sobota, 27 kwietnia 2019

Czekając na cud

witam

Już chyba trzeci tydzień z rzędu liczę tylko na to, że niedziela przyniesie mi w miarę pozytywne rozwiązania piłkarskie i że uda się uciec spod topora. Dwa razy się wywinąłem i spadłem na cztery łapy ale jak wiadomo do trzech razy sztuka.
Wczoraj nawet nieźle się zaczęło bo m.in. (Piast 2,35) i francuski X które miałem w głównej bazie otworzyły drogę do sukcesu ale już dzisiaj, na sam początek, dwa niezasłużone "zonki" zrobiły w kuponach przewietrzenie. Piszę niezasłużone, ponieważ z konfiguracji dla przykładu 2,10-3,00-3,30 oba mecze padły łupem gości (jedną bramką).
Tak to jest, jedni wypadają na Tottenham, inni na Dortmundzie a ja liżę rany po tych swoich remisach. Ale wiem jedno. Moje pudło mniej boli bo z założenia się z nim liczę.
Iga Świątek przeszła pierwszą rundę kwalifikacyjną w Pradze (WTA-250) i może nawet dobrze, że gra eliminacje. Przejdzie je jak 2+2=4, zdobędzie dodatkowo 18pkt i dolosuje się w bardzo korzystne miejsce drabinki głównej (wszystkie 5 miejsc jest do przejścia).
A ja zabieram się za opracowanie Kamerunu, Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej itp po czym zasiądę przed TV żeby delektować się pojedynkiem Lechia v Legia.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz