Giro-11

witam

Wczorajszy dzień był niezwykle emocjonujący a zaczął te emocje Rodriguez (2,68) który tak jak zapowiadał, sprężył się w sobie i wygrał etap dość łatwo. Może to znak, że w Giro wracam "na kurs i na ścieżkę" z dwóch pierwszych etapów i że kraksy nie będą już mnie prześladować.
Wobec powyższego w odpowiednim momencie (kiedy będą jechać razem) postawię na win Cavendisha.
Dalsze emocje to oczywiście opisana w typach kilka dni temu liga z dalekiej Islandii i Fram który z 1-3 wyprowadził na 4-3 :)
O kończącym kupony KR (3-2) napisałem co nieco w komentarzach pod poprzednim wpisem a rzecz całą rozwiązałem koncertowo jak nie przymierzając jakiś profi :)
Tak więc mogę powiedzieć (choć nie prowadzę statystyk) że od 15.05 sezon 2012 jest na pewno mocno do przodu i to mnie jakby z powrotem mobilizuje do analiz. A jeszcze wczoraj byłem przecież zdegustowany i przemęczony.
40 takich kuponów i podobnych (po 3 i cztery pozycje) z MU, Napoli, Debreczynem (wypełniaczami) i X2 w Fylkir (na niektórych) dało niezłe cięcie :)

Aż mnie to zmusza do kontynuacji dzieła i pozwolę sobie jednak wysłać polską toto-ligę. W końcu choć trudna - to trudna dla wszystkich tak samo....
Zestawu na razie nie zapuszczę bo bukmix przestał śmigać na necie.....

pozdrawiam