środa, 24 października 2012

Matuzalem

witam

Od rana naszedł mnie taki starczy rodzaj chandry i zacząłem przeglądać ile to mam jeszcze do zrobienia.
Zapisuję sobie co jakiś czas tyle nowych spraw do kajetu i stale przesuwam terminy ich rozpoczęcia wierząc, że perspektywa jest odległa. A guzik :) prawda. Jestem więcej niż pewien, że furę tego barachła zostawię w spadku i kłopot będą mieli młodzi a właściwie podstarzali już potomkowie.
Ale prócz bieżącej drobnicy z której naprawdę sporo jednak dzień w dzień odhaczam jako załatwione staram się czasem sięgać także do tych grubasów.
Właśnie skończyłem dłuższe opracowanie pewnej sprawy prawnej która wisiała nade mną od dawna jak wrzód do wykonania i odnawiam moje bliskie spotkania III stopnia z towarzyszem rakiem.
Dawno o tym nie pisałem bo właściwie nie było o czym ale przecież choć dobrze się czuję i nic nie wskazuje na to że ten płaz czy tam gad chciałby mnie na nowo dopaść to jednak licho nie śpi. Umówiłem się więc na wizytę na onkologii, żeby to i owo posprawdzać.
Z gry to ja daleko dzisiaj nie pofrunę. Zagrałem w nocy za grosze 4 kupony rozpisowe w znanych moim czytelnikom wersjach czyli czapa jako zabezpieczenie i sześć meczy rosyjskiego hokeja. Czapa już weszła w nocy (Monterrey 6-0 kurs 1,40) a kupony to (111111)(111XXX)(XXX111)(XXXXXX) z których ten pierwszy jako 4/7 a pozostałe jako 3/7 z tym remisowym oczywiście najtańszym. Jedynki napisałem tylko dla ukazania przykładu a chodzi o faworytów. Nie liczę na żadne frukta jednak ważna jest każda stówka. Byle do przodu.

PiS: 21'50"
Na jutro wziąłem trochę hokeja w tym:
Stjernen v Storhamar 1 2,50
Novosibirsk v Ufa X 4,20
i do dwubloku między innymi "doga"
Frisk v Rosenborg (X 4,80)  (2 4,40)
Lev v CSKA Moskwa (X 4,10) (2 2,15)
PiS: 8.35 dnia następnego
Togliatti v Krasnodar X 4,20

Result: Na cztery rosyjskie mecze hokejowe padły dwa remisy, niestety nie w tych pozycjach które przyjałem za najbardziej prawdopodobne...
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz