wtorek, 29 lipca 2014

Ministerstwo Zdrowia - "ministerstwo śmie...

....chu."

witam

Nie, nie i jeszcze raz nie. W przybytku "Сова и друзья" nie bywam i to co się z pozoru narzuca po otwarciu tekstu, jest tylko jedną z możliwych końcówek tytułu głównego która mi przyszła do głowy.
W zasadzie miałem zająć się piłką, ale że zdrowie jest najważniejsze, zacznę od zdrowia. Tym bardziej jeśli zwyczajne z natury trudności stają się upokarzającym problemem.
Otóż jest tak.
Jak wiadomo, "dopóki piłka w grze", osobiście staram się przyjaźnić z medycyną alternatywną. Wszelkie drobne niedomagania załatwiam bądź to przy użyciu książeczki z domowymi poradami naszych babć, bądź to za pomocą internetowych, koleżeńskich dłoni. A mój największy kłopot podtruwam koncertowo pestkami - apricot kernels....



Jednak co ma zrobić powiedzmy moja mamuśka.
Na marginesie przyznam się, że choć na wyobraźnię nie narzekam to boję się nawet pomyśleć co będzie ze mną za 20 lat, o ile oczywiście wcześniej nie załatwią mnie robaki.
Tak więc, mamuśka ma choroby zdefiniowane od lat. I od lat w gabinecie lekarza pierwszego kontaktu pojawiała się wyłącznie po recepty na lekarstwa o wartości połowy emerytury. Zostawiała kartkę z zapotrzebowaniem w okienku przyjęć i po krzyku. Kiedy gorzej się czuła wysyłała za sprawą moją skromną osobę co załatwiałem od ręki.
Wszystko do czasu. Do czasu reform znanego z przechwałek ministra który miał skrócić kolejki.
Dzisiaj, starsza już przecież, ze nie powiem wiekowa pani, czy to Kowalska, Wiśniewska, Nowak czy na przykład moja mama musi o 6'30" stanąć w ordynku po numerek, żeby przy temperaturze 34 stopni w cieniu udać się w samo południe powtórnie do przychodni, po czym gdzieś w korytarzowej duchocie wysiedzieć tę swoją przygodę ze zdrowiem.....
No i niech będzie trochę tej piłki...
Ciekawe mecze u angielskich przyjaciół ale głównie lokalne derby bez opisów składów w jakich ekipy wybiegną na boiska. Chciałoby się coś zajarzyć bo do rozpoczęcia rozgrywek ligowych zostało 10 dni i z pewnością niektórzy zagrają już na poważnie lecz obawa i ustalone pryncypialnie zasady wołają mi do rozumu, żeby się w to nie mieszać....

cdn niebawem
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz