witam
Eppur si muove - wyszeptał przed sądem inkwizycyjnym Galileusz pomimo wymuszonej na nim rezygnacji z nauk Kopernika. Te słowa kojarzą mi się dzisiaj z kilkoma aktualnymi wydarzeniami na mojej ulicy, w moim mieście, w kraju, na świecie i we wszechświecie a tak już całkiem przyziemnie także z rozpisami 5/13 z weekendu. Otóż ostatnia wysłana, tania seria kuponów szła jak burza i pozwoliła w stosunku 12/1 powrócić z tarczą z sobotnio - niedzielnej bitwy o stan licznika. A ni z tego ni z owego mogło być nawet znacznie lepiej lecz niestety końcówką zawaliły dwa kluczowe mecze w Argentynie (All Boys) i Tunezji (Zarzis).
No cóż, czasu mam niewiele, kajet spraw do załatwienia wypełniony po brzegi a tu i Monmore Green i biegi pościgowe w biathlonie. Trzeba będzie z piesków zrezygnować.
Dość ostrożnie zagrałem kilka dubli a zaraz przy kawie postaram się zdecydować które by wzmocnić. Póki co na szczycie stoi:
Kuzmina v Dorin Habert 1 1,70 (cały wyścig)
Guzik v Nowakowska 1 1,60 (po pierwszym strzelaniu)
ako 2,72
A czemu tak ostrożnie i przy ścianie ?
Otóż Ci z dalszych miejsc po sprincie będą maksymalnie ryzykować a już szczególnie dla tych z nazwiskami, będzie się liczyć jedynie walka o pudło...
PiS: 12'05"
Tak się kończy granie Polek. Dobrze, że za grosze....
Guzik miała 30 sekund przewagi na pierwszej strzelnicy. I nawet zakładałem, że spudłuje ale i to miało wystarczyć o ile nie strzela się na tyle powoli żeby wybiec o 3 sekundy za Nowakowską.
A miałem grać Kuzminę w trójce (5,00) tylko jakiś cykor mnie prześladuje...:)
Niespodzianka dnia - tylko dwa niecelne strzały na dwadzieścia pani (panny) Hermann co w tych warunkach jest dla mnie niesamowite...
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz