Kolejne dwa dni "pod kreską" zupełnie zbiły mnie z pantałyku. I już nie chodzi o licznik bo cały czas jest lepiej niż ustawa przewiduje ale o powody tak słabej dyspozycji. Zawsze można rzecz całą zwalić na statystykę i gdyby to była przyczyna ostatnich niepowodzeń to należałoby się tylko cieszyć. Rozkład w miarę równych kursowo, 12 typów na kuponie w długim dystansie powinien oscylować w granicach 6/6 a że 12/0, 11/1 przytrafiło się niedawno to przyszedł walec i wyrównał.
Powyższe tłumaczenie zupełnie mnie nie zadowala i co więcej podważa cały sens gry nie mówiąc już o ambicji i wierze w sukces.
No cóż, najsmutniejsze jest to, że po przegranym psim mitingu sprawdzam dlaczego tak się stało. I doprawdy nie umiem znaleźć zależności pomiędzy przeanalizowanym i zagranym typem a fatalnym wynikiem na torze. Więcej, jestem pewny że gdyby zawody odbywały się ponownie stawiałbym dokładnie to samo.
Ok, jest jeden element którego nie mogę przewidzieć. I tutaj "pies może być pogrzebany". Otóż kupony wysyłam na wszystkie gonitwy na długo przed ich rozpoczęciem. Nie jestem w stanie ustalić jaki będzie stan toru za 4/5 godzin i to jest prawdziwy problem a od tego sporo zależy.
No nic, dzisiaj tez jest dzień. Może będzie lepiej.
Już się zaczęło...:( - syf, malaria
faworyt 5/2 ostatni, a wróg 7/1 4-ty. Niech ich szlag trafi.
Gracze nie mają lekko....
Feb-2017 | 33.5 | d - bk | Laughil Blake - Galtymoore Moon
Jul-2017 | 30.3 | b - bd | Ballymac Vic - Hannah Pearl
W kolejnym wyścigu znowu faworyt (11/8) ostatni. Co się dzieje ?
Szczęśliwie nie grałem race3
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz