sobota, 31 marca 2018

Wesołych Świąt

witam

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy, zdrowia i wszelkiej pomyślności.

Jadą, jadą prezenty. Poszedłem na całość i wyczyściłem licznik "do spodu" ale mam nadzieję, że jakoś to będzie. Że 1-0 będą zamieniały się na remisy a "bezbramkowcy" przetrwają do ostatniego gwizdka. Tego i im i sobie życzę....:)

PiS: 17'40"
Zastanawiałem się dość długo i w końcu podjąłem złą decyzję. Otóż remis w meczu ligi włoskiej Renate v Maestre stał na wielu dobrze zapowiadających się kuponach więc w obliczu spadających notowań postanowiłem bronić wyniku przez home win.
Człowiek uczy się całe życie. Zamiast grać osiem wariantów P*4/12 jak to w ostateczności popełniłem, trzeba było owy home win wstawić jednak jako element odpowiednio mniejszej ale cały czas grającej rozgrywki 5/13.
A tak przy 1-1 FT, osiem kuponów poszło w piach....
Kilka zaznaczonych a nie puszczonych w bój pojedynków mocno mnie przygnębia choć wiadomo, że wszystkiego zagrać się nie da....
Są też oczywiście fatalne wieści. 0-0 nie utrzymały dwie kluczowe dla mnie dzisiaj  drużyny. W obu meczach bramki na 1-0 padły w 93 minucie. Niech to szlag....(Rende - Włochy, Aigle Royal - Kamerun)

Niedziela, 1.04
Wczoraj wieczorem kiedy sprawdziłem już wszystkie wysłane kupony i uzgodniłem z samym sobą koncepcję na niedzielne rozpisy, z nudów zerknąłem na kilka konnych wyścigów w USA.
Standard który znam od 40 lat powtórzył się co do joty. Świąteczni "spuszczacze" byli na fali bo jeśli na prostą, z dużą przewagą wychodziły trzy konie, w tym dwa po powiedzmy kursie 2/1 i trzeci 10/1 - bez pudła wygrywał holowany fuks.
Takie przewały na Służewcu, komisja techniczna karała kiedyś spieszeniem na 10/20/30 dni wyścigowych za niedołożenie starań. Teraz już ani w USA ani u nas nikt na to w zasadzie nie reaguje.
Co do rozpisów. Dobrze szło.... a nad ranem zdechło.
Miałem układy 5/13 z wynikiem 8/9 i Mito w Japonii zadało zonka 0-1 mając przewagę w każdym elemencie gry. No cóż, jeszcze walczę.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz