czwartek, 18 października 2012

Jaskółki

witam

Przyznam się, że niewiele mnie ostatnio cieszy. W grze idzie mi słabo i sprawdza się powiedzenie, że październik miesiącem oszczędności. Nawet nie wiem czy to modne niegdyś hasło jest nadal aktualne i na jaką zostało ukłute okoliczność bo jakoś o nim zupełnie teraz nie słychać. Tym niemniej na mnie stale działa i zdecydowanie oszczędzam się z grą.
No chyba żeby przyszła odmiana trendu. Ma przyjść.
Dzisiaj wpadają kominiarze na okresowy przegląd instalacji więc muszę z nimi poważnie pogadać. Czy są jeszcze tymi dostawcami szczęścia czy nie. A jeśli tak to ja się piszę....
W polityce wielki ciąg w dół. Mam do tej sytuacji stosunek ambiwalentny bo z jednej strony nie jestem przecież, mówiąc oględnie, miłośnikiem obecnej władzy ze szczególnym uwzględnieniem spadkobierców po Unii Wolności ale z drugiej strony cierpi przecież Polska. I wizerunkowo i finansowo i właśnie politycznie.
Ostatnich afer przez miesiąc poukładało się sporo i niejedna z nich zmiotła by rząd na przykład Pis-u czy tam każdy normalny rząd cywilizowanego politycznie kraju w kilka godzin. U nas ochrona, zwłaszcza medialna funkcjonuje jeszcze póki co perfekcyjnie, tak że mysz się nie przedrze.
To znaczy coś tam zaczynają co i tak jest jaskółką ale szybko temat umiera.
Afera taśmowa Stefaniuka i nepotyzm na niebywałą skalę, upadające masowo biura podróży które odradzają się pod nową nazwą, Amber Gold i OTL. Tysiące poszkodowanych ludzi i samoloty sprzedane za symboliczne 1E. Sam bym kupił.
Kilka sądowych przebojów przypominających czasy samobójstwa ministra Sekuły który strzelał do siebie z broni długiej trzykrotnie. Później ten skandal z zamianą ciał katastrofy smoleńskiej i duże nieścisłości w operowaniu prawdą które wyszły spod dywanu. Oczywiste kłamstwo z godziną tej katastrofy o której wiedziano minutę po wypadku (?) a opinię społeczną karmiono jakimś badziewiem. Ten temat wogóle przeszedł bez echa.
W końcu stadion za blisko 2 miliardy i ta na nim trawa i drenaż a szczególnie przeciek  http://www.youtube.com/watch?v=z7BKyISjSHE I wczorajsza wypowiedź chyba projektanta czy konstruktora, że to normalny taki zawór bezpieczeństwa. Tak ma być po prostu kiedy pada. Słyszałem jego wypowiedź na własne uszy.
I jeszcze te zdjęcia które wyciekły gdzieś za Uralem we wrześniu a rząd i owszem zareagował zdecydowanie tyle że dopiero jak rzecz się stała nie do ukrycia.
W tej sytuacji wcale nie dziwię się premierowi który "wolałby być wybitnym spawaczem, dobrze zarabiającym niż wiecznie bezrobotnym politologiem"
http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/654601,tusk_wolalbym_byc_wybitnym_spawaczem_niz_wiecznie_bezrobotnym_politologiem.html
Dziwi mnie jedynie, że dał się tak wkręcić. Akurat w spawacza. Mieliśmy już jednego który podobno stale nieźle zarabia (ok 10tys emerytury) a z jego kilku wybitności jedna objawiła się 13 grudnia 1981 przed telerankiem.
Coś mnie jednak też cieszy. Po aferze Euro 2012 czyli ostatnim miejscu w najsłabszej grupie, wczorajszym meczem jestem naprawdę zbudowany. Może to opinia na wyrost, może to Anglicy nie grali za dobrze i na wiele nam pozwolili ale nasi świetnie parli do przodu, stworzyli kilkanaście niezłych okazji i doskonale wytrzymali mecz kondycyjnie. Szczerze mówiąc zupelnie mnie zaskoczyli. Pozytywnie.
Choćby to, i niedawna demontracja w obronie wolnych mediów jest już tą tytułową jaskółką.



http://www.youtube.com/watch?v=ESARYTsbTM4
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=DkOIWdc9v3M

pozdrawiam

1 komentarz: