wtorek, 5 lipca 2022

Ciąg Fibonacciego

 witam

Nigdy nie lubiłem brać odpowiedzialności za własne typy. Nie czuję się na siłach, żeby grać grubo na jedną pozycję ponieważ wychodzę z założenia, że w dłuższym dystansie z prozaicznego powodu braku dostatecznych informacji, nie wyszedłbym na swoje. Zasadniczo nie powielam też rozmaitych propozycji z serwisów eksperckich. Powiem więcej. Na wyścigach konnych na Służewcu kiedy od czasu do czasu zdarzyło mi się dostać info od trenera, że oto jego koń nie przegra od razu zapalała mi się czerwona lampka. W zakładach wzajemnych wszyscy gracze składają się na wygraną a pula jest dzielona po równo dla tych którzy trafili. Zdawałem sobie sprawę, że podobne info od stajennych, wszystkich przyjaciół królika i z poczty pantoflowej ma pewnie pół toru. Ogrywanie zafiksowanego rumaka to była istna przyjemność, głównie finansowa. Tak prawdę mówiąc, jest oczywiste że co najmniej kilku zainteresowanych zawsze działa na szkodę takiego faworyta.

Jestem przesądny, to wiadomo. I przypadkowo zauważyłem dzisiaj, że instynktownie gram ciągiem Fibonacciego który ma podobno swoje magiczne zastosowania. Stawki 13, 21, 34 to najczęściej stawiany "szmalec" za 5/13, 5/14, 5/15. Ciąg był opracowany (to fakt) do obliczeń rozmnażania królików, tajemniczą rolę spełniał w masonerii, sprawdza się w black jacku i w rozmaitych akcjach na przerzutkę a ja zamierzam go wykorzystać do systemowego rozmnożenia pieniędzy głównie w Superbet.....:

PiS: środa rano
Jestem po trzech przegranych singlach po 13zł każdy. Śmieszna sprawa, dla jaj. Dla udowodnienia swojej własnej tezy. I naprawdę nie żal mi "sałaty" ale żal 3 kuponów 5/13 zamiast (po 13zł za sztukę) które nawet losowo, rzucając kostką, byłyby wygrane a jeden z nich wisiałby zapewne teraz jako przykład skuteczności.
No, nie chcę nawet myśleć jakbym się czuł gdybym puknął te single z grubej rury i kilkakrotnie przebity licznik na systemach (od rejestracji z bonusem 1300 około 2 miesiące temu) oddał bukmacherom za bezdurno.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz