wtorek, 22 marca 2011

Batalia filozoficzna

witam

Dzisiaj zajmę się przeciwstawnym zagadnieniem filozoficznym które oczywiście, bo jakże by innaczej, dotyczy także sportu. Pytanie brzmi: czy kierować się empiryzmem czy racjonalizmem ?
Mógłbym podać niesamowitą ilość przykładów ale każdy doświadczony gracz zapewne zauważył to sam, że dziwnym zbiegiem okoliczności w meczach ostatnich drużyn w tabeli z drużynami pierwszymi, często, zbyt często nie wygrywa faworyt. I to nawet w sytuacjach kiedy spadkowicza już nic nie ratuje.
Otóż, w angielskiej Conference mamy właśnie taki przypadek.
Eastbourne v Crawley
gdzie Crawley właściwie już na piechotę awansuje do wyższej ligi a Eastbourne potrzebuje punktów jak powietrza. Wracamy zatem do pytania początkowego. Czy kierować się zmysłowym empiryzmem czy zdać się na racjonalizm ? I kto zyska na ewentualnym 1X ? Bookmacherzy niewątpliwie, może rodziny piłkarzy, kilku prezesów ? Kto to wie.
Przetestowałem sobie napisany niedawno system w Excell (do ustalania stawek singli w systemach 3/7 itd)
do manipulowania pomiędzy systemami (singli w rozpisach) i wyszło mi że jestem zwyczajny tchórz :)
Co innego kiedy postawi się rozpis u bookmachera (np 3/7) i klamka zapadła. Człowiek poza odstawką, jeśli jest możliwa, nic już nie może zrobić.
Co innego kiedy manewrując kolejno postępującymi singlami, trzeba przy 7-mym zdarzeniu (w założeniu że 4/5 już weszło) postawić grubą kasę która wyskakuje bezdusznie w okienku :) Nieodparcie nachodzą wtedy myśli o minimalizowaniu ewentualnych strat i modyfikacjach Excella.

Wróciłem z konsultacji chirurgicznych w niezłym humorze. Od rana z nerwów bolał mnie brzuch :) ale wszystko wygląda już dość optymistycznie. Poodpoczywam sobie po chemii z miesiąc, żeby organizm mógł się wzmocnić po było nie było - truciźnie a potem już stół, krótka rekonwalescencja i dalsza..... chemia.
I tak do 105 lat bo trzeba sprawdzić empirycznie ?? :) czy pierwsze było jajko czy kura. Czyli, czy warto było z OFE czy jednak z ZUS-em.

pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz