czwartek, 3 listopada 2022

Żądza rewanżu

 witam

Po całkiem niezłym październiku który krótko można by nazwać "tysiąc plus", listopad zaczął się nieszczególnie. Za ostro poszedłem wczoraj w Kamerun (nie tylko w remisy), przegrała Falkowska a i pozostałe dokładki wchodziły pół na pół. Tak więc nie wliczając rocznej inwestycji...:) - którą dla jaj postawiłem za końcowe cyferki na liczniku ale która przy notowaniu 100/1 (skoczek narciarski z Japonii) tworzy jednak jakąś wartość mam już coś do odegrania, pałam żądzą rewanżu i czekam kiedy znowu złoję bukom skórę.
Jak na razie z oferty niewiele można wykrzesać i pewnie dopiero jutro moi milusińscy wrzucą część kursów na weekend, zatem czeka mnie spokojna kawka i leniwy poranek.
Zaskoczyła Sakkari. Nie grałem jej pojedynków ale to, że po dwóch meczach grupowych ma dwa zwycięstwa, 4-0 w setach i pewny udział w półfinale, przed turniejem było raczej nie do wyobrażenia. Lepiej dla Świątek byłoby się z nią mierzyć na sam koniec imprezy ponieważ najtrudniejsze do pokonania są atletyczne, dziko zmotywowane dziewczyny którym dodatkowo dopisuje szczęście.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz