.00 na Liverpool w Millenium i z dokładkami to moze byc jego najwieksza wygrana w tej firmie takze niesmacznie było nawet zeby kto inny by na tronie i raczej dane mi leciec do Manchesteru na "wycieczkę"

    rafałek

    OdpowiedzUsuń
  4. Musi być wielką przyjemnością trzymać gruby kupon z Liverpool po kursie 25,00 na win...
    Ja jestem ciekawy samego siebie. W którym miejscu bym się odstawił.
    Max w Betfair był 44,00
    Duża redukcja przy 14,00, następna spora przy 11,00, wielka przy 3,10
    Teraz kurs stoi na 1,89
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń