witam
Wczoraj udało się ponownie zremisować dzień dzięki szerokim rozpisom X-boom. Weszło to już do kanonu mojej ludowej tradycji i w gruncie rzeczy niewiele co i raz brakuje żeby "sieknąć" utarg jak się patrzy.
Do kuponu nie wstawiłem dwóch meczów z Włoch, trzy inne poległy jedną bramką ale trzy na cztery z Irlandii, Zawisza (X=3,50) z Hitów Dnia, coś z Jordanii i Madagaskar weszły jak po sznurku...
Tych włoskich pojedynków szkoda mi niesłychanie a wszystko przez hydraulików którzy usuwali awarię i latali po całym pionie nie dając mi szansy na chwilę skupienia...
Dzisiaj długi i trudny odcinek indywidualnej jazdy na czas w Giro d'Italia.
http://rowery.org/2015/05/22/giro-ditalia-2015-etap-14-przekrojemapki/
Oferty jeszcze brak wobec czego w nocnych przymiarkach kolarstwo nie wystąpiło. Odpuściłem też żużel który stał się wyjątkowo mało przewidywalny i wolę się z koniem nie kopać.
Trzon zatem stanowią spotkania z Argentyny (4), Maroko (2), Hiszpanii, Algierii i Egiptu. Do tego jeden "robot" i pozycje "latające"....
Resztę spróbuję opanować już rano.
cdn
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz