wtorek, 29 kwietnia 2014

Ksywy i ksywki

wita

"Redaktorem" byłem odkąd pamiętam. Gdzie, kiedy, kto i dlaczego ochrzcił mnie takim przydomkiem ustalić już niepodobna. W każdym razie na służewieckich wyścigach i przy brydżowym stoliku redaktor funkcjonował na tyle żywo, ze wiele obcych osób pytało mnie do której gazety pisuję....
"Mecenasem" zostałem nawet dwukrotnie. Za pierwszym razem pod koniec lat 70-tych, wraz z rozpoczęciem pracy w geodezji. Z grupą starszych kolegów pojechaliśmy na pomiary a ja zgodnie z ówczesną tradycją udałem się do monopolowego i kupiłem dwie półlitrówki ....."Advocata". I choć "jajeczko" przepłynęło przez przełyki to śmiechu było na dobrych kilka lat.....
"Hpc" przewija się od mecz.pl a może nawet wcześniej i na dzisiaj wolę to tłumaczyć jako hazard ponad cokolwiek niż tak jak to było w zamyśle czyli hazard partner club. Ta pierwotna koncepcja od jakiegoś czasu może się źle kojarzyć a miała być przecież tylko powszechnym klubem ogrywania bukmacherów.
Od tygodnia zyskałem nową ksywkę. Sygnalizowałem sprawę wcześniej ale sfinalizowała się dopiero kilka dni temu. Otóż pewna firma napisała, że zawiera umowę z moją skromną osobą zwaną dalej "Aktorem"..
I to by było na tyle.
Jak widać w pocie czoła pracuję nad powstaniem u zbiegu ulic Hożej i Marszałkowskiej, małego pomniczka. I tylko się zastanawiam jaki podpis zostanie uwieczniony pod stosownym epitafium. "...?... - Naród" :):):)

Przy obiedzie ustaliłem z mamuśką wynik meczu Bayernu z Realem. Matka obstawała przy +/2 a matki trzeba słuchać. Wysłałem więc symboliczny kupon na zestaw Z-2 TG ale mecz właśnie trwa i już jest 0-3.
No cóż, pudło...

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz