witam
Właśnie sobie uświadomiłem, że będąc na hazardowej fali brak mi na wszystko czasu. Jak nie idzie to nie sprawdza się wyników na żywo bo i po co, nie szuka się ewentualnych odstawek i generalnie ma się dość. Za to jak kupony się zazębiają i po pierwszym dniu jest powiedzmy 6/7 trafień na 8 rozegranych zdarzeń a w poczekalni czeka 6 pozostałych to choć piszę nieustannie, że gra jest dla mnie zabawą, z powodów zapewne ambicjonalnych zaczynam sprawdzać analizy od początku, interesować się każdą minutą poszczególnych pojedynków i po prostu żyć hazardem.
Maj mi to zapewnia póki co w pełnym wymiarze bo oto kolejne kupony, te wczorajsze, mają duży potencjał i choć na 60/1 nie ma już raczej szans to gra jest warta świeczki.
Iga wycofała się z turnieju w Rzymie na skutek kontuzji. Dzisiaj rano przejdzie tomografię i okaże się na ile ból uda jest groźny i co z tym dalej począć. Nie ma co sprawy komentować, taki jest sport. Z Giro przez ostatnie dwa dni wycofało się 23 kolarzy w tym dwóch faworytów.
No cóż, co by nie opowiadała ekipa lekarska mleko wyleje się przy losowaniu do turnieju w Paryżu.
A doktorzy potrafią wiele. Pamiętam jak 15 a może i 20 lat temu w łazience coś mi wyleciało z ręki i schyliłem się po to zbyt szybko. Wypadł mi dysk (w kręgosłupie) tak boleśnie, że doczołgałem się do pokoju i przez dwa dni funkcjonowałem na podłodze załatwiając się do brydżowego pucharu zdobytego gdzieś na zawodach który akurat spełniał podstawowe potrzeby. Po dwóch dniach przyszedł lekarz, taki od sportowców, dał mi zastrzyk pomiędzy kręgi i za dwie godziny byłem już na nogach. Nigdy więcej taka przypadłość mnie nie złapała jednakże zdaje sobie sprawę, że niejako odruchowo, nie schylam się od tamtej pory tak beztrosko. To są niestety przykre faktu konsekwencje.
O kolorowych snach nie będę opowiadał ponieważ nie są cenzuralne...😀
Ale co by nie napisać, wspaniale jest móc przeżywać młodzieńcze podboje choćby i w sennej iluzji.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz