witam
Dzisiejsza notka to opowiadanie o hazardowej nieodpowiedzialności, ludzkiej pazerności i chyba głupocie.
Otóż
jest niedziela rano. Na niemal wszystkich grubo jak na mnie zagranych
rozpisach 5/13 stoją dwa ostatnie, remisowe pojedynki. Chippa v Orlando
Pirates w RPA i Casertana v Cosenza we Włoszech.
Zwrot z kuponów
mam już zapewniony przez to co weszło w piątek i sobotę więc powyższymi
meczami mogę się circa about, podwoić lub przemnożyć przez cztery.
I
co ja robię w niedzielę. Wsadzam te spotkania do rozpisu 4/9 i 5/9 na
nowych dwóch zagraniach. I oczywiście, a jak mogłoby być inaczej,
trafiam 7 sztuk propozycji bez tych dwóch....
Chippa (2-4) no cóż, trudno. RPA nie raz spisało się na medal więc trzeba wybaczyć ale Cosenza (0-1) grając przez 40 minut w przewadze zawodnika i mając niemal 70% posiadania piłki mogłaby wyrównać. No, nieważne. Nie wyrównali, i tylko po co wystawiałem los na tak ciężką próbę. Mogłem skubnąć pełne 3/7, 4/7 złożone z Włoch i brazylijskiej samby.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz