witam
Adrianowi (+3) zabrakło jednego dołka żeby dostać się do finałowych rund US Open i tego się niestety obawiałem. Była szansa bo 6-tka i 8-ka w samej końcówce były stosunkowo łatwe ale jak widać nie dla naszego 30-latka.
Madzia stoczyła wyrównany, przegrany bój w tenisowym Nottingham ale przeciwnicy/przeciwniczki z Australii i Anglii grające na trawie to bardzo często niedocenione przeszkody.
Za to szczęśliwie (zasługa Szczęsnego) wygraliśmy w piłkę z Niemcami 1-0.
Wczoraj buk znowu nie umieścił w ofercie meczów ligowych z Gambii i Mali a na żywca od pewnego momentu grać je było można. To niepoważne. I nie ma znaczenia, że w 6 pojedynkach nie padł ani jeden remis i prawdopodobnie grając trzy z nich wyleciałbym w powietrze. Czasami warto przegrać wiedząc, że w przyszłej kolejce będę miał pełne spektrum możliwości.
No nic, dzisiaj dali już Mali a także Senegal i Maroko i tak dalej. Zbudowałem na tym sporą, weekendową siatkę kuponów 5/13 i jestem z nich póki co zadowolony.
Do gry włączyłem rozgrywkę kubek versus kubek. Jako, że jestem mocno przesądny w jeden dzień popijam kawę w pierwszym a kolejnego dnia w drugim. Wygrany otrzyma nagrodę prezesa.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz