niedziela, 17 grudnia 2023

Tarapaty językowe

 witam

Rozśmieszają mnie te wszystkie, wymyślane głównie przez radykalne feministki, nowe końcówki językowe. Do niczego dobrego to nie doprowadzi a prawdziwy zamęt zacznie się kiedy kolejne grupy, powiedzmy "ono" i wszelkie "inności", zechcą nam zafundować swój repertuar deklinacji.
Ale żeby nie było, sam także miewam kłopoty wyboru jak na przykład w dzisiejszym, porannym erotyku który mam zamiar nieco doszlifować i może pociągnąć przez dłuższy czas dla własnej przyjemności.
Przyczyną utrapienia jest wykorzystanie "oczu czy oczów" i ta druga forma w dopełniaczu liczby mnogiej bardziej mi odpowiada choć praktycznie wyszła już z użycia. Wielu znanych pismaków posługiwało się nią jednak permanentnie a i słownik ją wyjątkowo dopuszcza.
Czym ja się martwię. I tak niedługo zaczną obowiązywać jakieś "oszczy" a kto się nie dostosuje ten ciemniak i wywrotowiec.

Niekiedy los ci sprzyja i pod włos cię bierze.
Poznałem trzy dziewczyny, w parku na spacerze,
a konkretnie na ławce skrytej na uboczu
chroniącej swoich gości od ciekawskich oczu (oczów)

Nie można mnie jednak posądzić, że nie idę z postępem. "Oczy" mam otwarte na świat i jego zdobycze co przybliży niewielki fragment z dalszej części tego co już dzisiaj napisałem.

..I choć co do dewiacji zdanie mam krytyczne
To lesbijki popieram, byle były śliczne...

A teraz z innej beczki, coś sprzed chwili.

Czasami aż nie wierzę jak prostak coś palnie
i sądzi że się super wykazał oralnie.
Albo kiedy opisze bluźnierczym żargonem
swoje skryte emocje, na wskroś upodlone.
Przemyci wszem i wobec dowcip jadowity
czekając na powszechne, lajkowe zachwyty.
Chciałby stać się rozkosznym pupilkiem narodu
będąc moralnym zerem z metryką ze wschodu.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz