wtorek, 25 października 2016

Barometr

witam

Jakoś podskórnie przeczuwam, że powinienem grać przy ścianie. A z drugiej strony czekam na kursy z krajów bliskich szerokiemu rozpisowi które od czwartku nadchodzą a które chcę potraktować po raz pierwszy szaleńczym układem 6/15. Takie rozdwojenie jaźni.
A póki co, bardzo delikatnie uderzyłem w następujące tony:
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312991699279145410&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=312991699070945472&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
Żeby coś się działo....:)

PiS: 17'00"
Metamorfoza panny Keys na turnieju WTA Final's w Singapurze była dla mnie sporym zaskoczeniem choć od dawna wiadomo, że potencjał  ma chyba największy z czołówki. No dobra, tenisa nie powinienem stawiać pod żadnym pozorem. Nie znam się i tyle.
W piłkarskim Singapurze inna bajka. Lokalny bukmacher trzymał Home Utd po 1,90 aż do otwarcia meczu więc postawił mnie na musiku. Pytanie, czy oddsmaker firmy robi wszystkich (hpc przede wszystkim) w jajo czy o swojej pracy nie ma pojęcia ?
W powyższej sytuacji bramka w Egipcie na 2-3 w 94 minucie wywołała tylko uśmiech politowania...
Początek kuponu jest zatem wyjątkowo zgodny z porannym przeczuciem.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz