witam
Wczoraj przekonałem się empirycznie, że nawet nie mam co marzyć o rozpisach 6/13 na zakłady Greyhounds w STS. Zestaw par h2h wystawiany jest na dwie godziny przed mitingiem i pozostaje zdecydowanie za mało czasu żeby odpowiedzialnie i co ważniejsze skutecznie przeprowadzić przynajmniej ze 20 analiz i wybrać z nich 13 najbardziej przekonujących. Ostatnio próbowałem typować wyścigi od 3 gonitwy przez co zyskałem dodatkową godzinkę ale to nie wystarcza. Stres, że zaraz muszę coś wysłać a jestem daleko w lesie wymusza dostawianie niesprawdzonych do końca idiotyzmów.
A poza wszystkim jest sobota. Zaraz wybieram się na bazarek kupić mój tradycyjny zestaw wiktuałów a zaraz potem mam zamiar wbić się w nowego Roy Robsona i odwiedzić Stare Miasto.
Wybór normalnej egzystencji to kolejny argument przeciwko skomplikowanym systemom na psich i konnych torach. Nie uśmiecha mi się spędzać większości życia przed komputerem kiedy słoneczko figlarnie buszuje mi po pokoju.
Reasumując, będę bawił się na bieżąco w duble i tryple i jak los pozwoli dzień w dzień, powoli ale konsekwentnie wynosił licznik na nowe rekordy. Wczoraj, głównie dzięki konikom które wygrywały jak po sznurku, zyskałem około 70% dziennego obrotu. I choć nie był on za duży to... dobre i cokolwiek.
Niedziela 7.06 godzina 18'00"
Nowy rekord STS. Na wyścigach w Belmont (USA) na 10 pojedynków h2h będzie 7 zwrotów (wycofane konie). Trzeba być bardzo zdolnym albo złośliwym żeby taki numer wykonać (wycofanych koni wcale nie ma tak wiele ale ustalacz kursów trafia w punkt).
Nic to, mam wolne ponieważ nie przewidziano innych atrakcji....
I dziwią się, że końskie obroty są takie małe.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz