niedziela, 5 stycznia 2020

2020

witam

W latach 70-tych XX wieku miałem absolutną pewność, że do roku 2020, co tam, nawet do 2000 nijak nie uda mi się dociągnąć. Tymczasem czas pędził jak z bicza strzelił i niczym się obejrzał zegar dobił do tej kosmicznej, tytułowej daty.
Jednak nie ma co się za bardzo cieszyć. Wczoraj obejrzałem po raz któryś "Meet Joe Black"...
https://www.cda.pl/video/951854c
...a tam właśnie w 65 urodziny czyli dla mnie za moment, Brad Pitt odwiedza bezradnego Hopkinsa.
No cóż, będzie jak będzie, nic nie poradzę.
Najlepiej o tym nie myśleć i wziąć się za grę. Dzisiaj udało mi się przegrać, niewiele ale zawsze. Pewna pozycja Johansson v Zajc która przechodziła mi przez trzy konkursy i kwalifikacje tym razem zawiodła. Dobrze, że akurat w sytuacji kiedy w Kamerunie padł tylko jeden remis a i inne X-sy też jakby nie chciały się składać. Napisałem, dobrze że teraz bo inaczej należałoby Norwegowi ogolić jego sumiaste wąsy.

Wtorek, 7.01 godz 14'00" 
To jest niesprawiedliwe i doprowadza mnie do szewskiej pasji...
W Iranie (pierwsze mecze na kuponie) grałem dzisiaj dwie pozycje (dwa X-sy)
11:30Malavan - Sorkhpooshan Pakdasht wynik 1:1    1.983.023.64
11:30Fajr Sepasi - Aluminium Arak wynik 1:2             2.292.793.26
Pomimo posiadania piłki 59-41%, strzałach 13-5 w tym celnych 7-3, werbalnej prośby i rzucanych w przestrzeń gromów od 67 minuty poprzez 6 minut doliczonego czasu gry, pomimo że gospodarze w tym roku w domu nie przegrali 5W-4D-0A - goście utrzymali niekorzystny dla mnie wynik.

W Nowym Roku, życzę wszystkim trafnych typów.
cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz