środa, 1 listopada 2023

Zaduszki

 witam

Z duchami żartów nie ma. 
I niby nigdy ich nie widziałem ani nie słyszałem, ale skoro istnieją ludzie opętani i odprawiane są egzorcyzmy a nieboszczyk traci podobno w chwili śmierci kilkadziesiąt gramów to coś musi być na rzeczy. Zwłaszcza, że przecież w tej materii nic nie wiemy na pewno.
Opowiem dzisiaj własną, jak najbardziej prawdziwą historię.
Miałem dwadzieścia kilka lat i na lekkim rauszu bardzo późno wróciłem do domu. W kuchni chciałem zrobić sobie kolację kiedy nagle niespodziewanie upadłem i zupełnie odcięło mi  świadomość. Nie wiem ile czasu leżałem na podłodze, minutę, kilka minut czy znacznie dłużej i nie wiem czy to było omdlenie, jakaś niezrozumiała zapaść czy kliniczna śmierć. Wiem za to, że tę chwilę, przez ponad czterdzieści lat pamiętam tak dokładnie jakby wydarzyła się wczoraj.
Od czarnej, gwieździstej nocy oddzielała mnie wtedy ścianka działowa do pokoju i zamknięte, zasłonięte kotarą okno a stało się co się stało.
Kilkanaście lat później kiedy walczyłem z rakiem, byłem na ciężkiej chemii i na wyzdrowienie lekarze dawali mi 50%, swoją niezwykłą historie opisałem tak:

Lewitowałem, zostawiwszy ciało.
I w tunel światła wejść mi było dane.
Wszystko co ziemskie poza mną zostało
kiedym Piotrową ujrzał w głębi bramę.
Dzisiaj już nie wiem, na jawie czy we śnie
biegłem ku niebu, lecz było za wcześnie.

Nieopisanie świecił promień Boski.
Ogromna siła na jestestwo parła.
Za mną zostały wszystkie ziemskie troski
kiedy się dusza od ciała oddarła.
Tak przemierzałem wszechświat bezcieleśnie
lecz powróciłem, bo było za wcześnie.

Teraz czekacie, już się do was stroję.
I w głos się śmieję bo wiem co mnie czeka.
Piotrowej bramy skrzypią znów podwoje
a światłość światła miłością urzeka.
Dzisiaj o drogę już pytać nie muszę
zanim w ostatnią podróż wreszcie ruszę.


Jutro Zaduszki. A ja przez ponad czterdzieści lat na łóżku ustawionym frontem do mojej młodzieńczej przygody, zasypiając, czasami mrugnę porozumiewawczo w stronę świecących na nocnym firmamencie i być może opanowanych przez uwolnione dusze, gwiazd. 

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz