witam
Zawsze sądziłem, że Giro d'Italia to mój wyścig. W końcu urodziłem się w dzielnicy Warszawa-Włochy i wszystkie trasy już przed ponad pół wiekiem przejechałem tam wzdłuż i wszerz przez co mogłem oczekiwać, że nic mnie nie zaskoczy. Co prawda ścigałem się z innymi profesjonalistami mojego rocznika na rowerze "Bobo" ale jakie to ma znaczenie. I zasadniczo wszystko szło jak po maśle. Do wczoraj.
Czasówka otworzyła mi oczy na fakt, że kolarz jedzie a kołami los kręci i tak na cztery "czapki" trafiłem tylko jedną. W piłce też dodałem do dubli jakąś chałę po 1,30 (1-1) i kupony najpewniej szlag trafi.
Iga potrzebowała 69 minut żeby rozprawić się 6-3 6-1 z Iriną Falkoni (USA) i dzisiaj około 17'30" zagra w półfinale z rozstawioną z numerem 1 amerykanką Madison Brengle. Notowania około 1,40 na naszą tenisistkę podpowiadają, że pierwszy milion Świątek zarobi na korcie już za rok a za dwa lata będzie w pierwszej dziesiątce WTA. Nie chcę przesądzać ale już jutro może się tak zdarzyć, że oto wyląduje na 110 miejscu w rankingu Porsche Race zaliczając tylko 6 rozegranych turniejów. Niesamowite.
cdn
pozdrawiam
Brengle, Madison-Świątek, Iga
OdpowiedzUsuń1196 2 P 1.50
brać to PAwle ??
R
witam
OdpowiedzUsuńNie było mnie do wieczora ale nie grałem Świątek.
Wziąłem za to Tranmere za 1,50 a ten wygrał 4-2....po dogrywce :(
Anglia zdziadziała i choć to wiedziałem stale powtarzam ten sam błąd.
pozdrawiam