witam
W poniedziałek wysłałem trzy kupony 6/13 (po 21zł) i po pięciu rozegranych meczach wydaje się, że z łatwością odbije przegrany lekko weekend a przy pomyślnych wiatrach pogram za darmo przez cały lipiec. Żeby nie zapeszać na razie wstrzymam się ze skanem.
Wielu znajomych pyta mnie dlaczego gram tak cienko mogąc każdy z zestawów bez zmrużenia oka postawić na wielokrotność. Przecież mnie stać. Odpowiem tak.
Mam, miałem bo nie widziałem go kilka lat, kolegę K, szachistę, matematyka i hazardzistę. Jego największą choć nie jedyną wizytówką był fakt, że dawno dawno temu w kasynie wygrał przez dwa dni ponad 300 tys baksów a po tygodniu był goły jak święty turecki. Wszyscy wiedzieli, że gra znakomicie, może najlepiej na świecie ale hazardzistą był marnym. Przez hazard kupował domy a potem je sprzedawał, rozwiódł się i tracił kontakt z rodziną żeby za chwilę znowu być na fali. Tak sobie wybrał.
Ja mam do zakładów zupełnie inny, zabawowy stosunek. I cieszę się każdym sukcesem ograniczając możliwość większej porażki. I tyle...
Grubo grałem na wyścigach konnych. Dla przykładu kwintę 70.000 wygrałem stawiając kombinację za 3 tysiące. A to jak na stare czasy było powiedzmy sobie dużo. Ale konie to inna para kaloszy....
STS zaskoczył mnie niesamowitym pojedynkiem. Nie sądziłem że kiedyś tego doczekam.
Adrian Meronk v Tiger Woods
w PGA Tour w Anglii. Zaczyna się jutro...:)
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz