piątek, 15 lutego 2019

Protestuję....:)

witam

Wczorajszy, znakomity występ naszych biathlonistek (4m Hojnisz, 6m Żuk) dla mnie wniósł prócz oczywistej radości, bardzo istotny element goryczy. Na 10 rozpisach jako "czapę" mającą ubezpieczać układ, wystawiłem tym razem pojedynek Wierer z Herrmann (1,60). Włoszka biegła wcześnie i z 1 pudłem nieomal do końca zajmowała 7 lokatę. Z 85 numerem wystartowała bardzo szybka Niemka i po 2 pudłach na pierwszym strzelaniu miałem pewność, że pozycja jest do odfajkowania. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć co się stało dalej. Zawodniczka która z celnością ma poważne kłopoty na "stojaku" pobiła chyba rekord świata w szybkości i skuteczności. Gały wychodziły mi z orbit kiedy znikały krążki traktowane jakby karabinkiem maszynowym. I wtedy już niestety wiedziałem, że pozostałe 22 sekundy przewagi nie wystarczą. Przegrałem o jedną pozycję a ile to znaczy opowiem jutro.
Miłą niespodzianką była natomiast zmiana czasu rozgrywania wyścigów konnych w Teksasie. Strasznie lubię na żywo śledzić gonitwy na piaszczystym torze w Sam Houston ale kiedy ruszali o 2 w nocy (GMT) kończąc o 7 rano, to na moje starcze możliwości było stanowczo za wiele.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz