witam
Ponad wszelką wątpliwość upływający w zawrotnym tempie czas jest dla mnie o wiele istotniejszy niż wszystkie wirusy tego świata. Zbliżają się zawite terminy a niezbędnych dokumentów z jednego z urzędów, dotyczących w tym wypadku brata, jak nie było tak nie ma.
Racje miał Beniamin Franklin twierdząc, że czas to pieniądz. Co prawda jemu bardziej chodziło o to, żeby leniwych zdopingować do pracy ale to już całkiem inna historia.
Czas przekładał się też na pieniądze w niezapomnianej, permanentnej rozgrywce w "Betfair" kiedy to ułamki sekund decydowały o złapaniu zawrotnego kursu na zwycięstwo mało liczonego konia (na torach w USA) i sprzedaniu go za chwilę z obłędnym zyskiem po prostu za grosze. Przyznam się, że jedną z nielicznych pretensji do rządu PIS mam właśnie w temacie utrzymania rygorów ustawy hazardowej w jej pierwotnej postaci i potraktowanie
giełdy "Betfair" jak pospolitego bukmachera.
https://www.legalsport.pl/ustawa-hazardowa/bukmacherzy-bez-polskiej-koncesji/czy-betfair-jest-legalny-w-polsce/
W powyższych wypadkach czas leci jak z bicza strzelił, natomiast z epidemią jest na odwrót. Szlag mnie trafia kiedy kolejny dzień szukam dla siebie zajęcia a wszystko wlecze się jak flaki z olejem. Bez notowań, bez analiz, bez jakiegokolwiek pomysłu życie staje się żałośnie puste, upierdliwe i ciężkie do zniesienia. Chodzę podminowany i aż do bólów głowy doprowadza mnie bezradność.
Zatem w tym miejscu można dowieść, że czas jest jednostką względną.
Inny na to przykład to generacja. Pokolenie u ludzi liczy się średnio na 30 lat, natomiast wirusa Covid-19 na 15 sekund (z tego co wyczytałem). Zatem na jedną mutację człowieka przypada ponad 60 milionów przeobrażeń atakującego nas teraz "gagatka". Z naszej perspektywy to 60.000 wieków p.n.e.
W nocy spojrzała na mnie pełna gęba księżyca. I tak sobie pomyślałem, czy my, tu i teraz nie mamy aby ponad sobą jakichś gigantów o których nigdy się nie dowiemy. Bo że jesteśmy jeno puchem marnym to oczywiste...:)
Dzisiaj 10 rocznica Katastrofy Smoleńskiej. Nigdy tego nie zapomnę i cały czas czekam na ustawę o braku przedawnienia i na ukaranie winnych. To nikomu nie może ujść płazem.
PiS: 19'15"
Nie moje tory, nie moja bajka - ale postanowiłem pobawić się w amerykańskie wyścigi konne w STS.
Tutaj czas też odegrał olbrzymią rolę. Zacząłem szukać stron z których zawsze korzystałem a zwyczajnie już ich nie pamiętam. Powoli zaczynam kminić gdzie były analizy, gdzie forma w poszczególnych kategoriach itd, itp. Wszedłem przez Operę na Betfair i najważniejsze czyli ruchy notowań da się śledzić. Czy to coś pomoże, sam nie wiem, zobaczy się...:)
PiS: 20'30"
Tylko proszę się nie śmiać ze stawek. Grałem na próbę na obcym mi torze...Pierwsza dubla na plus, w drugiej singiel już mocniej - też wygrał. Klawo jak cholera.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=311012099010971974&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Jest niestety jeden poważny kłopot którego się spodziewałem. Gonitwy ruszają z opóźnieniem (teraz już 7 minut) a STS zamyka zakłady o czasie wcześniej zafiksowanym. No cóż, trzeba się będzie dostosować.
Jakaś kolejna trójka...
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=311012099017373496&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Na razie bez pudła...:)
PiS: 22'35"
Do tej pory grałem same "czapki" bo takie dali pary. W czwartej gonitwie się wystawili...
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=311012099019376102&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=311012099015776361&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=311012099019776389&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
a wygrał koń 14/1 którego miałbym kiedyś w BF na pierwszą rękę...No cóż
WNIOSKI
Znowu poczułem się w swoim żywiole i po spełnieniu kilku warunków będzie super. Po pierwsze przed wyścigami muszę wydrukować "nuty" ponieważ wczorajsza próba to był bój "na partyzanta" i latałem jak wariat od strony do strony. Przy okazji, z tego pośpiechu dwa razy wcisnąłem nie ten pojedynek co nie powinno się wydarzyć. Tutaj kłania się także wymiana komputera stacjonarnego na lepszy model bo moje "truchło" to już przeżytek. Już dawno miałem to zrobić, teraz jest powód tak więc najlepsza okazja.
Wyścigi konne to dla mnie właściwie nie gra a ciężka praca. Tutaj nie chodzi o jakiś natychmiastowy wielki wynik a o metodyczne, powolne pomnażanie kasy. Wczoraj licznik przyrósł o 50% i tak to powinno wyglądać dzień w dzień...:)
Przy okazji sprawdziłem możliwości:
https://legalnibukmacherzy.pl/legalni-bukmacherzy-internetowi-w-polsce/
Większość koni nie trzyma, Fortuna ma win, 1-2,1-3,1-4, może betfan - wieczorem się okażę. Trafione.pl ciężko powiedzieć bo kursów tam znaleźć nie sposób a to miał być koński trzymacz....
cdn
pozdrawiam