Giro d'Italia (ITT-42,2)

witam

Wielkie ściganie rozpoczyna się na tegorocznym Giro już za dwie godziny więc póki co skupię się wyłącznie na tym. 176 kolarzy ruszy w bój według listy która wygląda tak oto:
http://www.steephill.tv/2014/giro-d-italia/pdfs/12-start-order.pdf
Jako pierwszy wystartuje Kanadyjczyk Sven Tuft który zajmuje ostatnie miejsce w klasyfikacji ogólnej z ponad dwugodzinną stratą do lidera. W normalnych warunkach byłby jednym z faworytów dzisiejszego etapu ale jest potwornie poobijany z powodu kraks w których uczestniczył. Z drugiej strony ci jeźdźcy dosiadający swoich dwukołowych rumaków to wytrzymali ludzie a Tuft jak mi się wydaje nie wycofał się jeszcze z rywalizacji wyłącznie ze względu na dzisiejszy etap. (w Orica została 5-ka zawodników, najlepszy ze stratą 28 minut)
W wyścigach rozgrywanych na czas ogromne znaczenie mają ogólnie pojęte warunki atmosferyczne. W końcu blisko cztery godziny różnicy od momentu podjęcia rozgrywki przez Kanadyjczyka i Evansa z Australii to może być przepaść w temperaturze, w sile i w kierunku wiatru czy wreszcie w opadach deszczu które zawsze mogą się niespodziewanie przypałętać.
Start http://www.wunderground.com/q/locid:ITPM1097?
Meta  http://www.wunderground.com/q/locid:ITPM1101
Wyjątkowo lubię te etapy w których każdy, na własny rachunek musi się sprężać na maxa. Niestety lubię nijak nie przekłada się na... trafię.
Evans (1-3) 2,10 (miejsce 3)
jako singiel

17'40" - SZCZĘŚCIE W NIESZCZĘŚCIU
Wiele przeróżnych emocji przyniósł dzisiejszy etap na czas
Niedowierzanie - w przypadku Ulissiego i jego 2-go miejsca (ponad 200/1 za win)
Satysfakcja i duma - z 4-go miejsca Majki
Zachwyt - ze stylu zwycięstwa Urana
Łut szczęścia - w 3 miejscu Evansa pomimo kilku błędów technicznych na trasie
Gorycz nieszczęścia - z powodu kraksy Ludvigssona który jako jedyny w 176-cio osobowej stawce upadł na tyle nieszczęśliwie, że musiał wycofać się z wyścigu a mnie rozwalił jedną z trypli (w pojedynku gdzie na pierwszym odcinku mierzenia czasu miał ogromną przewagę)
http://eurosport.onet.pl/kolarstwo/giro-d-italia-wypadek-tobiasa-ludvigssona/wrg88
Pokora - nad faktem ile było niespodzianek....

cdn
pozdrawiam