środa, 25 maja 2016

Zapiski kredą w kominie

witam

Od samego rana byłem w PRACY.
Opisałem rzecz całą wersalikami bo od ostatniej chemioterapii jakoś ciężko mi sobie przypomnieć taką mobilizację jak dzisiaj. Najpierw kilkugodzinny think tank w temacie nieruchomości, przerywnik w postaci wizyty na bazarku i niezbędnych zakupów, grzecznościowo biznesowe odwiedziny u kilku starych znajomych z czasów kiedy firma była w rozkwicie i już na koniec, tak całkiem po drodze, "audiencja" w dziale kadr mojego pierwszego zakładu pracy, w celu zamówienia świadectwa do emerytury.
Tak się zeszło, że do domu wróciłem dopiero na Radwańską i nie dość, że nic nie grałem to nawet o tym nie miałem okazji pomyśleć. Inna sprawa to pytanie w co niby miałbym grać. Oferta którą własnie przeglądam to zwyczajnie czarna magia.
Ok, jutro najdłuższy etap Giro:
http://rowery.org/2016/05/25/giro-ditalia-2016-etap-18-przekrojemapki/
Na razie nie mam zdania co będzie się działo i czy wygra Ulissi. I nie wiem czy najpierw zaczną to rozkminiać czy zabiorę się do kilku opracowań i pism które muszę wytworzyć w trybie pilnym.

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz