sobota, 7 listopada 2015

Coraz gorzej

witam

Jeśli wczoraj narzekałem na katar to dzisiaj sprawy zaszły dużo dalej. Już całkiem mnie połamało.
W dodatku remisy nie bardzo wchodzą a Notts Co pozbawił mnie złudzeń, że gdzieś jeszcze gra się dla chwały. Nad ranem Koreańczycy z drugiej ligi w jedynych trzech meczach odstawili kurs 200/1 i choć tej dywizji nie grałem to właśnie są znaki czasu.
Ok, pomimo podłego samopoczucia doczołgałem się do punktu Toto żeby wysłać Gola.
Tanio, pewnie bez sensu.

Result: 18'30"
Na remisy już nawet nie patrzę. Nie warto się denerwować.
Natomiast nieoczekiwanie blisko było do extra emocji w Toto-gol.
Grałem za grosze a założenia były następujące.
Pozycja pierwsza 0,1/0
Mecz rozgrywany wcześniej (0-1) co przesądziło, że znowu z "6-ki kicha". Liczyłem, że Boruc nie puści bramki i tak właśnie się stało. Siedział na ławce....Puścił Federici.
Dalej jak po maśle. 0/1,2 - 1,2/1 - 1/0,1 - 1,2/1 i gdyby nie opisana pozycja pierwsza, gdyby tak Boruc zagrał i sprawił się jak należy, to dwoma wynikami kończyłbym SZÓSTKĘ w spotkaniu Stoke v Chelsea....
PiS 20'30"
Skończyło się (1-0) na czterech 4-kach ponieważ dzierżyłem 1/1,2.
Ale mogła być nerwówka, aż trudno sobie wyobrazić :)

cdn
pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz