witam
Często spotykam się z pytaniem, co więcej sam je sobie czasami zadaję, czemu zadowalam się skromnymi zyskami skoro tak dobrze mi idzie. Oczywiście w dystansie, licząc powiedzmy miesiąc do miesiąca. Dlaczego oczekiwane na kuponach ewentualne wypłaty zamykają się na x-tysięcy a nie xx-tysięcy i więcej.
Powiem tak. Po pierwsze lubię jeść małą łyżeczką i skubać buka powoli. To pobudza w miarę stały przypływ adrenaliny i daje ogromną dawkę przyjemności. W końcu nie po to gram żeby wygrywać miliony bo póki co nie ma to znaczenia ale dla dobrej zabawy i zaspokojenia ambicji celnego trafiania.
Co by jednak nie napisać pytanie jest poważne i zasadne. I da się na nie odpowiedzieć na kilka sposobów. Można zatem:
1. Zwiększyć stawkę pojedynczego zakładu w systemach 5/13, 5/14, 5/15 itd. z 0,01 do 0,05 czy 0,1zł.
2. Zacząć grać system 6/14, 6/15, 7/14, 7/15 co zwielokrotni ewentualne wygrane.
3. Pozostać przy 5/13, 5/14, 5/15 ale zamiast 20 kuponów tygodniowo wysyłać ich 200.
4. Połączyć odpowiedź 2 z 3.
Powyższy wybór jest naturalnie zależny od ilości wybranych propozycji do zagrania oraz od ich stopnia prawdopodobieństwa. Na swój użytek każdemu z typów dopisuję procentową wartość (na przykład X25, X50) i staram się tę wartość przełożyć na kupony. Wracając do meritum generalnie opowiadam się za wariantem odpowiedzi numer 3. Ewentualnie 4 jeśli wachlarz zdarzeń mam odpowiednio duży.
Inny dylemat na który nie ma jednoznacznej odpowiedzi to czy grać same pewniaki (w systemach 5/14 itd.) z wymiennymi końcówkami po 3 lub 5 i z jedną lub dwoma "nieprzemakalnymi czapkami" czy też iść w systemy 3, 5, 6 lub 8 meczów dwudrogowych na kuponie z 15 zdarzeniami. Dotąd grałem 3, teraz testuję 5 ale warunek jest zawsze ten sam. Trzeba je (te 1X czy X2) po prostu trafiać.
Dzisiaj dzień tenisowy. Szczególnie istotny dla Hurkacza. Będę mu dopingował choć tej pozycji hazardowo nie dotykam. Iga przefrunie kolejny turniej z łatwością a potem już tylko WTA-Finals i Dubaj za z pewnością ciężki szmal.
Wieczorem siatkówka kobiet Polska v Kanada a ja siadam do Zambii. Jest kilka pojedynków do opracowania...
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz