wtorek, 5 grudnia 2023

400 metrów przez płotki

 witam

Pierwszy weekend od dawna w którym cokolwiek wygrałem nastroił mnie optymistycznie. A już się bałem, że jak nasi skoczkowie narciarscy czy reprezentacyjni piłkarze będę ze wstydu nie mógł spojrzeć w lustro. Wróciłem z kolejnych badań lekarskich, zapuściłem kilka kuponów 5/15 i czekam na potwierdzenie korzystnego trendu. 
Wczoraj, zupełnie przypadkiem, przyszedł mi do głowy całkiem hipotetyczny, sportowy kawałek. W końcu blog jest o sporcie więc nie ma co się dziwić. Zatytułowałem to to "Bieg na 400 metrów przez płotki".

Przegrała wyścig cwana baba.
Po licach płyną łzy rozpaczy.
Odkąd zaczęła biec dla szwaba
już honorarium nie zobaczy.

Zatkało do cna lisią jędze,
i całkiem uszło z niej powietrze.
Sny bezrozumne o potędze
utknęły na trzechsetnym metrze.

Jeśli się ścigasz na arenie,
liczysz na medal i oklaski.
Wytrzymaj jedno okrążenie
a nie bądź cipą z bożej łaski.

Przebiegła forsa koło nosa
bo źle jest przeciw Polsce knować.
Lepiej się zacząć bawić w Klossa
i własny kraj reprezentować.

Od kiedy skacze się przez płotki
trzeba pamiętać o przestrodze.
Często dochodzi do wywrotki
gdy potkniesz się na czyjejś nodze.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz