wtorek, 31 stycznia 2017

Gratka

witam

Wieczorem czeka mnie kolejna operacja na dwa komputery. Na stacjonarnym dużym monitorze relacja na żywo z toru Turf Paradise (Phoenix, Arizona) a na laptopie z toru Sunland Park w stanie Nowy Meksyk i Sam Houston w Teksasie. Na tym ostatnim torze już tylko zwyczajowa młócka bez wielkich nagród...
http://www.equibase.com/static/entry/HOU013117USA-EQB.html?SAP=viewe1
..za to z aktywnym uczestnictwem najlepszego na tym polu dżokeja. Deshawn L Parker moim skromnym zdaniem dokonuje czasami cudów jak nie przymierzając Mieczysław Mełnicki na Służewcu o którym mówiło się, że potrafiłby wygrać nawet wtedy, gdyby pod siodło dali mu kozę.
W takie dni przypomina mi się film "Kasyno" i Robert de Niro, który otoczony monitorami typuje wyniki amerykańskiej koszykówki. Zawsze o tym marzyłem, nie sądziłem, że kiedyś doczekam...:)

Teraz minutka prywaty ku pamięci. Znowu stary sen który tak często się powtarza i sprawia, że budzę się spocony. Tym razem znalazłem się w Szczecinie. W prawdziwym życiu byłem tam tylko raz i to ze 40 lat temu. W kolorze przemierzałem ulice, jakieś dziwne i coraz bardziej makabryczne zakątki i nijak nie umiałem wyrwać się z powrotem, do siebie.
Ok, biorę się za kupony. Coś lekko trzeba wysłać by się działa historia.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz