środa, 17 stycznia 2024

Małość

 witam

Ziarnko do ziarnka i wiara w trend, znowu się sprawdza bo oto kolejne kupony, tym razem z wtorku idą jak szalone. Zostały na nich jeszcze 3 mecze do rozegrania a już bukmacher proponuje "cash out" 4/1.
Magdalena Fręch wygrała w II rundzie AO pojedynek z Garcią i przyjemnie mi się to oglądało. Wywindowała swój ranking WTA na 56 miejsce a będzie jeszcze lepiej.
Napisałem, że miło mi się mecz oglądało ale zapowiadało się nieszczególnie. Około 16'00" poprzedniego dnia dostałem mail, że oto z powodu awarii wyłączają ogrzewanie na czas nieokreślony i faktycznie tak się stało. W Warszawie -8'C, 150m2 do ogrzania dwoma piecykami, no nie da się za cholerę. Przyjdzie mi zamarznąć. Ciekawe, że przez 8 lat rządów PiS-u w okresie grzewczym nigdy się takie coś nie przydarzyło. Przypadek, no może i tak.
I oto stał się cud. Koło 2 w nocy kaloryfery znowu były gorące. A do ich włączenia jest przecież cała procedura. Trzeba mieć klucze do węzła, ktoś musi poprzestawiać zawory a w ogóle być w pracy o tej porze. Sprawę tłumaczę sobie tak, że w dyrekcji ciepłowni interweniował Jan Winnicki (Alternatywy 4) i spowodował, że kranik zamknęli w innych blokach.

We wtorek zrobiłem mały rajd po sklepach i zauważyłem jedną prawidłowość. Warszawskie chodniki odśnieżone były w okolicach budynków gdzie działa gospodarz domu natomiast te którymi zarządza miasto pozostały bez jakiejkolwiek opieki. Breja nie do wyobrażenia i trzeba było okrążać błoto bardzo szerokim łukiem nawet na Marszałkowskiej. Myślałem sobie wtedy, że to nic szczególnego. Przecież sprząta się w Berlinie. A już za rok będzie o to dbać polska klasa średnia która ze szczęśliwego kraju lat 2015-2023 przeniesie się na niemieckie trotuary budując PKB naszego zachodniego sąsiada przy użyciu szufli, łopaty i miotły. 

Dzisiaj już nie chce mi się pisać o petycji ponad 100 organizacji charytatywnych i licznych celebrytów o wprowadzenie zakazu cofania nielegalnych, biednych migrantów z granicy polsko-białoruskiej. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że z obu stron, wschodniej i zachodniej, będziemy mieli najazd obcej nam kulturowo tłuszczy. Bo chyba Tusk nie będzie chciał zadzierać z olbrzymią ekipą swoich własnych, najwierniejszych wyborców. Zobaczymy.
Majstrują też znowu przy wieku emerytalnym. Propozycja podniesienia kobietom poprzeczki do 62 lat spotka się bezwzględnie z aplauzem feministek. Bez wątpienia.
I już nie tylko elektorat PiS-u będzie "problemem" co zasugerowała chyba (że niby jest) nowa telewizja publiczna.
Wobec powyższego nie można pozostać obojętnym. Bo wszystko co się wyprawia to wstyd, podłość i małość.
Powstańmy do Hymnu...

I jeszcze wierszyk, bo dawno ich nie było. Z tych najstarszych....

Wiosnę, co w maju zakwitła bzami
kiedy Ci pierwszą miłość wyznałem,
gdy mnie zalało uczuć tsunami.
Już zapomniałem.

Lata, wśród błogich słońca promieni
kiedyśmy snuli plany ogromne,
że nic nam szczęścia już nie odmieni.
Dzisiaj nie pomnę.

Jesieni, pełnej pożółkłych liści,
drogi co była dla nas zbyt kręta
i snu wspólnego co się nie ziścił.
Już nie pamiętam.

Zima niebawem kraj lodem skuje
a ja się wgłębiam w nastrój miłosny,
gdy roztęskniona myśl ulatuje.
Do tamtej wiosny.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz