witam
Tradycyjnie już odwiedziłem cmentarze i moich zmarłych bliskich dwa dni wcześniej. Z mamą która ma już swoje lata trudno by mi było kilka razy usiąść i odpocząć w wędrówce od grobu do grobu kiedy tłum 1 listopada napiera z każdej możliwej strony. Mam to więc już za sobą i mogę w domowych pieleszach spokojnie porozmyślać jak skurczyła mi się najbliższa rodzina. Wrócę jeszcze do tego...
Iga Świątek wygrała swój inauguracyjny pojedynek w "Finałach WTA" choć po siedmiu pierwszych gemach byłem przerażony co w tym Meksyku się dzieje. Na szczęście udało się jej opanować sytuację i ze stanu 2-5 i dwóch przełamaniach do tyłu, wyciągnęła na 7-6 6-0.
A w hazardzie po staremu. Tydzień zamknąłem na lekkich plusach wyciągając 11 paczek z 8 zainwestowanych. Niby niewiele ale przeglądając mecze które wsadziłem do kuponów i tak jestem zadowolony. Dwa kraje (Argentyna i niższa Hiszpania) które w ubiegłych latach trafiałem ponad statystyczną normę w tym roku zupełnie mi nie leżą a ja cały czas liczę, że ich niemoc przełamię. Tak się nie dzieje więc najlepiej zejść z drogi i dać sobie z nimi siana.
Kilkanaście lat temu poczułem wewnętrzna potrzebę, taki osobisty imperatyw, żeby zmierzyć się z materią dobra i zła. Z teorią, że w rodzącym się do życia człowieku istnieje niezliczony potencjał cnoty czy też odwrotnie, że nasz początek jest atawistycznie łajdacki i tylko wiara, rodzina i często wybiórcza miłość do najbliższych wydaje pozytywne, humanitarne owoce. I kiedy o tym pisałem byłem bliższy tworzącej się wraz z powiciem ludzkiej szlachetności. Teraz, po zakosztowaniu seansów nienawiści, pogardy i natychmiastowej chęci totalnej izolacji milionów współplemieńców tracę nadzieję w przyzwoitość.
Poniższą rymowankę zadedykowałem zmarłemu ojcu i babci. Po kilkunastu latach dedykacja rodzinna rozrosła się w znacznym stopniu...
Wrócił po wiekach
w ziemskie żywota.
Nie było mirry,
kadzideł, złota..
Przez życie stąpał
oddany Bogu.
Przestrzegał trudnych
praw Dekalogu.
W cieniu neonów
z dumną godnością
uczył słów Stwórcy.
W krąg siał miłością.
Nikt mu przypisać
grzechu nie zdoła..
Dziś w ciszy zgasnął
u wrót kościoła..
Z krwawiącym sercem pytam,
Dlaczego
nikt nie rozpoznał
uczynków ?
-JEGO- ?
Znów próbie podda.
Czy przyszła ludzkość
hołd
-JEMU- ?
odda ?
pozdrawiam