piątek, 30 września 2016

Samooczyszczenie

witam

Jeszcze się na dobre nie rozkręciłem a już z góry wiem, że dzisiejszy wpis będzie wyjątkowo chaotyczny, i że na sto procent uda mi się ubrać w słowa tylko niewielką część tematów jakie krążą mi teraz po głowie a które zrodziły się pod wpływem licznych artykułów prasowych, debat telewizyjnych, obywatelskich planów i społecznych protestów. Zagadnienia nie są jednak ani nowe, ani tak naprawdę specjalnie skomplikowane. Odgrzewane jak stary kotlet mają jeno służyć tym którzy je wywołują do szerzenia głębokich, ludzkich podziałów i wzniecania wzajemnej nienawiści.
Wasza mowa niech będzie "Tak - tak, nie - nie", a co nadto z zepsucia jest (Mt 5,37) i w tym właśnie sęk.
Żyjemy w czasach w których wiedza a co za tym idzie nauka rozwija się nieprawdopodobnie szybko i każdy praktycznie, kolejny rok powinien zmieniać uwarunkowania publiczne, przepisy prawne ale i anachroniczne, konserwatywne dogmaty. Bo z postępem się nie wygra.
I tak jak niegdyś toczyły się rozmaite wojny z heretykami a najlepszym ich przykładem niech będzie płaskość Ziemi jako takiej i ogólna wizja wszechświata,  tak spór o in-vitro w niedalekiej perspektywie Kościół przegra jak amen w pacierzu. Wcale mnie to nie cieszy ale koronny argument o uśmiercaniu zarodków stanie się nieaktualny kiedy biochemicy dojdą do perfekcji, zaczną trafiać w punkt i będą łączyć gamety w jednym podejściu. Zresztą co to za argument.
Sam Stwórca uruchomił przecież proces w którego wyniku ginie od 100 do 500 milionów plemników podczas jednego wytrysku a na świat przebija się ten najsilniejszy, najcwańszy lub też ten najpierwszy z makrokosmicznej kolejki. Zaś instynkt zachowania gatunków pomysłowo połączył Pan w parze z przyjemnością tworzenia.
Jeśliby tego nie pospinał w jedno to co by napędzało przysłowiowego byka czy knura do uczestnictwa w płodzeniu kolejnych pokoleń przeznaczonych na rzeź.
Człowiek, chyba jako jedyny w przyrodzie uznał, że rozkosz związana z najświętszym aktem poczęcia może również służyć za rozrywkę tak więc nie ma moralnego prawa żeby kwestionować naukowe motywacje badania cudownej tajemnicy..
Zapowiedziałem powyżej, że forma ewolucji in-vitro wcale mnie nie cieszy. No właśnie.
Skutki zapłodnienia pozaustrojowego na wielką skalę całkowicie przemeblują systemy wartości a cały porządek prawny legnie w gruzach. Staniemy się, tak kobiety jak i mężczyźni, plemieniem wyselekcjonowanych androidów a więzy rodzinne, o ile jeszcze będą, odnajdziemy jedynie w kodach DNA. Zniknie niepotrzebna już większość uczuć wyższych z których "życie" poznawać się będzie  tak samo jak Lamia Reno w końcówce "Seksmisji" ....
W niedzielę startuje Wielka Warszawska. Zdecydowanym faworytem jest ogier Va Bank.
https://www.youtube.com/watch?v=5zC_Lk0rmuU
I tak się zastanawiam, czemu wielki, ryzykowny eksperyment fertylizacji przeprowadza się na ludziach kiedy końska "stanówka" sięgnęła ostatnio gigantycznych 200 tysięcy papieru. Po prostu. Człowiek jest mniej wartościowy i nie awanturujący się...
Rozpisałem się zbytnio a przede mną jeszcze kilka kwestii. Miało być o feministkach i niesprawiedliwości wieku emerytalnego, o eutanazji i aborcji, o TW (także w KK) i tak dalej i dalej. Dam jednak spokój bo już po ósmej i trzeba się zabrać za sport...:)

Result: 22'50"
To już jest lekka aberracja.
Kiedy szykowałem się na wielki skok mając w kuponach 5/13 jedynie dwa remisy z trzeciej Francji, Belfort pierdnął w 89 minucie (0-1) a za chwilę w 90 minucie poprawił Paris FC (0-1)
Niech to wszystko szlag trafi....aż się we mnie gotuje
PiS: 23'25"
Właśnie do koncertu potworności dostroiła się portugalska Tondela strzelając na 2-1 w 90 minucie. Brak słów....Chyba przestanę grać bo to nie ma sensu.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz