Szlachetne zdrowie....

witam

Wczorajszy dzień był zdominowany przez wizytę u Pani doktor w Szpitalu Onkologicznym.
Ważna to była wizyta bo miała określić dalsze etapy w zmaganiu się z chorobą i jej następstwami.
Spłynęły badania krwi i okazało się, że cała ta moja gehenna, ta uciążliwa chemia i oczywiście przebyta operacja dała doskonałe efekty.
W zasadzie, póki co, można by już nawet zapomnieć, że kiedykolwiek jakiś tam rak się do mnie przyplątał.
Teraz już tylko rutynowe prześwietlenia KP, tomografia dla pewności za kilka miesięcy i jest spora szansa na szczęśliwy finał.
Włos mi z głowy nie spadł, schudłem o 25kg i teraz te swoje 93 kilogramy uważam już za całkiem przyzwoite.
Zostało wymysleć jakiś pomysł na życie w tym trudnym czasie, bo jak byłem zawieszony pomiędzy bytem i niebytem to zwyczajnie mi się nie chciało. Ten egzystencjalny problem mogłoby rozwiązać dzisiejsze losowanie lotto :)

PiS: 14'30"
Z przygotowywanych na jutro dyscyplin do gry różnorodna oferta na skoki w STS.
Mam kilka ciekawych przemyśleń ale wstrzymam się do ustabilizowania pogody w Willingen (Niemcy) bo na razie wieje tam jak jasny gwint (8m/s)

PiS: 18'05"
Jak Wam się podoba ?
http://www.youtube.com/watch?v=rYEDA3JcQqw
Ma zdobyć 11.02, 3 x Grammy za (Album, piosenkę i nagranie roku).
cdn niebawem...

pozdrawiam