sobota, 7 kwietnia 2018

Żeźnia

witam

Tydzień się jeszcze nie skończył a już można by powiedzieć, że na piłkarskich rozpisach dokonano uboju i patroszenia. Do sadystycznych bramek w doliczonym czasie gry doszły kolejne bezlitosne w 89 i 88 minucie. I wszystkie one padły w meczach  preferowanych czyli takich które znacznie gęściej zabudowywały kupony.
Maltański "wynalazek" zagrałem po kursie 2,90, który później spadł u buków na całym niemal świecie do circa 1,85 ale także okazał się dość kosztownym niewypałem.
Nadzieja umiera ostatnia i jakieś bardzo korzystne zrządzenie losu mogłoby na wysłanym "klopsie" jeszcze się obronić na co zostało mi tylko liczyć. Bo skoro nie idzie, nie zamierzam dalej brnąć w ten niefart. 3/10 licznika wystarczy a w perspektywie czeka wiele ciekawych tygodni kończących sezony ligowe....

Niedziela, 8.04
Nagle zaczęło mi być żal Anglików. "Na sucho" przymierzałem się do ich typowania i niemal wszystko się zgodziło. No cóż, kończy się sezon i być może nastał etap wchodzących "czapek". Szkoda, ze nie zmontowałem do rozpisów choć dwóch dubli ze zwycięstw Derby (1,58) Middlesbrough (1,60) Fulham (1,66) Blackburn (1,37) Wigan (1,36) czy Luton (1,73). Po zakończonej kolejce wygląda to na banalnie proste....

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz