11.11.11.11'11"

witam

Dzisiejszy dzień zacząłem oczywiście od numerologii. Prze-googlowałem dość dokładnie temat w poszukiwaniu tego, czego można się po takiej magicznej, co by nie mówić dacie, spodziewać. Nie znajdując wspólnego mianownika u astrologów, setek wróżek i wróżbitów, różnych ludzi nawiedzonych a czasem nawet poważnych komentatorów - wynotowałem jedynie, że warto dzisiaj zagrać bo jeśliś jest w miarę przyzwoity to czeka cię olbrzymia nagroda. No zobaczymy :)
Druga rzecz dotyczy wprawdzie pogody ale przecież jak przyjęło się przysłowie to bukmacherów jeszcze nie było w Polsce więc może da się sprawę rozszerzyć, zatem "jak na Świętego Marcina taka będzie cała zima".
O końcu świata pisać nie będę bo choć to chodliwy temat w necie to tyle już tych końców było.
Zresztą wg mojego rozumu koniec świata jest sprawą indywidualną i po kolei każdego z nas czeka. Prócz Lenina który jak powszechnie wiadomo jest wiecznie żywy.
Za 17 minut 11'11" (czemu nie za 11 kurcze - pospieszyłem się) i coś się dopełni. Na pewno ta niepowtarzalna chwila przyjdzie, przejdzie i w tym wymiarze już się nie powtórzy.
Dość już tych dyrdymał, przechodzę na strony azjatyckie bo trzeba coś znaleźć co by sobie udowodnić tę swoją względną przyzwoitość :)

PiS: 15'00"
Nie mam przekonania ale tradycyjnie umieszczam :)
http://www.footballconference.co.uk/news/details.php?news_id=5850

PiS: 18'00"
Zamknęli mi Sts niemal przed nosem a chciałem sieknąć grubiej:
Wyspy Dziewicze v Curacao (over 3,5) 2,12 (PiS - Już w 26 minucie było 0-3.... i tak się skończyło ) Jednak fart, że mi ten Sts zamknęli :)
W Warszawie dzisiaj lekka nawalanka.. Piszę lekka bo w końcu widziałem większe i w roku 68 i w 70 i 76 i 80-tym. A wszystko o 200 metrów od domu.
Helikoptery krążą, słychać wybuchy petard, karetka za karetką a na każdym winklu w bocznych ulicach ustawione rogatki, kurcze jak w Powstaniu.
A teraz pozostał szaleńczy doping drużyn z TG i konkretnych tam wyników :)
oraz słynne Turf Paradise.....

pozdrawiam