witam
Maj zaczął się tak sobie. Wczoraj odwiedziłem cmentarze, spotkałem się z rodzinką a później, do 4 rano biegałem po polu za golfistami. Wirtualnie, ale zawsze. Zmęczyło to mnie na tyle, że dzisiaj obudziłem się dopiero po południu. Oczywiście nie dało już rady zagrać wszystkich pozycji ze sporządzonej w nocy listy a wielka szkoda bo wszystko weszło...I Leicester i Livingstone, jacyś Tajowie z kursem do połączenia w dublę ale najbardziej żal mi rumuńskiego remisu (2-2) który miał stać w szerokim rozpisie.
No nic to, czasu nie zawrócę. Zresztą może zaskoczyć także pozostała 11-tka wspaniałych, które w rezultacie wybrałem....
Tak więc obudziłem się w trakcie trwania Championship i pod koniec spotkań do wyboru miałem dwa mecze na live. Derby (0-2), że nie przegra i Watford (1-0), że nie wygra. Najpierw wszedłem w to pierwsze, "Barany" (sorry, taki mają przydomek) straciły trzecią gałę, a ja straciłem wątek. I już "Szerszeni" nie ukąsiłem. Szkoda....
Ok, wrzucę się na "asian", może się coś ciekawego wykluje. W każdym razie jako robot ma dzisiaj posłużyć:
McIlroy (1,50) * Mahan (1,50) i już wiem na pewno, że jak przez ostatnie trzy dni pojedynki będą napięte a ja bliski zawału...:)
A za 8 dni rusza:
http://www.steephill.tv/giro-d-italia/
bez Kwiatkowskiego i Majki, za to z Niemcem (Lotto) i Paterskim z całą grupą CCC Sprandi Polkowice.
Będzie się działo...:)
Result: 22'25"
Szlag by trafił, Nie byłem specjalnym zwolennikiem Mahana (choć był w notowaniach drugim faworytem do tytułu) ale jego przeciwnika oceniałem najniżej z całej pozostałej 16-ki...
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz