sobota, 5 lipca 2014

Diabeł tkwi w .... Norwegii

witam

Po pierwsze dlaczego tak rano.  Otóż ta sprawa jest niezwykle... bolesna.
Niedawno pisałem o wizytach u stomatologa. I o ile przed tym faktem było jako tako to teraz mam dopiero dramat. Źle trafiłem ? - Pewnie tak....
Na wysłane wczoraj kupony w zakładach Toto - gol jestem po prostu wściekły. Z powodu dwóch ostatnich meczy z ligi norweskiej której typować nie cierpię, potraktowałem zagranie bardzo delikatnie choć jak widać poniżej los mi chciał sprzyjać. Te dwie ostatnie pozycje odciąłem (tylko w skanowaniu) z wizji bo aż wstyd pokazywać co tam na zasadzie koła fortuny przydzwoniłem :)



Ok, dzisiaj pierwszy etap TdF i na analizach spędzę czas do południa. Najważniejsze to dobrze wpasować się w odpowiednich kolarzy a potem (po każdym etapie) już tylko stosować drobne korekty.
Wieczorem przygoda w Delaware gdzie w gonitwie 9 rusza miejscowy Oaks.
http://www.equibase.com/static/entry/DEL070514USA-EQB.html

Result: 00'40" - Słupek, dwie poprzeczki, kilka okazji 100%, tak mi minuta po minucie Holendrzy niszczyli marzenia o jutrzejszym dopingowaniu meczów w Norwegii, w drodze do 6-ki....

cdn
pozdrawiam

3 komentarze:

  1. Czesc,
    I jak Ci poszła Norwegia ? Jest o co przeklinac Holendròw ?
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisywał się tylko jeden mecz więc z Holandią (1-0) byłaby maksymalnie 5-ka
    Ale ile by było emocji, bo 3-1 i 3-1 miałem a weszło 2-1 i 3-1 :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam świra na punkcie 3-1 :) a że to były dość równe mecze a Norwegii nie typuję z zasady to z czterech linii miałem na fart 3-1 3-1 a także 3-1, 1-3 oraz 1-3, 3-1 i 1-3, 1-3 :)

    OdpowiedzUsuń