witam
Dość wcześnie bo już o 11'00" rusza kolejny etap Giro do Savony (249 km) i jeśli swego czasu pisałem o jakowyś trudnościach związanych z typowaniem zwycięzcy to ma się to wszystko nijak do łamigłówki za którą się właśnie zabrałem.
Scenariuszy rozegrania wyścigu jest cała masa a jedynie od dobrego pomysłu i konsekwentnego wykonania projektowanego planu na szosie, zależy szczęśliwy koniec zapuszczonego kuponu.
http://www.steephill.tv/players/profile/?race=giro-d-italia&stage=11&year=2014&src=http://www.steephill.tv/2014/giro-d-italia/resources/profile-11.jpg
Myślę sobie, że atak nastąpi na pierwszych kilometrach i co więcej będzie to atak skuteczny. Przed czwartkową czasówką (TTT 42 km) w najsilniejszych grupach nie będzie bowiem woli ścigania uciekinierów za wszelką cenę. Zasadnicze pytanie jest zatem oczywiste. Kto tam się kurcze na czele znajdzie ?
I z tym dylematem pozostanę póki co do pierwszych promieni słonecznych które poprzez uchylone żaluzje wedrą się o świtaniu do sypialni i brutalnie wyrwą mnie z rąk Morfeusza...
PiS: 10'55"
Zadecydowałem, że oferta jest za trudna a nie ma sensu kopać się z koniem i trenować pojedynki losowe.
Gdzie te czasy kiedy STS na takich etapach jak dzisiejszy potrafił łączyć Rocco z Farrarem z kursem 1,45 :)
Śladowo zagrałem za ogólną tendencją dublę Hagen v Matthews, Hansen v Paolini z ako 2,38 za dwucyfrową końcówkę z odbioru wczorajszych wygranych ale skala zakładu była zbyt mała żeby o tym wcześniej pisać....
Jak się własnie dowiaduję Matthews wycofał się z Giro, więc pozostał mi singiel...
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz