wtorek, 24 kwietnia 2018

Jeszcze walczę

witam

Jeszcze się bronię ale wygląda to na ostatnie podrygi. Od początku roku czyli już prawie 4 miesiące z STS jedynie wypłacałem zyski ale jak wiadomo wszystko ma swój koniec. Trochę się dziwię, że piszę to akurat teraz ponieważ wystawionych remisów w ubiegłym tygodniu przyszło mi sporo, "czapki" też specjalnie nie zawiodły i byłem mocno zaskoczony faktem istotnej degradacji licznika. W wolnej chwili sprawdzę ostatnie 40 kuponów czy aby coś tam buk nie pomieszał co przecież czasami się zdarza.
Tak czy siak pewnym jest, że rozpisy bardzo nieszczęśliwie poskładałem i żaden z nich w miarę optymalnie się nie ułożył.
Z tego wszystkiego wychodzą kolejne minusy ponieważ postanowiłem głębiej się zastanawiać przez co z braku pełnych 13-tek przepuściłem w nocy dobry początek w Argentynie (2-2). No nic, to se ne vrati.
Iga Świątek (WTA 422) przeszła dość łatwo dwie przeszkody i dzisiaj zmierzy się w finale kwalifikacji swojej grupy z Anią, Zosią Sanchez z Meksyku. Poprzeczka ustawiona wysoko bo przeciwniczka rozstawiona jest w zawodach z numerem 1.
http://www.itftennis.com/procircuit/tournaments/women's-tournament/info.aspx?tournamentid=1100042662
Ok, za dużo czasu nie mam, śmigam z mamą do lekarza, więc szybciutko przewertuję kilka spotkań, zdecyduję się na 14 + dwa "spadochrony", poukładam nowe cymesy złożone głównie z Algierii, RPA, Francji a jak się da (czyli jak STS dołoży) to i z Kamerunu i WKS.

PiS: 23'45"
Najtrudniej utrafić mi "czapki" co powtórzyło się po raz kolejny kiedy to zdecydowałem się szukać szczęścia pośród kolarzy. Zagrałem RD na win w prologu (czasówce) a ten przegrał o ....sekundę.
Niewiele lepiej (o tyle, że pojedynek jeszcze przed nią) trafiła przeciwniczkę Iga Świątek która kwalifikacje przeszła koncertowo w finale bijąc rywalkę z Meksyku 6-1 3-6 6-1.
W turnieju głównym zagra w pierwszej rundzie z najlepszą zawodniczką Kolumbii 28-letnią Marianą Duque Marino (WTA 112) - najlepsze miejsce w karierze (WTA 66 w 2015 roku) - która wprawdzie odpadała ostatnio w pierwszych rundach zawodów wysokiej rangi ale w ubiegłym tygodniu dotarła do finału ITF 80K w Dothan.
Co by nie mówić, na pięć wolnych miejsc w drabince, to imho było ostatnie w kategorii fartu.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz