witam
No cóż, hazardowy weekend mógłbym śmiało opisać tym co między innymi miała do zakomunikowania papuga oberlejtnanta von Nogaya (CK Dezerterzy) cesarzowi Franciszkowi Józefowi I, po opatrznym zadaniu jej pieprzu. Bo jak inaczej przejść do porządku dziennego mając w tyle głowy fakt wstawienia do serii rozpisów remisu w 4 lidze hiszpańskiej.
https://www.sts.pl/pl/user/?action=show-ticket-detail&id=311541899010942007&live=&ajaxCall=1&ticket_index=1&fullticket=1
I bez znaczenia jest okoliczność, że bramka na 4-3 padła w 92 minucie. Toż to przecież u mnie standard. Gorzej, że wstawka odbyła się kosztem kolejnego meczu w Kamerunie w którym tylko ja (w odróżnieniu od notowań) uparłem się, że X-sa nie będzie. Trzeba być nienormalnym żeby w sumie pojedynek z szansami (ostatecznie padło 0-0) zamienić na spotkanie amatorów na hiszpańskim kartoflisku.
Reasumując, nie udało się przegrać a ogólnie przybyły tylko jakieś popłuczyny o których nie ma co rozprawiać. A czas mija i nieuchronnie przybliża mnie do wieczności....
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz